Argentyńskie mrówki Linepithema humile są jednymi z najbardziej wojowniczych i ekspansywnych gatunków na świecie. Występowały początkowo tylko w Ameryce Południowej, a obecnie można je znaleźć w Azji, Australii, Europie, Ameryce Północnej i południowej Afryce. W pokonywaniu barier międzykontynentalnych pomagają im oczywiście statki przewożące różne płody rolne, ale na lądzie radzą sobie same i to w bardzo zdecydowany sposób. Po prostu zabijają i w znacznej części zjadają wszystkie owady zajmujące interesujące je terytoria. Potem, kiedy już się zadomowią, przechodzą na zupełnie inny, wegetariański pokarm – ponieważ bardzo są im potrzebne węglowodany, korzystają ze słodkiej wydzieliny mszyc i czerwców, także żywiących się roślinami.
Tego wszystkiego dowiedział się prof. Andrew Suarez, który wraz z zespołem przez osiem lat bez przerwy obserwował czoło takiego wielkiego „pochodu” mrówek, przemieszczających się przez południową Kalifornię. Do tej pory wiadomo było tylko, że Linepithema humile to agresywni kolonizatorzy, ale nie bardzo wiedziano w jaki sposób udaje im się osiągnąć takie sukcesy. Niestety, zdobywanie nowych terenów wprowadza istotne zmiany w środowisku. Na badanym przez Suareza obszarze z żyjących tam początkowo 23 gatunków owadów pozostały dwa. Z kolei wcześniejsze doniesienia naukowe z innych miejsc mówią o ginięciu ptaków, których wojownicze mrówki pozbawiły źródeł pożywienia. Warto jeszcze dodać, że jest to gatunek, tworzący największe na świecie gigakolonie – jedna rodzina ma sieć mrowisk zajmujących wiele setek a nawet tysięcy kilometrów kwadratowych. Najnowsze odkryciem jest kolonia rozciągająca się od San Diego do San Francisco.
Źródło: University of Illinois