Logo Polskiego Radia
PAP
migrator migrator 27.07.2009

Martwe drzewa są potrzebne

Nie powinno się usuwać martwych drzew z kompleksów leśnych – uważają naukowcy.

Nie powinno się usuwać martwych drzew z kompleksów leśnych – uważają naukowcy z Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Kiedy martwego drewna jest zbyt mało, las nie funkcjonuje prawidłowo – uważają badacze.

Naukowcy z Uniwersytetu Śląskiego badają wpływ martwego drewna na liczebność mechowców (stawonogów z rzędu roztoczy). Obecność tych organizmów znacząco przyspiesza rozkład martwej materii organicznej.

Projekt badawczy zespołu z Katowic zatytułowany jest "Wpływ wielkowymiarowego martwego drewna na zgrupowania mechowców (Acari: Oribatida)". Prowadzą go prof. UŚ dr. hab. Piotr Skubała i mgr Magdalena Maślak z Katedry Ekologii Wydziału Biologii i Ochrony Środowiska. Badania prowadzone są na terenie Babiogórskiego Parku Narodowego i Rezerwatu "Las Murckowski".

Naukowcy potwierdzili, że martwe drewno jest niezwykle bogatym siedliskiem roztoczy. Liczba gatunków tych stawonogów na obumarłym pniu jest większa niż w glebie. Drewno pozwala przetrwać roztoczom także w trudniejszych warunkach, ponieważ zachowuje wilgotność. - "Badania dowodzą potrzeby zachowania martwego drewna w ekosystemach leśnych. Bez niego las nie jest lasem, nie funkcjonuje prawidłowo" - powiedział PAP prof. Skubała.

Dlaczego roztocza są tak potrzebne? Ich dobroczynna działalność polega na dużym przyspieszeniu rozkładu martwej materii organicznej. Jak wykazały inne badania, dzięki tym organizmom rozkład dokonywany przez grzyby jest aż pięciokrotnie szybszy! – „Są katalizatorami i stymulatorami mikroorganizmów glebowych, które bezpośrednio rozkładają materię” – wyjaśnia prof. Skubała. – „Zjadają martwą materię z grzybami i bakteriami, po przejściu przez ich przewód pokarmowy mikroorganizmy te dokonują rozkładu z jeszcze większą siłą”.

Nauka nadał procesowi gnilnemu wiele baśniowych nazw. Kiedy mikroorganizmy glebowe wyczerpią zasoby martwej materii, przechodzą w stan życia utajonego (biolodzy określają to mianem "sleeping beauty paradox"). Podobnie jak w bajce o Królewnie Śnieżce, coś musi pobudzić bakterie owe gnilne do aktywności. Tym czymś są właśnie mechowce. Dzięki roztoczom dochodzi do zjawiska, które biolodzy nazywają "the kiss of mite prince charming" (pocałunek pięknego księcia roztocza). To najważniejsza rola roztoczy w ekosystemach.

Roztocze żyją niemal w każdym siedlisku na Ziemi, np. w domowym kurzu (wiele osób ma alergię właśnie na roztocza kurzu). Prawdziwą domeną tych organizmów jest jednak gleba. W jej wierzchniej 10-centymetrowej warstwie można spotkać nawet 800 tys. roztoczy na metrze kwadratowym.

Do tej pory opisano aż 45 tys. gatunków roztoczy. Spośród glebowych roztoczy z rzędu Oribatida poznano już około 11 tys. gatunków, ale naukowcy przypuszczają, że może ich być nawet 10 razy więcej! Mechowce to grupa stawonogów z rzędu roztoczy. Długość ich ciała wynosi 0,1 do 2,5 mm. W wielu środowiskach lądowych biomasa mechowców