Logo Polskiego Radia
IAR
Sylwia Mróz 06.11.2011

Koniec współczesnego internetu. Będą zmiany?

Wkrótce radykalnie zmieni się oblicze internetu - uważają eksperci i przedsiębiorcy z tej branży.
Koniec współczesnego internetu. Będą zmiany?(fot. sxc.hu)

Przepełnienie łączy i zbyt słaba rozbudowa infrastruktury sieci może doprowadzić do podziału odbiorców internetu na lepszych i gorszych. Profesor Krzysztof Żmijewski z Politechniki Warszawskiej wskazuje, że internet jest we współczesnym świecie coraz ważniejszy. Nie tylko wykorzystujemy go do na przeglądania stron www, ale też do oglądania filmów, a fabryki do zdalnego sterowania maszynami.

To powoduje, że na całym świecie wieczorem w godzinach internetowego szczytu często łącza się zapychają. - To jest ogromny problem. Internet się rozrasta - mówi profesor. Dodał, że w Irlandii telekomunikacja i komputery zużywają ponad 10 procent energii elektrycznej, a cały przemysł - 32 procent. - To znaczy, że komputery zjadają jedną trzecią tego co przemysł - tłumaczył.

>>> Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH <<<

W niektórych państwach dostawcy internetu rozpoczęli różnicowanie jakości internetu dla różnych internetowych mediów. Wielkie portale internetowe zaczęły płacić dostawcom za duże internetowe kanały, dzięki którym wejście na ich strony będzie możliwe w każdych warunkach. Podniosły się głosy, że to wstęp do cenzury. Cezary Albrecht z Polskiej Telefonii Cyfrowej przyznaje, że wkrótce konieczne będzie oferowanie odbiorcom różnych jakościowo pakietów internetu, ale o cenzurze nie może być mowy.

Cenzura w sieci


Pokreślił jednak, że klienci, którzy zażyczą sobie usługi premium, za pewną dopłatą otrzymaliby gwarancję usług lepszej jakości i łatwiejszy dostęp do treści w internecie.
Prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej Anna Streżyńska przypomniała, że właśnie ze strony PTE w ostatnim czasie nastąpiło pierwsze tego typu w Polsce przełamanie zasady neutralności sieci. Operator ten w oferowanym przez siebie internecie zablokował wyświetlanie reklam na stronach www, przeciwko czemu protestował UKE.

Streżyńska uważa, że dostawcy internetu nie zamierzają wprowadzać cenzury treści, ale grozi nam inne niebezpieczeństwo - ukryte wykluczenie cyfrowe. Chodzi właśnie o ofertę internetu wysokiej jakości tylko za dodatkową dopłatą. - To naprawdę jest do ukrycia, jeśli się chce zafundować takie ukryte wykluczenie cyfrowe - powiedziała IAR Streżyńska. Dodała jednak, że operatorzy internetu nie chcą działać przeciwko klientom, ale coś muszą zrobić z ruchem w sieci, który "przelewa się i nie mieści w sieci".

Przykład Norwegii

Jednak Ministerstwo Infrastruktury nie planuje specjalnych ingerencji w rynek internetu. Marcin Krasuski z resortu infrastruktury podkreśla, że prowadzone są prace nad zmianami prawa dotyczącymi internetu. Według niego jednak nie będzie możliwe dyskryminowanie klientów pod względem dostępu do internetu.

Gwarancją na skuteczne przeciwdziałanie tworzenia się całej armii wykluczonych cyfrowo będzie tworzenie przez prezesa UKE przy współpracy Komisji Europejskiej minimalnych parametrów jakości świadczenia usług w internecie. Jako przykład podał rozwiązania z Norwegii.

Marcin Krasuski wyjaśnia, że Norwegowie w prawie o neutralności sieci zapisali, że konsument musi mieć zawsze dostęp do wszystkich treści w internecie i podłączyć wszystkie prawnie dozwolone urządzenia współpracujące z internetem.

IAR, sm