Logo Polskiego Radia
IAR
Anna Wiśniewska 15.05.2014

Minister finansów prognozuje wzrost polskiej gospodarki. GUS poda dane o PKB

Sytuacja na Ukrainie na razie nie przeszkadza ożywieniu gospodarczemu w Polsce - ocenia minister finansów Mateusz Szczurek. Główny Urząd Statystyczny poinformuje w czwartek, jaki był wzrost PKB w pierwszym kwartale tego roku.
Minister Finansów Mateusz SzczurekMinister Finansów Mateusz Szczurek Materiały prasowe, Ministerstwo Finansów

Minister finansów Mateusz Szczurek uważa, że w danych, które poznamy nie będzie widać dużego wpływu konfliktu ukraińskiego. Dodał jednak, że sytuacja na wschodzie jest dynamiczna i uważnie obserwuje wydarzenia u naszego wschodniego sąsiada.

Wzrost gospodarczy przekroczy 3 procent?
Mateusz Szczurek podtrzymuje, że wzrost gospodarczy w całym 2014 roku przekroczy 3 procent. Resort finansów prognozuje wzrost na poziomie 3,3 procent, a minister zwraca uwagę, że część przedsiębiorców spodziewa się jeszcze lepszego scenariusza.
Szef resortu finansów zwraca jednak uwagę, że możliwości polskiej gospodarki nie są w pełni wykorzystywane, co między innymi po podwyższonym poziomie bezrobocia. Polityk dodał, że sytuacja poprawi się w 2017 roku.
W czwartym kwartale ubiegłego roku wzrost PKB wyniósł 2,7 procent. Mateusz Szczurek uważa, że dane za pierwszy kwartał tego roku będą lepsze.

Utrzymuje się tendencja wzrostowa
Według prognoz Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową wzrost PKB to 2,9 procent.
Marcin Peterlik z IBnGR przypomina, że to nieco więcej niż w IV kwartale 2013 roku.
Oznacza to - dodaje - że tendencja wzrostowa utrzymuje się. W ocenie Instytutu w 2014 roku każdy kwartał będzie do siebie podobny. Wzrost gospodarczy w ujęciu kwartalnym będzie wynosił około 3 procent, a cały rok 2014 może się zamknąć wzrostem PKB o 3,1 procent.

Marcin Peterlik dodaje, że będzie to wzrost na średnim poziomie, ale trzeba brać pod uwagę między innymi uwarunkowania zewnętrzne i wewnętrzne - na przykład stosunkowo słabą koniunkturę w Unii Europejskiej, a także w dalszym ciągu trudną sytuację na rynku pracy. Dlatego, jak podkreśla, w takich warunkach wzrost zbliżony do 3 procent można uznać za dobry.

IAR, awi