Marburg to kuzyn wirusa Ebola. Ma podobne objawy: wymioty, krwawienia, biegunka. Nie ma na niego leków.
Najnowsze wyniki pokazują, że można opracować leki, które pomogą nawet chorym, u których objawy są zaawansowane. Firma, która opracowała lek, właśnie rozpoczyna testy kliniczne na ludziach.
Marburg i Ebola to wirusy zbudowane z RNA otoczonego proteinowa osłonką. Dostają się do komórek, gdzie zaczynają się namnażać. Dekadę temu Thomas Geisbert z University of Texas opracował metodę walki z takimi wirusami, która polega na podawaniu zarażonemu zwierzęciu innego RNA - tzw. siRNA, które niszczy geny wirusa. Najnowszy lek wykorzystuje tę metodę, a jego działanie wzmocnione jest dodatkowo nanocząstkami, które pomagają mu przedostać się do wnętrza komórek.
Obiecujące wyniki działania siRNA na wirusa Marburg dają nadzieję, że także wirusa Ebola będzie się dało pokonać za pomocą podobnej metody. Już trwają prace nad lekiem TKM-Ebola, który bazuje na siRNA, na razie jednak nie testowano go na ludziach. Amerykańska Agencja ds. Leków dopuściła na razie do użytku inny eksperymentalny lek, ZMapp.
(ew/Science)