Logo Polskiego Radia
PAP
Marta Kwasnicka 25.02.2011

Oburęczni bardziej podatni na sugestie

Osobami, które równie biegle posługują się obiema rękami, dużo łatwiej manipulować - informuje "New Scientist".
MózgMózg

Odkryli to naukowcy z zespołu Ruth Propper (Montclair University w New Jersey). Ich eksperymenty pokazały, że osoby oburęczne łatwiej było przekonać do określonych odczuć niż praworęczne.

Ponad 90 proc. całej światowej populacji to osoby praworęczne - wykonują większość czynności własnie prawą ręką. Pozostałe 10 proc. to zarówno leworęczni, jak i ci, których obie ręce są równie sprawne.

Ponieważ naukowcy specjalizują się w ciekawych zestawieniach faktów, tym razem postanowili sprawdzić, czy preferowana ręka ma jakiś związek ze stabilnością emocjonalną. W tym celu Propper próbowała wpływać na nastrój oburęcznych i praworęcznych osób, mówiąc im, by czuły się szczęśliwe, smutne lub odczuwały lęk słuchając różnych klasycznych utworów muzycznych.

Okazało się, że oburęczni nie tylko wkrótce po wejściu do laboratorium byli nastawieni bardziej negatywnie (co sugeruje większy wpływ otoczenia), ale i łatwiej ulegali zmianie nastroju. Na praworęcznych trudniej było wpłynąć.

Z czego to wynika? Jak tłumaczy Propper, to, czy posługujemy się ręką prawą, lewą czy też obiema, świadczy o organizacji naszego mózgu. Osoby oburęczne mają większe spoidło wielkie (inaczej ciało modzelowate, po łacinie - corpus callosum). Znaczy to, że więcej włókien mózgowych łączy obie półkule mózgu. Lepszy przepływ informacji między półkulami ma jednak swoje słabe strony: zwiększa podatność na sugestię.

Według niektórych badaczy, lewa półkula mózgu odpowiada za stały obraz świata, podczas gdy prawa reaguje na zmiany i zawiadamia lewą, że czas na uaktualnienie danych. Właśnie dlatego lepszy kontakt z reagującą na nowości półkulą sprzyjałby szybkim zmianom nastroju.

(ew/pap)

tagi: jersey