Logo Polskiego Radia
Jedynka
Tomasz Jaremczak 14.03.2014

Afrykański pomór świń. "Dymisja Kalemby wprowadza zamieszanie"

Zdaniem gościa radiowej Jedynki dymisja ministra rolnictwa była niepotrzebna. - Każda zmiana powoduje, że nowa osoba musi się zapoznać z sytuacją. Mogliśmy zaczekać do zakończenia wyjaśnienia afery i później wyciągnąć z niej wnioski - powiedział w "Sygnałach dnia" prezes Polskiego Związku Hodowców i Producentów Trzody Chlewnej POLSUS.
Minister rolnictwa Stanisław Kalemba podał się w czwartek do dymisji. Jego miejsce zajmie Marek SawickiMinister rolnictwa Stanisław Kalemba podał się w czwartek do dymisji. Jego miejsce zajmie Marek SawickiPAP/Tomasz Gzell

W związku z afrykańskim pomorem świń do dymisji podał się w czwartek minister Stanisław Kalemba. Jako powód podał "brak realizacji przyjętych ustaleń na Radzie Ministrów w dniu 25 lutego". - Z tego uzasadnienia wynika, że ktoś gdzieś indziej zawalił sprawę - skomentował Ryszard Mołdrzyk.

Sprawa dotyczy dwóch przypadków ASF u dzików, które wykryto w lutym przy granicy z Białorusią. Służby weterynaryjne wyznaczyły strefę buforową, obejmującą kilka powiatów w województwach: podlaskim, lubelskim i mazowieckim. Obowiązują w niej ograniczenia w hodowli; zwierzęta muszą być trzymane w zamkniętych pomieszczeniach, a ich mięso nie może być eksportowane za granicę. Jednocześnie drastycznie spadła cena żywca, nikt nie chce kupować tuczników..

Zdaniem Mołdrzyka weterynaria zrobiła wszystko w tej sprawie zgodnie z obowiązującymi przepisami. - Możemy jedynie dyskutować, czy strefa buforowa musiała być aż tak duża. Dziwne jest też, że chodzi tylko o dwa przypadki dzików i dalej nic się nie dzieje - powiedział. Tłumaczył, że potrzebne są szybkie działania, bo rolnicy znaleźli się w potrzasku. - Nikt nie chce od nich kupować świń. Muszą je karmić, nie mają na to środków, niektórzy wzięli kredyty. Sytuacja jest tragiczna - powiedział  prezes Polskiego Związku Hodowców i Producentów Trzody Chlewnej.

Gość Jedynki przyznał, że rozwiązaniem problemu byłby skup żywca na państwowe rezerwy strategiczne. Jednak jego zdaniem, żaden z zakładów mięsnych nie jest tym zainteresowany. - Mimo, że mięso jest zdrowe, bo nie stwierdzono ani jednego przypadku choroby u świń (mamy tylko do czynienia z dwoma przypadkami u dzików), to musi być poddane obróbce termicznej. Jego przydatność ogranicza się do konserw. Żaden zakład nie chce się w to bawić - powiedział Mołdrzyk w rozmowie Przemysławem Szubartowiczem.

Jego zdaniem, w sytuacji, gdy mamy w Polsce dużą biedę trudno jest się pogodzić z tym, by zdrowe mięso było niszczone. Zaproponował jego skup, przeróbkę i przekazanie organizacjom pożytku publicznego.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.

"Sygnały dnia" na antenie Jedynki od poniedziałku do soboty między godz. 6.00 a 9.00. Zapraszamy!

tj

>>>Zapis całej rozmowy