Według naukowców, 15-20% ludzi ma problem z odkładaniem obowiązków na później, przez co nie wywiązują się ze swoich zadań. Taki nawyk może być bardzo szkodliwy: zwlekający na ostatnią chwilę dużo częściej płacą kary, żyją w stresie lub cierpią z powodu niestrawności.
Dlaczego zatem zwlekamy? Peter Steel, psycholog z University of Calgary, przyjrzał się przypadkom „odwlekaczy” i opracował matematyczny wzór, dzięki któremu możemy oszacować, jak szybko zabierzemy się za wykonanie danego zadania. Wygląda on w następujący sposób: U = (E x V) / (g! x D). U to, oczywiście, czas, w którym zabierzemy się za wykonanie danego zadania. E odpowiada naszemu przekonaniu, że wykonamy zadanie dobrze, a V – przyjemności, która będzie towarzyszyć jego wykonywaniu – te współczynniki skrócą czas odwlekania dzieła. Inne odwlekanie wydłużają: g (gamma!) odpowiada temu, w jakim stopniu ulegamy rozproszeniu, a D - ile czasu mamy na wykonanie zadania.
Wzór powinni zapamiętać przede wszystkim ci, którzy należą do "grup ryzyka". Według naukowców do osób bardziej narażonych na syndrom odwlekania więcej jest mężczyzn niż kobiet oraz osób młodszych niż starszych. Jak poradzić sobie ze skłonnością do odkładania pracy na potem? Dobrym pomysłem jest złożenie przełożonemu obietnicy, że dane zadanie wykonamy, lub poprosić kogoś o przypominanie o konieczności jego wykonania. Można również wyznaczyć sobie za spełnienie obowiązku nagrodę – wtedy praca na pewno stanie się przyjemniejsza.
Na podstawie: New Scientist