Logo Polskiego Radia
Jedynka
Anna Wiśniewska 26.11.2014

Standard & Poor's: gospodarka USA ma się lepiej. W strefie euro kolejna fala kryzysu

Gospodarka Stanów Zjednoczonych jest w coraz lepszej kondycji. Gorzej radzi sobie strefa euro. Zdaniem głównej ekonomistki Standard & Poor's dla USA, Beth Ann Bovino w przyszłym roku amerykańska gospodarka odnotuje liczący się wzrost.
WykresWykresGlow Images/East News
Posłuchaj
  • O kondycji gospodarki USA i strefy euro mówiła w radiowej Jedynce, w audycji poranne rozmaitości, główna ekonomistka Standard & Poor's dla USA, Beth Ann Bovino /Karolina Mózgowiec, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/
Czytaj także

Swoje wyniki gospodarcze poprawiają Stany Zjednoczone i Wielka Brytania , gorzej jest w Japonii i Europie, podkreśla amerykańska analityczka.

- Dla Stanów Zjednoczonych spodziewamy się kontynuacji wzrostu gospodarczego w roku 2015 i 2016. W tym roku wzrost będzie na poziomie 2,2 procent. Spowolnienie gospodarcze spowodowane było między innymi najmroźniejszą od 30 lat zimą z pierwszego kwartału roku. W 2015 roku prognozujemy, że wzrost PKB wyniesie około 3 proc. Wzrost ten napędzany będzie poprawą sytuacji na rynku mieszkaniowym, wzrostem wydatków konsumpcyjnych, utrzymującą się stabilnością rynku pracy, co w konsekwencji poprawia wysokość płac i ożywia konsumpcje. W zakresie światowej sytuacji gospodarczej dostrzegamy podział. Ameryka utrzymuje w miarę dobre wyniki, to samo możemy powiedzieć o Wielkiej Brytanii. Z drugiej jednak strony strefa euro jest zagrożona trzecią falą recesji od czasu kryzysu finansowego, która może ciążyć na wzroście oraz zagregowanym popycie. Podobna sytuacja ma miejsce w Japonii. Zarówno strefa euro, jak i Japonia muszą zmierzyć się z ryzykiem deflacji, a to stan, który ciężko przezwyciężyć – mówi Beth Ann Bovino.

USA pod wpływem sytuacji w strefie euro

Sytuacja w strefie euro oddziałuje na gospodarkę Stanów Zjednoczonych.

Obserwujemy konsekwentne umocnienie się dolara, co w efekcie oznacza, że amerykańskie towary stają się mniej konkurencyjne w porównaniu z unijnymi czy japońskimi. To oczywiście pomaga strefie euro w zakresie ich własnych gospodarek, jednocześnie spowalniając wzrost gospodarczy Stanów. Z drugiej strony, mocny dolar ciągnie w dół ceny ropy, a to z kolei wpływa na sektor energetyczny – wyjaśnia analityczka. - Ale myślimy, że ostatecznie inne sektory gospodarki skorzystają na niższych cenach ropy. Siła nabywcza gospodarstw domowych ulegnie poprawie, a dla sektora przedsiębiorstw będzie to oznaczać spadek wydatków na przykład na energię elektryczną. Spadną też koszty transportu. Spadek cen ropy pomaga także strefie euro, która potrzebuje tego typu ożywienia. Nazywamy to odwróconym szokiem. Niższe koszty transportu są bardzo potrzebnym ożywieniem dla gospodarstw domowych strefy euro i w szerzej perspektywie dla całej Europy - dodaje.

Optymistyczne prognozy na przyszłość

Beth Ann Bovino optymistycznie ocenia przyszłość amerykańskiej gospodarki.

- To dlatego, że pomimo wielu wstrząsów, amerykański sektor prywatny był wyjątkowo odporny. Wydawał, inwestował i zatrudniał nowych pracowników. Dlatego jestem optymistyczna, co do podniesienia się amerykańskiej gospodarki w 2015 roku – uważa analityczka.

USA obawiają się stagnacji gospodarczej w Unii Europejskiej >>>

Zdaniem analityczki, kryzys w Stanach Zjednoczonych prawie się skończył. Za to strefa euro musi zmierzyć się z kolejną falą kryzysu, w tym z podniesieniem się z kryzysu finansowego.

Karolina Mózgowiec, awi