Atlantis wystartował

Z bazy kosmicznej Kennedy'ego na Florydzie wystartował amerykański wahadłowiec Atlantis. Prom leci na Międzynarodową Stację Kosmiczną. Sześcioosobowa załoga zabrała ze sobą sprzęt niezbędny do jej rozbudowy.

Pogoda nad Florydą była wymarzona i start odbył się bez przeszkód. Lot będzie krótszy niż zwykle. Astronauci spędzą w kosmosie 11 dni. Podczas misji trzykrotnie wyjdą w przestrzeń, zostawią też części zapasowe, w tym fragment automatycznego wysięgnika, żyroskopy i zbiorniki z tlenem, azotem i amoniakiem wykorzystywanym do chłodzenia systemów nawigacyjnych. Załoga spędzi na orbicie Święto Dziękczynienia. Wracając zabierze ze sobą astronautkę Nicole Scott, która mieszkała na stacji przez ostatnie trzy miesiące.

Misja STS-129 jest piątym i ostatnim w tym roku lotem amerykańskich wahadłowców. Do ukończenia budowy stacji potrzeba jeszcze pięciu misji. Potem, prawdopodobnie w przyszłym roku, starzejące się promy przestaną latać. Zastąpią je statki rosyjskie, a z czasem - być może nowa flota amerykańskich rakiet Ares i kapsuł Orion.

(iar)