Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Marta Kwasnicka 02.07.2012

Higgsteria: jak nazwać bozon Higgsa?

Wbrew pozorom bozon Higgsa nie musi się tak nazywać. Dyskusje trwają. Jeśli istnienie cząstki się potwierdzi, może otrzymać nowe miano.
Higgsteria: jak nazwać bozon Higgsa?sxc.hu

Jak na razie hipotetyczna cząstka, które zawdzięczamy to, że materia ma masę, nosi nazwisko fizyka Petera Higgsa, który rozwinął teorię Modelu Standardowego. To on postulował istnienie cząstki będącej kwantem pola skalarnego nadającego masę.
Są jednak inni chętni na "przejęcie" bozonu. Niektórzy fizycy sądzą, że cząstkę powinno nazywać się BEH lub bozonem skalarnym. Wszystko dlatego, że najsłynniejsza cząstka wszech czasów ma za sobą skomplikowaną przeszłość, a badania nad Modelem Standardowym to dzieło wielu fizyków. Świat fizyczny podzielił się na kilka obozów, a walka o nazwę trwa.

BEH

W 1961 roku Yoichiro Nambu z University of Chicago jako pierwszy wskazał, że musi istnieć pole nadające masę (dzisiaj kojarzymy już tylko "pole Higgsa"). Latem 1964 roku Robert Brout i François Englert (od ich nazwisk będą pochodził "B" i "E" w BEH) z Wolnego Uniwersytetu w Brukseli opracowali teorię, która wyjaśniała pojawienie się pola zaproponowanego przez Nambu. Ale to Higgs z University of Edinburgh pierwszy przewidział, że za pojawieniem się owego tajemniczego pola może stać jedna cząstka (jesień 1964). Stąd "H" w BEH.

Bezimienny, ale skalarny. A może BEHHGK?

Drugą propozycją jest nazwanie cząstki bozonem skalarnym i zrezygnowanie z nazwiska Higgsa. Unika się wówczas przypisywania odkrycia jednej osobie, które powoduje, że inni czują się pokrzywdzeni.

Jest jeszcze jedna możliwość: bozon BEHHGK. Brzmi nieco barokowo, ale to dlatego, że proponenci chcą uhonorować wszystkich odkrywców. Po pierwsze panów B., E. i H., wymienionych powyżej. Ale dodatkowo także Dicka Hagena, Geralda Guralnika oraz Toma Kibble'a, którzy także w 1964 roku opublikowali teorię mechanizmu nadawania masy.

W tym miejscu jednak znowu wybucha spór, bo wielu fizyków uważa, że bozon to zasługa tylko Brouta, Englerta and Higgsa, a pozostali opublikowali swoją teorię później i nie była już tak przełomowa. Na ten temat wypowiedział się jednak sam Guralnik ("G" w BEHHGK), mówiąc, że napisał swoją pracę nie wiedząc o pracach panów BEH i że "nie dodał pod ich wpływem ani jednej litery".

Jest wreszcie grupa "konserwatywna", która chce pozostać przy bozonie Higgsa. Ta nazwa po prostu już się przyjęła, wyjaśniają.

Nazwa a Nagroda Nobla

To zabawne, ale spór o nazwę ma głębszy podtekst. Wiadomo, że jeśli CERN potwierdzi istnienie bozonu, najbliższy Nobel z fizyki niemal na pewno będzie nagrodą dla twórców teorii wyjaśniającej nadanie masy. Dylemat, przed którym staną szwedzcy decydenci, będzie dokładnie ten sam: czy Nobel ma być tylko dla Higgsa? A może dla Higgsa, Englerta i Brouta? Może wreszcie podzielić go pomiędzy jeszcze większą ilość osób? Wszak Guralnik niczego pod wpływem Higgsa nie dodał.

Na razie czekamy na oficjalne oświadczenie CERN w sprawie bozonu. To już 4 lipca.

(ew/New Scientist)