Logo Polskiego Radia
PAP
Martin Ruszkiewicz 11.05.2014

Kaczyński: rząd dobija polski przemysł. "Wszędzie jest źle"

Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński zarzucił rządowi, że nie wspiera polskiego przemysłu, szczególnie stoczniowego, motoryzacyjnego czy górniczego. Lider PiS zapowiada prowadzenie polityki odbudowy i rozbudowy przemysłu.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński z kartką pocztową adresowaną do mieszkańców Śląska przypominającą, że premier Tusk kłamiePrezes PiS Jarosław Kaczyński z kartką pocztową adresowaną do mieszkańców Śląska przypominającą, że premier Tusk kłamiePAP/Adam Warżawa

Kaczyński, przebywający z wizytą w Gdańsku, przypomniał, że to za rządów Donalda Tuska nie doszło do finalizacji transakcji zakupu stoczni w Gdyni i w Szczecinie przez katarskiego inwestora.

Stoczniowiec w roli fryzjera psów

Katarski inwestor, Fundusz Stichting Particulier Fonds Greenrights w maju 2008 r. zdecydował się na zakup kluczowych aktywów stoczni Gdynia i Szczecin. Zgodnie z ustaleniami, miał zapłacić za majątek obu stoczni ok. 400 mln zł. Wpłacił wadium w wysokości 8 mln euro; nie wpłacił jednak w terminie pieniędzy za stocznie w Gdyni i Szczecinie.

- Donald Tusk twierdził, że zjeździł pół Europy czy nawet szerzej - pół świata i załatwił katarskiego inwestora. Później przyszedł moment sprawdzenia i okazało się, że żadnego katarskiego inwestora nie ma. W miejscu stoczni szczecińskiej są supermarkety. Pracownikom tej stoczni, fachowcom proponowano, by zostawali fryzjerami psów - powiedział Kaczyński na konferencji prasowej.

Podkreślił, że stocznie upadły, mimo że np. stocznie niemieckie w tym czasie zostały wsparte. - Tam było wolno, u nas nie. I funkcjonują, a ich dyrektorzy nie ukrywają nawet, że funkcjonują dlatego, że upadły polskie stocznie - mówił szef PiS.

Pocztówka do górników

Także w swojej pocztówce z Gdańska do górników pod hasłem: "Służyć Polsce, słuchać Polaków" Kaczyński prosi mieszkańców Śląska, "żeby nie dali się oszukać". "Na przykładzie upadłych już stoczni widać, ile warte są słowa i obietnice Tuska o świetlanej przyszłości polskiego przemysłu ciężkiego i jego pracowników" - czytamy na kartce. "Donald Tusk w polityce słowa prawdy nie powiedział. Zapomni o was i losie Śląska dzień po wyborach" - przestrzega. Prezes PiS wrzucił pocztówkę do skrzynki przy dworcu PKP w Gdańsku.

W jego ocenie, trudno jest dopatrzeć się jakichkolwiek działań rządu, które by wspierały jakąś gałąź polskiego przemysłu. - Czy to stocznie, czy to motoryzacyjny przemysł, czy to przemysł górniczy. Wszędzie jest źle, wszędzie można mówić wręcz o dobijaniu - powiedział Kaczyński. Jego zdaniem przykładem na to jest zakupienie pociągów pendolino, podczas gdy w Bydgoszczy produkowane są "znakomite pociągi, w niczym nie gorsze od pendolino".

- Mamy do czynienia z polityką, można powiedzieć antyprzemysłową. A potrzebna jest (...) radykalnie inna polityka. Potrzebna jest polityka wspierania przemysłu - zaznaczył lider PiS.

Zapowiedział, że PiS będzie "prowadziło politykę odbudowy i rozbudowy polskiego przemysłu".

- Pójdziemy śladem tych krajów, które dzisiaj to czynią w sposób zaplanowany, systematyczny, wykorzystując do tego możliwości państwa. We Francji istnieje już ministerstwo odbudowy przemysłu - mówił lider PiS. Kaczyński dodał, że chciał aby w Polsce powstało ministerstwo rozwoju i odbudowy przemysłu.

Źródło: TVN24/x-news

Fotyga o polityce morskiej

W konferencji uczestniczyła również Anna Fotyga, która jest jedynką na liście PiS na Pomorzu. Byłą jedyną kandydatką partii towarzyszącą w niedzielę Kaczyńskiemu.

Fotyga powiedziała dziennikarzom, że "polska polityka morska powinna być silna, zwarta, powinna być wyraźnym głosem w UE". Oceniła, że "niestety, działania rządu koalicji PO-PSL, samego premiera Donalda Tuska są dalece niewystarczające". - W ustawie o zasadach prowadzenia polityki rozwojowej nie ma ani słowa o gospodarce morskiej; nie traktuje się tej dziedziny jako narzędzia, motoru polskiego rozwoju - tłumaczyła.

Przyznała, że "różne polskie przedsiębiorstwa gospodarki morskiej (...) radzą sobie dzięki przedsiębiorczości, wykształceniu i doświadczeniu Polaków ale żadnej spójnej koncepcji, która mogłaby dorównać koncepcji innych państw członkowskich UE, w Polsce nie ma".

"Głębokie zażenowanie"

- Zbyt dobrze pamiętam zaniechania rządu Jarosława Kaczyńskiego w stosunku do przemysłu okrętowego oraz skutki kolonizacji przez polityków PiS stoczni w Gdańsku i Gdyni, żeby słuchać jego dzisiejszych wypowiedzi bez poczucia głębokiego zażenowania - skomentował słowa prezesa PiS przewodniczący sejmowej komisji skarbu państwa Tadeusz Aziewicz (PO).

Przypomniał, że na terenach byłej stoczni Gdynia pracuje obecnie około trzy tys. osób, a "grupa firm działających w tym obszarze zarządzana przez Agencję Rozwoju Przemysłu rozwija się bardzo dynamicznie, przy sporym wsparciu państwa, ale zgodnym z regulacjami dotyczącymi pomocy publicznej". Zwrócił uwagę, że "z udaną restrukturyzacją przemysłu stoczniowego w Gdyni mocno kontrastują kłopoty Stoczni Gdańskiej sprywatyzowanej przez rząd Jarosława Kaczyńskiego, która z trudem walczy o przetrwanie".

mr, PAP