Logo Polskiego Radia
Czwórka
Przemysław Goławski 19.04.2011

Da Vinci nie zastąpi chirurga

To tylko narzędzie w ręku lekarza i nie jest ono w stanie zrobić dla pacjenta tyle, co chirurg – tłumaczy prof. Wojciech Witkiewicz, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego we Wrocławiu, gdzie znajduje się robot da Vinci.
Robot da Vinci - WrocławRobot da Vinci - Wrocław(fot. PAP/Grzegorz Hawałej)

Nasza wersja robota da Vinci jest najnowocześniejszą, jaka istnieje. Ma ona dwie konsole, cztery ramiona robocze i jedno ramię, na którym umieszczona jest kamera – tłumaczy prof. Wojciech Witkiewicz, chirurg, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego, Ośrodka Badawczo-Rozwojowego we Wrocławiu. O tym, skąd robot, skonstruowany po raz pierwszy w latach 80. na zlecenie Pentagonu, znalazł się w Polsce i czy zastąpi on chirurgów, profesor mówił w "Czwartym wymiarze".

Jak wspomina gość Czwórki, w 2009 był organizatorem 64. Kongresu Towarzystwa Chirurgów Polskich. Był to wyjątkowy kongres, gdyż Towarzystwo obchodziło wtedy 120-lecie swojego powstania. Z tej właśnie okazji polscy chirurdzy postanowili postarać się o sprowadzenie do Polski najnowszej wersji robota da Vinci. I udało im się. – Moim celem było to, aby każdy chirurg w naszym kraju miał okazję poznać to urządzenie, spróbować wykonać zabieg przy jego pomocy. Uznałem, że polscy chirurdzy i polscy pacjenci powinni mieć szansę korzystania z tego robota – tłumaczy prof. Witkiewicz.

Robot da Vinci, który wykorzystywany jest głównie do zabiegów mało inwazyjnych (np. przy przetaczaniu krwi bez dużych cięć), stale wzbudza wielkie zainteresowanie w środowisku medycznym. Czy może one jednak zastąpić chirurga przy stole operacyjnym? Gość Kuby Marcinowicza podkreśla, że robot jest tylko narzędziem w ręku lekarza i na pewno nie jest on w stanie zrobić dla pacjenta tyle, co ręka chirurga.

Zdaniem prof. Witkiewicza, rozwój chirurgii mało inwazyjnej, zwanej potocznie "chirurgią przez dziurkę od klucza", przynosi korzyści zarówno chorym, jak i zdrowym osobom. – W Stanach Zjednoczonych przy użyciu robota wykonywany jest np. zabieg pobierania nerek od żywych pacjentów. Od momentu, kiedy da Vinci zaczął być wykorzystywany w tym celu, liczba dawców bardzo wzrosła – podkreśla gość "Czwartego wymiaru" dodając zarazem, że ma nadzieję, iż taki rodzaj dawstwa stanie się w Polsce wkrótce równie popularny.

Więcej w rozmowie z prof. Wojciechem Witkiewiczem. Dźwięk znajdziesz w ramce po prawej stronie.

ap