W 2009 roku w szkołach pojawiły się pierwsze 6-latki, a nauczyciele dwukotnie otrzymali niewielkie podwyżki. Rok ten będziemy pamietać, być może, również ze względu na początek reformy szkolnictwa wyższego, zgodnie z którą najwięcej pieniędzy mają otrzymać uczelnie najlepsze.
Wymienione wyżej fakty to, zdaniem serwisu PAP Nauka w Polsce, najważniejsze wydarzenia w polskim szkolnictwie w 2009 roku.
Wiosenne podwyżki
W marcu o podwyżkach zadecydowała minister edukacji Katarzyna Hall, a maju Sejm uchwalił ustawę o nauczycielskich świadczeniach kompensacyjnych, umożliwiającą nauczycielom z dużym stażem pracy przechodzenie na wcześniejsze emerytury.
Wrześniowa rewolucja
We wrześniu w szkołach pojawiły się pierwsze 6-latki, a wszyscy uczniowie zaczęli uczyć się zgodnie z nową podstawą programową. Kontrowersyjne zmiany programu, bardzo ograniczające wiedzę, jaką ze szkół wyniosą dzieci, będą wprowadzane w życie stopniowo przez osiem lat.
Październikowe zmiany
Miesiąc później, w październiku, rząd przyjął założenia reformy szkolnictwa wyższego zawarte w pakiecie "Partnerstwo dla Wiedzy". W założeniach do reformy przewiduje się, że uczelnie w większym stopniu będą finansowane po uwzględnieniu efektów ich pracy naukowej i dydaktycznej - mówiąc krótko, najwięcej pieniędzy dostaną najlepsi. Projekt zakłada również przyznanie większej autonomii uczelniom (te, które mają uprawnienia habilitacyjne, będą mogły swobodnie tworzyć oryginalne kierunki studiów), wprowadzenie odpłatności za drugi kierunek studiów oraz uproszczenie procedury habilitacyjnej.
Od 2015 roku studia prawdopodobnie staną się płatne. Chcą tego rektorzy polskich uczelni, którzy na początku grudnia przedstawili projekt "Strategii rozwoju szkolnictwa wyższego: 2010-2020". Opłata wynosiłaby ok. 1/4 średniego kosztu kształcenia na tych uczelniach.
(ew/pap)