Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Anna Wiśniewska 06.05.2015

Dobre prognozy gospodarcze KE. Polska w czołówce państw UE: 3,3 proc. PKB w 2015 roku

Komisja Europejska przedstawiła we wtorek optymistyczne prognozy gospodarcze dla całej Unii Europejskiej i strefy euro. W tym roku gospodarka Wspólnoty będzie rozwijała się w tempie 1,8 procent PKB. To o 0,2 punktu procentowego lepiej niż przewidywania z lutego. Tegoroczny wzrost gospodarczy Polski ma być zaś na poziomie 3,3 proc. PKB.
Lepsze prognozy gospodarcze dla Polski w tym rokuLepsze prognozy gospodarcze dla Polski w tym rokuGlow Images/East News
Posłuchaj
  • KE: lepsze prognozy gospodarcze dla Polski - relacja Beaty Płomeckiej z Brukseli (IAR)
  • Zdaniem głównego ekonomisty banku Credit Agricole, Jakuba Borowskiego prognozy zaprezentowane przez Komisję Europejską są pozytywne dla Polski (IAR)
  • Jakub Borowski: polska gospodarka ostatecznie urośnie w tym roku o 3,6 procent (IAR)
  • KE: wkrótce decyzja o procedurze nadmiernego deficytu przeciwko Polsce - relacja Beaty Płomeckiej z Brukseli (IAR)
  • Wyraźny postęp - zarówno jeśli chodzi o pobudzenie inwestycji, jak i kontynuowanie reform oraz odpowiedzialnej polityki budżetowej - są kluczowe, by Europa mogła na trwałe wejść na drogę wzrostu i zatrudnienia - powiedział unijny komisarz ds. gospodarczych Pierre Moscovici (IAR)
Czytaj także

Natomiast wzrost gospodarczy w eurolandzie będzie na poziomie 1,5 procent PKB. A to o jedną dziesiątą punktu procentowego lepiej niż Komisja Europejska szacowała w lutym.

- Ożywienie europejskich gospodarek zostało wzmocnione. To zachęcające, ale musimy zagwarantować, że ta tendencja się utrzyma - skomentował wiceszef Komisji Europejskiej Valdis Dombrovskis i podkreślił, że unijne kraje powinny kontynuować reformy i pilnować finansów publicznych.

KE: deficyt finansów publicznych w Polsce spadnie

Lepsze prognozy gospodarcze dla Polski w tym roku - gospodarka nieznacznie przyspieszy, a deficyt finansów publicznych spadnie. Takie są najnowsze przewidywania Komisji Europejskiej, nieco lepsze niż te sprzed trzech miesięcy. Tegoroczny wzrost gospodarczy będzie na poziomie 3,3 proc. PKB, a deficyt spadnie do 2,8 procent PKB.

- Szybszy wzrost gospodarczy, wspierający go silny popyt wewnętrzny, wzmocniony przez poprawę sytuacji na rynku pracy i wzrost inwestycji - napisali eksperci w analizie dotyczącej Polski.

Podkreślili, że dzieje się tak mimo zewnętrznych przeciwności takich jak na przykład konflikt rosyjsko-ukraiński.

KE: w przyszłym roku Polska wskoczy na podium

Z tymi danymi Polska jest na czwartym miejscu, za Irlandią, Maltą i Luksemburgiem. W przyszłym roku Polska ze wzrostem gospodarczym na poziomie 3,4 procent PKB wskoczy na podium i tak jak Słowacja będzie za Luksemburgiem i Irlandią.
Bardziej optymistyczne prognozy Komisji są też w sprawie sytuacji finansów publicznych. Deficyt w tym roku będzie na poziomie 2,8 procent PKB, co oznacza spadek o jedną dziesiątą punktu procentowego w porównaniu z lutowymi prognozami.

W przyszłym roku deficyt będzie jeszcze niższy i wyniesie 2,6 procent PKB. A to oznacza, że będzie się utrzymywać poniżej dozwolonego poziomu 3 procent PKB. I to także oznacza, że redukcja deficytu - co zaleciła nam Komisja Europejska - ma charakter trwały.

Dariusz Rosati: nadspodziewanie dobry stan finansów publicznych. W tym roku możliwy wzrost PKB o 3,7-3,8 proc.

Źródło: Newseria

KE: decyzja ws. zakończenie procedury nadmiernego deficytu wkrótce

Komisja Europejska zapowiedziała, że decyzję dotyczącą ewentualnego zakończenie procedury nadmiernego deficytu przeciwko Polsce, podejmie wkrótce.

Wiceszef Komisji Europejskiej Pierre Moscovici pytany o możliwe zniesienie procedury przeciwko Polsce odpowiedział krótko: „Rozmawiamy o tym z polskim rządem, na decyzję nie trzeba będzie długo czekać”.

Wcześniej komentując redukcję deficytu w całej Unii Europejskiej, wiceprzewodniczący Komisji informował, że za kilka tygodni Bruksela przedstawi rekomendacje gospodarcze dla państw członkowskich i wówczas może ogłosić decyzje dotyczące rozpoczętych procedur nadmiernego deficytu.

- Dziś prezentujemy tylko prognozy i nie ogłaszamy żadnych decyzji. Ale oczywiście decyzje będą podjęte na podstawie tych prognoz - dodał Pierre Moscovici.

Procedura nadmiernego deficytu oznacza, że Komisja Europejska prowadzi monitoring działań tych krajów, które nie trzymają w ryzach budżetów, i wywiera presję, by poprawiały sytuację finansów publicznych. Teoretycznie za ignorowanie zaleceń Brukseli grożą kary finansowe i wstrzymanie wypłaty części funduszy, ale Komisja jeszcze do tej pory nigdy się na to nie zdecydowała.

Spadek bezrobocia

Analitycy Komisji Europejskiej zwrócili też uwagę na wyższe dochody gospodarstw domowych oraz wzrost zatrudnienia, co przekłada się na wspierającą wzrost gospodarczy konsumpcję prywatną. Realny wzrost dochodów wynikający m.in. z niskiej inflacji i korzystnej sytuacji na rynku pracy ma się dalej utrzymywać. Poziom bezrobocia liczony metodologią unijna ma spaść z 9 proc. w 2014 r. do 7,9 proc. w 2016 r.
Wzrost inwestycji
Rosnąć mają inwestycje, m.in. dzięki niskim kosztom ich finansowania (stopy procentowe w Polsce są obecnie na najniższym historycznie poziomie), a także programom rządowym nakierowanym na rynek nieruchomości. Ograniczenie absorpcji funduszy UE w związku z przejściem na nowy wieloletni budżet UE przyczyni się jednak do osłabienia tej dynamiki, zwłaszcza w 2016.
Komisja szacuje, że wzrost inwestycji w naszym kraju wyniesie w tym roku 6,9 proc., a w przyszłym 5 proc. Dla porównania w strefie euro wskaźniki te wynoszą odpowiednio 1,7 proc. oraz 4 proc.

"W Polsce będzie coraz lepiej"

Zdaniem głównego ekonomisty banku Credit Agricole, Jakuba Borowskiego prognozy zaprezentowane przez Komisję Europejską są pozytywne dla Polski. Według eksperta chcielibyśmy, żeby tempo wzrostu gospodarczego zbliżyło się do 4 procent, ale ostatecznie interesują nas takie wskaźniki, jak płace, zatrudnienie czy bezrobocie. Te wskaźniki pokazują, że w Polsce będzie coraz lepiej. Zdaniem Jakuba Borowskiego wzrost gospodarzy w tym roku może okazać się szybszy niż ten prognozowany przez Komisję Europejską.
Według ekonomisty po publikacji KE, zdjęcie procedury nadmiernego deficytu nałożonej na Polskę, jest możliwe. Jeżeli podejście unijnych urzędników będzie liberalne, to procedura nałożona na Polskę sześć lat temu może być zdjęta jeszcze w tym roku. Komisja Europejska, zdaniem Jakuba Borowskiego, może jednak poczekać z tą decyzją do przyszłego roku.
Ekonomistę martwi, że prognozy Komisji Europejskiej nie pokazują spadku długu publicznego w relacji do PKB. W najbliższych latach będzie on wynosił około 50 procent.

"Prognozy KE przybliżają zdjęcie z Polski procedury nadmiernego deficytu"

Ekonomista BZ WBK Piotr Bielski ocenił, że najważniejsze informacje pochodzące z prognozy KE dotyczą sektora finansów publicznych. - Pokazują, czy Komisja wierzy w scenariusz, zgodnie z którym schodzimy trwale z deficytem fiskalnym poniżej 3 proc. PKB. Z tych prognoz wynika, że wierzy (...), co oznacza, że wydaje się prawdopodobne, iż w czerwcu komisja nie powinna robić problemów i zgodzi się na zdjęcie z Polski procedury nadmiernego deficytu - powiedział Bielski.
Zaznaczył, że MF stara się, by procedurę nadmiernego deficytu zdjąć z Polski w tym roku, a nie, jak wcześniej spodziewano się - za rok. Zdaniem Bielskiego informacja, że wyjdziemy z niechlubnego klubu krajów objętych procedurą nadmiernego deficytu może pozytywnie wpłynąć na rynek. - Jeżeli decyzja zostanie podjęta, to agencje ratingowe oceny nam pewnie nie zmienią, ale mogą poprawić perspektywę ratingu. To może być pozytywny impuls dla polskiego rynku długu - dodał Bielski.
Główny ekonomista ING Banku Śląskiego Rafał Benecki zwrócił uwagę, że prognozy deficytu na lata 2015-2016 nie poprawiły się znacząco względem poprzedniej rundy prognostycznej, mimo że deficyt w 2014 r. był o 0,4 pkt proc. niższy od wcześniejszych szacunków MF. Oznacza to, że poprawa pozycji fiskalnej Polski jest w dużej mierze zasługą zmian w OFE i poprawy koniunktury, a nie nowych, gruntownych reform. W dodatku zagrożeniem są ewentualne wyższe od planowanych wydatki związane z restrukturyzacją górnictwa.
- Pojawia się pytanie, czy w tym kontekście jest możliwe zdjęcie z Polski procedury nadmiernego deficytu tak szybko, jak mówi o tym Ministerstwo Finansów (czyli w tym roku - PAP). Musimy jednak przyjąć, że w wysiłkach ministerstwa jest więcej polityki niż makroekonomii (...), a w Europie mamy do czynienia z rozmywaniem wcześniejszych reguł fiskalnych, które po kryzysie zostały znacznie zaostrzone - powiedział Benecki. Tym samym, jego zdaniem, poprawił się klimat dla zniesienia procedury nadmiernego deficytu z Polski w tym roku, czyli o rok wcześniej niż planowano.
Dodał, że resort finansów widzi zmianę nastawienia KE w kierunku wolniejszego obniżania deficytu. Dlatego próbuje wykorzystać to i wnioskuje o zniesienie procedury w tym roku, który jest rokiem wyborczym. - Gdyby procedura nadmiernego deficytu została zniesiona wcześniej, to mniej rygorystycznie będzie działać reguła wydatkowa, co zrobi w Polsce miejsce dla mniej rygorystycznej polityki fiskalnej - powiedział.

IAR/PAP, awi