Logo Polskiego Radia
PAP
Anna Borys 27.01.2014

NBP o rynku nieruchomości: ceny mieszkań zaczęły rosnąć

W III kw. ubiegłego roku ceny transakcyjne nieruchomości na rynku pierwotnym i wtórnym ustabilizowały się, a największy rynek warszawski odnotował nieznaczny wzrost cen - poinformował w raporcie Narodowy Bank Polski.
NBP o rynku nieruchomości: ceny mieszkań zaczęły rosnąćGlow Images/East News

Zdaniem banku centralnego w III kw. ubiegłego roku na rynku nieruchomości kontynuowane były najważniejsze trendy z poprzedniego kwartału.

Rynek nieruchomości drgnął

- W sześciu największych miastach, już piąty kwartał z rzędu, spadła liczba mieszkań oczekujących na sprzedaż. Było to konsekwencją rosnącej sprzedaży mieszkań, jak i wzrostu popytu na lepsze mieszkania. Dodatkowo obniżka stóp procentowych przełożyła się na wzrost popytu kredytowego i gotówkowego na największych rynkach - wskazano w komunikacie.

W Warszawie ceny rosły

Według NBP rosnący popyt i malejąca nadwyżka mieszkań na rynku pierwotnym spowodowały z kolei zahamowanie spadkowej tendencji cen mieszkań na rynku zarówno pierwotnym, jak i wtórnym. - Ceny na obu rynkach ustabilizowały się, a na warszawskim zauważalny jest ich wzrost. We wszystkich analizowanych miastach aktualnie średnie ceny transakcyjne na rynku pierwotnym są wyższe niż na rynku wtórnym - podano.

Deweloperzy mają się lepiej

Zdaniem NBP zahamowanie spadku cen, wzrost popytu i spadek nadwyżki kontraktów na budowę mieszkań to czynniki wpływające na poprawę kondycji sektora deweloperskiego. Autorzy raportu przyznali, że choć z danych GUS wynika, że pogorszyła się rentowność firm deweloperskich, to dane NBP wskazują, że budowa mieszkań jest rentowna.

- Liczba bankructw firm deweloperskich jest niewielka w porównaniu do innych sektorów, a na tle całej gospodarki ich sytuacja wydaje się być stabilna. Natomiast zaobserwowane problemy finansowe niektórych dużych deweloperów wynikają przede wszystkim z zadłużenia oraz wzrostu kosztów i zaburzenia płynności - wyjaśniono.

Ceny będą rosły wolno

- Gdyby ta krótkookresowa tendencja wzrostowa okazała się trwała, to za dwa lata na rynku pojawiłoby się więcej kontraktów na budowę mieszkań, a wzrost cen byłby umiarkowany - ocenili analitycy NBP.

abo