Logo Polskiego Radia
Jedynka
Anna Wiśniewska 26.07.2014

Małe sklepy znikną z rynku przez nowe przepisy o cenach?

Od piątku obowiązują nowe przepisy dotyczące umieszczania cen na towarach. Jest to kolejne dostosowania polskiego prawa do przepisów unijnych. Jednak szczegółowe rozwiązania pozostają w gestii państw członkowskich.
Zakupy w sklepieZakupy w sklepieGlow Images/East News
Posłuchaj
  • O nowych przepisach dotyczących umieszczania cen na towarach mówiła w radiowej Jedynce, w audycji Poranne rozmaitości, Magdalena Osińska, radca prawny z Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji /Aleksandra Tycner, Naczelna redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/
Czytaj także

Do tej pory ustawodawca regulował odrębnie oznaczania ceną towaru, czyli bezpośrednie naklejanie metki na każdy produkt lub partię, bo jeżeli były opakowania zbiorcze, ten obowiązek był też wypełniony przez oznaczania towaru kodami kreskowymi, i odrębnie traktował uwidacznianie cen na tzw. wywieszkach nad towarami w sklepie. To były dwa obowiązki. Nowelizacja polega zasadniczo na tym, że ustawodawca odchodzi od metkowania, czyli oznaczania indywidualnie towarów ceną – wyjaśnia Magdalena Osińska, radca prawny z Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji. - To lepiej nie tylko dla przedsiębiorców, ale i klientów. S bowiem nałożone zabezpieczenia również dla konsumentów, które spowodują, że w przypadku nawet, gdyby były rozbieżności między ceną na półce a tą w kasie, klient ma prawo zażądać sprzedaży towary po cenie dla niego najkorzystniejszej – dodaje.

Mniej uciążliwych obowiązków dla sklepikarzy

Jak przekonuje Osińska, nowelizacja wprowadza korzystne zmiany dla przedsiębiorców prowadzących placówki handlowe.

Często przy zmianie ceny zmieniał się asortyment na kilkunastu stanowiskach branżowych i dotyczyło to kilkuset produktów. Powodowało to duże zaangażowanie personelu sklepu we wprowadzenie tych zmian na każdym towarze. Nowelizacja przepisów spowoduje odciążenie pracowników – mówi Osińska. - Konsumenci też nie oczekiwali, jeżeli cena była jednoznaczny sposób uwidoczniona na wywieszce, żeby każda sztuka towaru była oznaczana ceną – dodaje.

Kary za brak wypełniania obowiązku informacyjnego

Wydawałoby się, że zmiana przepisów dotycząca cen jest raczej kosmetyczna, ale problem tkwi w czym innym: w karach za brak wypełniania obowiązku informacyjnego.

Zmienił się cały system karania. Wśród pozytywnych zmian widzimy odejście od kary wymierzonej na podstawie kodeksu wykroczeń. Ta kara była nakładana na osoby fizyczne, zasadniczo na pracowników odpowiedzialnych za uwidacznianie cen. Wynosiły do 150 zł lub była to kara nagany. Drugi rodzaj to była kara administracyjno-karna. W przypadku uporczywości naruszenia przedsiębiorca był zagrożony karą od 1 tys. do 5 tys. euro, czyli nieco ponad 20 tys. zł – mówi Osińska. - Zasadne jest to, że ustawodawca odszedł od tej odpowiedzialności nakładanej na osoby fizyczne i przeszedł na odpowiedzialność przedsiębiorców. Tylko bardzo duże zaniepokojenie budzi wysokość kar, które w przypadku mikroprzedsiębiorców czy małych firm mogą być bardzo uciążliwe, a nawet, jak przewidują organizacje skupiające takie mniejsze firmy, może to prowadzić do wyeliminowania z rynku małych sklepów – ostrzega.

Znaczny wzrost wysokości kar

Jak podkreśla Osińska, teraz kary te uległy znacznemu podwyższeniu.

- Na gruncie poprzednio obowiązujących przepisów była to wspomniana kara 20 tys. zł w przypadku uporczywości przedsiębiorcy. Natomiast teraz za każde jednorazowe naruszenie jest kara do 20 tys. zł, którą inspektor ma obowiązek wymierzyć nawet w przypadku drobnego naruszenia – wyjaśnia Osińska. - Proponowaliśmy, żeby wprowadzić możliwość odstąpienia od nałożenia kary w przypadku drobnych naruszeń przepisów. Niestety nie spotkało się to z aprobatą ustawodawcy, mimo że mieliśmy poparcie Urzędu Konkurencji i Konsumentów oraz Ministerstwa Gospodarki – dodaje.

Eksperci Business Centre Club zwracają uwagę, że ustawa pozostawia jednocześnie dużą swobodę urzędnikom w ustalaniu wysokości kary, a ta uznaniowość może zwiększać zagrożenie nakładania nieproporcjonalnie wysokich sankcji.

Aleksandra Tycner, awi