Logo Polskiego Radia
PAP
Katarzyna Karaś 17.01.2015

Berlin: 50 tys. osób protestowało przeciwko żywności modyfikowanej genetycznie

Do protestu wezwało 80 organizacji, w tym związki rolników, stowarzyszenia ochrony konsumentów i opieki nad zwierzętami oraz organizacje ochrony środowiska naturalnego.
Berlin: 50 tys. osób protestowało przeciwko żywności modyfikowanej genetycznieGlow Images/East News

Demonstracja, którą zorganizowano przy okazji targów rolno-żywnościowych Gruene Woche (Zielony Tydzień), odbyła się pod wieloznacznym hasłem "Wir haben satt" (może oznaczać zarówno "jesteśmy syci", jak i "mamy po dziurki w nosie"). Wzięło w niej udział 50 tys. osób. W kolumnie jechało też kilkadziesiąt traktorów.
Uczestnicy demonstracji sprzeciwiają się hodowli zwierząt na masową skalę, żywności genetycznie modyfikowanej oraz umowie o wolnym handlu z USA. Domagają się hodowli zwierząt dostosowanej do specyfiki danego gatunku, uczciwych zasad handlu żywnością i sprawiedliwych cen na produkty rolnicze.
Protestujący przeszli ulicami Berlina pod siedzibę Angeli Merkel - urząd kanclerski.
"Należy skończyć z pompowaniem antybiotyków w zwierzęta"
Międzynarodowe Targi Rolno-Spożywcze w Berlinie rozpoczęły się w piątek. W organizowanej po raz 80. największej tego rodzaju imprezie na świecie bierze udział 1658 wystawców z 68 krajów, w tym z Polski. Tematami wiodącymi tegorocznej edycji targów są hodowla zwierząt zgodnie z warunkami życia właściwymi dla danego gatunku, zdrowa żywność oraz implikacje planowanej umowy o wolnym handlu UE-USA dla rolnictwa w Europie.
Organizacje ochrony środowiska i organizacje rolników obawiają się przeniesienia do Europy amerykańskiego modelu rolnictwa zdominowanego przez produkcję na skalę masową, co może spowodować upadek małych gospodarstw rodzinnych, odgrywających dużą rolę w rolnictwie niemieckim.
Niemiecki minister rolnictwa Christian Schmidt bronił umowy ze Stanami Zjednoczonymi. Jego zdaniem umowa stwarza szanse na przeniesienie europejskich i niemieckich standardów żywnościowych na rynek amerykański. Za arogancki uznał pogląd popularny w Europie, że Amerykanie "jedzą wszystko, co biega po ulicy".
Postulaty demonstrantów popiera opozycyjna partia Zieloni. Szefowa klubu parlamentarnego tej partii Katrin Goering-Eckardt wezwała do zmiany myślenia o produkcji mięsa. - Każde zwierzę hodowlane powinno mieć zagwarantowaną pewną przestrzeń, należy skończyć z pompowaniem antybiotyków w zwierzęta - powiedziała parlamentarzystka Zielonych.
Komisarz Unii Europejskiej do spraw rolnictwa Phil Hogan opowiedział się za europejską dyrektywą mającą skuteczniej chroni konsumentów przed oszukaną żywnością ekologiczną.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
PAP, kk