Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Anna Wiśniewska 14.11.2014

Polska gospodarka nie hamuje: PKB wzrósł w III kwartale 2014 roku o 3,3 proc. rdr. Złoty mocniejszy

W trzecim kwartale 2014 r. PKB wzrósł o 3,3 proc. rok do roku - ogłosił w piątek Główny Urząd Statystyczny w tzw. szybkim szacunku. GUS skorygował też dane za drugi kwartał br. - podał, że PKB w tym czasie zwiększył się o 3,5 proc. rdr, a nie jak wcześniej szacowano o 3,3 proc.
Powoli wzrasta zatrudnienie, ale też płacePowoli wzrasta zatrudnienie, ale też płaceGlow Images
Posłuchaj
  • Wzrost polskiego produktu krajowego brutto, mimo pewnego spowolnienia, należy do najszybszych w Unii Europejskiej – podkreśla minister finansów Mateusz Szczurek (Newseria)
  • Główny ekonomista banku Millenium Grzegorz Maliszewski: dane opublikowane przez GUS są zagadkowe (IAR)
  • Grzegorz Maliszewski: GUS zmienił niedawno metodologię wyliczania PKB (IAR)
  • Główna ekonomistka Banku Pocztowego Monika Kurtek o danych GUS dotyczących PKB Polski (IAR)
  • Monika Kurtek: tempo wzrostu gospodarczego w całym 2014 roku będzie większe niż się spodziewano (IAR)
  • Wiktor Patena z Wyższej Szkoły Biznesu w Nowym Sączu: na wyniki PKB może mieć wpływ utrzymująca się dobra pogoda (IAR)
  • Wiktor Patena: PKB w kolejnym kwartale będzie spadał (IAR)
Czytaj także

- W III kwartale 2014 r. PKB wyrównany sezonowo (w cenach stałych przy roku odniesienia 2010) wzrósł realnie o 0,9 proc. w porównaniu z poprzednim kwartałem i był wyższy niż przed rokiem o 3,4 proc. - czytamy w komunikacie Głównego Urzędu Statystycznego.
Zgodnie z wcześniejszymi danymi GUS, PKB w pierwszym kwartale wzrósł o 3,4 proc.

Gospodarka strefy euro rośnie. Niemcy i Francja uciekły recesji >>>

Wcześniej ekonomiści przewidywali, że nasza gospodarka rozwijała się w tempie nieprzekraczającym 3 proc. Rynkowe prognozy opracowane na podstawie opinii ekonomistów mówiły o wzroście PKB w III kwartale o 2,8 proc.

Według ekspertów, podobnie jak i w poprzednich dwóch kwartałach, tak i teraz za wzrostem stał głównie popyt krajowy.
Według prognoz Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową w całym 2014 roku nasza gospodarka będzie się rozwijała w tempie przekraczającym 3 procent.

Złoty mocniejszy się pod wpływem dobrych danych

Złotówka w piątek umacniała się z powodu - jak zgodnie wskazują analitycy - lepszych od spodziewanych danych o wzroście PKB w III kwartale. Ok. godz. 17 za euro trzeba było zapłacić poniżej 4,23 zł, za dolara mniej niż 3,39, a za franka szwajcarskiego 3,51 zł.
- Oczekiwaliśmy dzisiaj innego odczytu jeśli chodzi o dane o PKB za III kw., znacznie niższego niż to co opublikował GUS. Chociaż są to dane historyczne, to widzieliśmy reakcję na rynku walutowym. Złoty odrobił czwartkowe straty, wywołane głębszą deflacją w ubiegłym miesiącu i umocnił się o około półtora grosza - powiedział analityk rynków finansowych z Banku Pekao Arkadiusz Urbański.

W jego opinii złoty może to umocnienie utrzymać.
Również zdaniem Kamila Maliszewskiego z mBanku, spadek kursu euro poniżej 4,23 zł zapowiada, że w kolejnym tygodniu złoty powinien pozostać na obecnych poziomach.
Maliszewski ocenił też, że dobry odczyt PKB zmienił bardzo wiele w kontekście oczekiwań dotyczących najbliższego posiedzenia RPP, gdyż w tej sytuacji decyzja o obniżce stóp procentowych podczas grudniowego posiedzenia jest praktycznie wykluczona. "Powoduje to, że złoty ma dużą szansę na umocnienie do końca roku szczególnie w stosunku do euro oraz franka szwajcarskiego" - powiedział. W przypadku dolara należy oczekiwać stabilizacji kursu w okolicach 3.39-3.40 zł w najbliższych dniach.

"Dane GUS są zaskakujące"

Główny ekonomista banku Millenium Grzegorz Maliszewski uważa, że dane opublikowane przez GUS są zagadkowe, ponieważ pokazują, że spodziewanego spowolnienia nie było. Informacje o produkcji przemysłowej czy sprzedaży detalicznej z poszczególnych miesięcy wskazywały bowiem na gorszą koniunkturę w trzecim kwartale. W stosunku do drugiego kwartału PKB Polski było o 0,9 procent wyższe.
Nie znamy struktury wzrostu, więc ciężko powiedzieć, które sektory gospodarki zapewniły wzrost. Ekspert przypomina jednak, że GUS zmienił niedawno metodologię wyliczania PKB. Nowy sposób liczenia wzrostu gospodarczego uwzględnia na przykład szarą strefę oraz szacowanie inwestycji w tak zwane środki trwałe. Do nich zaliczono nakłady na badania i rozwój. Według Grzegorza Maliszewskiego mogło mieć to wpływ na informację opublikowaną przez GUS.

"Kolejny kwartał nie będzie tak optymistyczny"

Wiktor Patena z Wyższej Szkoły Biznesu w Nowym Sączu uważa, że na wyniki może mieć wpływ utrzymująca się dobra pogoda, która sprzyja dalszym pracom sezonowym, między innymi w branżach budowlanych. Ekonomista przewiduje, że kolejny kwartał nie będzie raczej tak optymistyczny.
- Słabnący eksport związany z rosyjskim embargiem i mniejsza konsumpcja hamowana przez deflację przełożą się na słabszą dynamikę PKB - podkreśla ekonomista.

"Do tak dobrego wyniku przyczynił się silny popyt krajowy"

Jak podkreślił główny ekonomista Banku Gospodarstwa Krajowego Tomasz Kaczor, dynamika PKB po wyeliminowaniu wahań sezonowych wyniosła 0,9 proc. wobec poprzedniego kwartału. Oznacza to, że PKB rósł szybciej niż w drugim kwartale (0,7 proc. kwartał do kwartału).
- Mimo że na razie nie znamy struktury wzrostu, dane są jednoznacznie pozytywne. Do tak dobrego wyniku przyczynił się przede wszystkim silny popyt krajowy (zarówno inwestycyjny jak i konsumpcyjny), wspierany niezłym wynikiem eksportu - zaznaczył Kaczor. - Z punktu widzenia polityki monetarnej dane GUS pokazują, że obecny poziom stóp procentowych może pozostać niezmieniony przez dłuższy czas - dodał bankowiec.
Nie będzie obniżki stóp procentowych?
Główna ekonomistka Banku Pocztowego Monika Kurtek oceniła, że w drugim kwartale br. nie było jeszcze spowolnienia gospodarczego, a wyhamowanie dynamiki PKB w trzecim kwartale br. jest nieznaczne. - Tempo wzrostu PKB pozostaje nadal znacznie wyższe w porównaniu z okresem przyspieszenia gospodarczego w trzecim i czwartym kwartale 2013 r. - zaznaczyła Kurtek.
Zdaniem Kurtek tempo wzrostu PKB w całym 2014 r. wyniesie ok. 3.4 proc. Ekonomistka spodziewa się, że ostatni kwartał br. nie przyniesie odczytu PKB gorszego od tego z trzeciego kwartału. - Jest szansa, że będzie ono nawet nieznacznie wyższe - dodała.
- Piątkowy odczyt PKB raczej gasi oczekiwania na kolejną obniżkę stóp procentowych już w grudniu. Ważne będą jednak jeszcze dane dotyczące październikowej produkcji przemysłowej, sprzedaży detalicznej oraz grudniowy wskaźnik PMI - konkluduje Kurtek.

Informacje o wzroście gospodarczym w trzecim kwartale podane przez GUS mogą się jeszcze zmienić. Kolejne, bardziej szczegółowe, dane na temat PKB w trzecim kwartale poznamy 28 listopada.

JP Morgan nadal zakłada obniżkę stóp NBP
Analitycy Banku zauważają, że odczyt jest lepszy od oczekiwań Rady Polityki Pieniężnej zakładającej 3 proc. rdr i że komunikat Rady uzależnił dalsze obniżki oprocentowania od pogorszenia perspektywy wzrostu. Najważniejsza stopa procentowa NBP po obniżce w październiku o 50 pb. wynosi 2 proc.
Przyznając, że wynik jest lepszy od prognozowanego, analitycy banku zauważają zarazem, że wzrosło ryzyko mocniejszego zakorzenienia się deflacji.
- Inflacja bazowa, czyli po wyłączeniu cen energii i żywności, obniżyła się do najniższego poziomu od ośmiu lat (0,2 proc. rdr), co może osłabić argument RPP, w myśl którego inflacja towarów i usług konsumpcyjnych poniżej celu wywołana jest wyłącznie przez czynniki zewnętrzne, nad którymi Rada nie ma kontroli, a zatem nie ma potrzeby działań w polityce monetarnej – czytamy w raporcie.
JP Morgan podtrzymuje prognozę obniżki oprocentowania stóp o 50 pb. do końca I. kwartału 2015. Oprócz wciąż obecnego ryzyka stwarzanego dla polskiej gospodarki przez konflikt rosyjsko-ukraiński i spowolnienie w strefie euro, potencjalnymi czynnikami skłaniającymi RPP do obniżki stóp mogą być: polityka QE ze strony EBC oraz umocnienie złotego.

Szczurek: wzrost polskiego produktu krajowego brutto należy do najszybszych w UE

Wzrost polskiego produktu krajowego brutto, mimo pewnego spowolnienia, należy do najszybszych w Unii Europejskiej. Przewagę nad innymi krajami daje Polsce duży rynek, samodzielna waluta oraz relatywnie niskie zadłużenie – podkreśla minister finansów Mateusz Szczurek.

Wyraźnie szybciej od Polski, bo w tempie 4,6 proc., ma się w tym roku rozwijać tylko Irlandia. Zgodnie z listopadowymi prognozami Komisji Europejskiej dwa kolejne kraje – Wielka Brytania i Węgry – mogą liczyć na wzrost PKB odpowiednio w okolicach 3,1 i 3,2 proc.

W Polsce Komisja Europejska szacuje tegoroczny wzrost PKB na poziomie 3,0 proc. (to czwarte miejsce, ex aequo z Maltą). Z opublikowanej w tym tygodniu projekcji Narodowego Banku Polskiego wynika jednak, że możemy liczyć na nieco więcej, bo na ok. 3,2 proc.

NBP: wzrost PKB wolniejszy, koniec z deflacją, ceny zaczną wreszcie rosnąć >>>

– Oficjalne prognozy rządowe mówią o 3,3 proc. wzrostu w tym roku i 3,4 proc. w 2015 roku, a więc one są nieznacznie większe niż prognozy międzynarodowych instytucji finansowych – mówi agencji informacyjnej Newseria minister finansów Mateusz Szczurek. – Wprawdzie jest to jeden z najszybszych wzrostów w Europie, ale ciągle niewystarczająco wysoki, aby w pełni zniwelować na przykład problem bezrobocia. Chcielibyśmy, aby wzrost gospodarczy był szybszy, to nie wszystko na co stać polską gospodarkę.

Polski PKB jednym z najbardziej stabilnych w UE

Polski wzrost PKB należy jednocześnie do najbardziej stabilnych w Unii Europejskiej. Nawet w kryzysowych latach polska gospodarka była na plusie, a później miała najwyższy wzrost w Europie.

– Mamy, i to już od wielu lat, szereg powodów, dla których polska gospodarka radzi sobie lepiej i rośnie szybciej niż większość krajów Europy – ocenia minister finansów. – Pierwszy to bardzo zdrowa struktura gospodarki, duże jej zróżnicowanie, możliwość elastycznego reagowania na wstrząsy zewnętrzne, których nie brakuje, niestety, w ostatnich latach. Drugi to ograniczone zadłużenie zarówno sektora prywatnego, jak i publicznego, a to zapobiega problemowi przygniatającego ciężaru długu.

"Atutem Polski jest polityka gospodarcza"

Zdaniem ministra atutem Polski jest też polityka gospodarcza – zarówno NBP, gdy chodzi o stopy procentowe, jak i rządu, który trzyma na wodzy deficyt budżetowy. Pozwala to elastycznie dostosowywać się do zmieniającej koniunktury.

– W przypadku problemów gospodarczych w sektorze prywatnym mamy drugą stronę popytu, a więc inwestycje publiczne – zwraca uwagę Mateusz Szczurek. – Nie moglibyśmy prowadzić takiej polityki przy większym zadłużeniu. Polskiej gospodarce pomaga też to, że mamy płynny kurs walutowy.

W przypadku nadzwyczajnych zmian w konkurencyjności czy zachwiania koniunktury u naszych partnerów handlowych jest to – zdaniem ministra – czynnik, który pozwala na szybkie dostosowanie konkurencyjności zewnętrznej. W rezultacie Polska dobrze radzi sobie z przyciąganiem zagranicznych inwestycji. Jest bowiem tym krajem europejskim, w którym jednocześnie występują wzrost popytu i wzrost podaży.

– Konkurencyjność polskich firm i polskich pracowników rośnie cały czas – podkreśla szef resortu finansów. – Chociaż to nie wystarczy, bo jest też wiele krajów europejskich, które obniżają koszty pracy lub zwiększają swoją wydajność, to jednak niewiele robi to tak szybko, jak Polska. Poza tym mamy duży rynek wewnętrzny, rosnący, na którym dobrze działa się firmom, które inwestują w Polsce, nawet w bardzo trudnym otoczeniu stagnacji w Unii Europejskiej.

Prezes Banku Zachodniego: Polska prosperity zależy od zręczności eksporterów.

Źródło: TVN24 Biznes i Świat/x-news

IAR/PAP/Newseria, awi

/