Logo Polskiego Radia
Jedynka
Anna Borys 21.07.2014

Sadownicy mają swoje pomysły na rozwiązanie problemu "czarnej rozpaczy"

Polscy sadownicy alarmują, że drastycznie niskie ceny i monopolistyczna polityka zakładów przetwórczych są przyczyną bankructwa tysięcy gospodarstw sadowniczych.
sadownicy blokują drogę krajową nr 19. przed mostem przez Bug w miejscowości Kózki, 19 bm. Rolnicy protestują przeciwko niskim ich zadaniem ceną skupu porzeczek, wiśni i jabłeksadownicy blokują drogę krajową nr 19. przed mostem przez Bug w miejscowości Kózki, 19 bm. Rolnicy protestują przeciwko niskim ich zadaniem ceną skupu porzeczek, wiśni i jabłekPAP/Artur Reszko
Posłuchaj
  • O sytuacji sadowników w Porannych rozmaitościach Programu 1 mówi Witold Piekarniak, Skarbnik Związku Sadowników RP / Elżbieta Szczerbak, Naczelna Redakcja Gospodarka Polskiego Radia /
Czytaj także

Ostatnio Minister rolnictwa, Marek Sawicki zwrócił się do prezesa UOKiK o zbadanie czy zachowania rynkowe przedsiębiorców prowadzących skup porzeczki czarnej i czerwonej nie naruszają zasad konkurencji.

Owocowa klęska urodzaju obniża inflację: kto traci, kto zyskuje

Problem zatacza coraz szersze kręgi

Zła sytuacja jest również w przypadku innych owoców, mówi Witold Piekarniak, Skarbnik Związku Sadowników RP. - Przetwórcy mówią, że jest nadprodukcja, my jesteśmy innego zdania. Co więcej twierdzą oni, że mają pełne chłodnie i magazyny, dlaczego zatem kupują po tak niskich cenach? – pyta gość. - Problem nie dotyczy tylko czarnej porzeczki, podobnie jest w przypadku wiśni. Płaci się za nią obecnie 80 groszy na punktach skupie, 90 do złotówki w zakładach przetwórczych. Niestety tendencja jest spadkowa, może dojść do 60 groszy za kilogram. Warto pamiętać, że 40-45 groszy bierze pracownik od zbioru i producentowi praktycznie nie zostaje nic, czyli sadownik oddaje towar prawie za darmo. Podobny problem mają producenci jabłka przemysłowego. Ceny wahają się w granicach 13-15 groszy za kilogram w zakładach – wyjaśnia.

UOKiK zbada sprawę drastycznie niskich cen

Minister Marek Sawicki złożył wniosek do UOKiKu, żeby zbadał sprawę, czy nie doszło do naruszeń. - Naszym zdaniem z takim procederem mamy do czynienia od wielu sezonów  – uważa gość.

Sadownicy nie czekają na pomoc, mają alternatywę

Jak podkreśla Piekarniak, większość zakładów przetwórstwa wykorzystała dotację unijne i państwowe na modernizację, a to zobowiązuje. - Nie może być tak, że mają moce produkcyjne na 3 mln ton jabłek, a przerabiają milion i mówią, że nie mogą sobie poradzić z przerobieniem takiej ilości owoców. To po co brali pieniądze? – zastanawia się rozmówca. – Dodatkowo fundusze na modernizację wiązały się z pewnymi warunkami, które nie są wypełniane. Chodzi m.in. o umowę między przetwórcami a producentami, do tej pory jej nie ma i nie mówię o kontrakcie dostarczenia – wyjaśnia gość.

Innymi pomysłami jest stworzenie dużych silnych grup producenckich. Sadownicy uważają także, że przetwórcy powinni współfinansować kampanie promocyjne polskich owoców, bo także są beneficjentami tych programów.

Od soboty trwa protest plantatorów porzeczek, wiśni oraz jabłek. Blokują drogę krajową 19 w Kózkach w powiecie łosickim. Minister rolnictwa zapowiada, że  jest gotowy w tym tygodniu do spotkania z protestującymi sadownikami. Marek Sawicki mówi jednak wprost- nie ma szans na interwencyjny skup porzeczek i innych owoców miękkich.

Elżbieta Szczerbak, abo