Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Anna Wiśniewska 24.07.2015

Sejm przyjął sprawozdanie z wykonania budżetu w 2014 r. Rząd otrzymał absolutorium

Sejm przyjął w piątek sprawozdanie z wykonania budżetu państwa za 2014 r. oraz udzielił rządowi absolutorium.
Posłuchaj
  • Prezes NIK Krzysztof Kwiatkowski przedstawił w Sejmie wyniki kontroli wykonania budżetu państwa za 2014 rok (IAR)
  • Prezes NIK Krzysztof Kwiatkowski zwrócił też uwagę na niskie dochody podatkowe i fakt, że nie poprawiła się skuteczność poboru należności przez państwo (IAR)
  • Poseł Paweł Arndt z Platformy Obywatelskiej zapewniał, że rząd dobrze realizował założenia budżetowe./IAR/.
  • Henryk Kowalczyk z PiS zapowiedział, że jego partia zagłosuje przeciwko absolutorium. Zarzucił rządowi, że deficyt jest zmniejszany "w sposób księgowy". Mówił, że dług państwa rośnie - mimo rządowej operacji z OFE./IAR/.
  • Wykonania budżetu bronił koalicjant Platformy Obywatelskiej. W imieniu PSL Jan Łopata zapowiedział, że jego partia będzie za absolutorium. Ludowiec zwracał uwagę m.in na sytuację międzynarodową w 2014 roku./IAR/.
  • Minister finansów Mateusz Szczurek: to satysfakcjonujące, że Sejm dobrze ocenia gospodarowanie finansami państwa (IAR)
Czytaj także

Za przyjęciem sprawozdania było 257 posłów, przeciwko - 180, wsztrymał się 1 poseł.

W ostatnią środę Sejm wysłuchał sprawozdania sejmowej komisji finansów nt. sprawozdania z wykonania budżetu państwa w 2014 r. oraz analizy Najwyższej Izby Kontroli z wykonania budżetu państwa i założeń polityki pieniężnej w 2014 r.

Zgodnie ze sprawozdaniem dochody budżetu wyniosły 283,5 mld zł, wydatki - 312,5 mld zł, a deficyt - 29,0 mld zł. Najwięcej budżet dostał z VAT-u, następnie z akcyzy, podatku PIT, i - prawie dwa razy mniej niż z PIT - z CIT.

Wpływy z VAT były planowane na poziomie 115,7 mld zł, podczas gdy ich realizacja była wyższa o 8,5 mld zł (tj. o 7,4 proc.) i wyniosła 124,2 mld zł.

Wpływy z akcyzy wyniosły 61,5 mld zł i były porównywalne do kwoty zaplanowanej w ustawie - czyli 62 mld zł. Uzyskano środki z podatku dochodowego od osób prawnych (CIT) w wysokości 23,2 mld zł oraz z podatku dochodowego od osób fizycznych (PIT) - 43 mld zł, było to zbliżone do wartości zaplanowanych w ustawie budżetowej (odpowiednio 23,2 mld zł i 43,7 mld zł). Dochody niepodatkowe prognozowane były na poziomie 28,1 mld zł, natomiast wykonanie było niższe i wyniosło 27,2 mld zł.

PKB w 2014 r. zwiększył się o 3,4 proc., wobec 1,7 proc. odnotowanych w 2013 r. Średnioroczny wskaźnik inflacji (CPI) wyniósł 0 proc. i był znacząco niższy od przyjętych założeń w ustawie budżetowej (2,4 proc.). Stopa bezrobocia rejestrowanego pod koniec 2014 r. wyniosła 11,5 proc.

W ustawie budżetowej na 2014 r. ustalono dochody budżetu na kwotę 277,7 mld zł. Ostatecznie wyniosły one 283,5 mld zł, czyli były wyższe o ok. 5,8 mld zł, tj. o 2,1 proc. Wyższe wykonanie dochodów było związane przede wszystkim z większymi wpływami z podatku od towarów i usług. Dochody podatkowe w ustawie budżetowej oszacowano na 247,9 mld zł, natomiast wykonanie było wyższe i wyniosło 254,7 mld zł.

W ustawie na 2014 r. wydatki budżetowe zaplanowano na kwotę 325,2 mld zł Jednak osiągnęły one poziom 312,5 mld zł, czyli były niższe o 12,7 mld zł w stosunku do kwoty zaplanowanej w ustawie (tj. o 3,9 proc.).

Na niższe wykonanie wydatków miało wpływ przede wszystkim niepełne rozdysponowanie rezerw celowych w kwocie 4,5 mld zł, co stanowiło 35,3 proc. kwoty niewykonanych wydatków ogółem. Największy kwotowo spadek wydatków (w stosunku do 2013 r.) wystąpił w grupie wydatków na obsługę długu Skarbu Państwa, natomiast największe wzrosty zrealizowanych wydatków miały miejsce w grupach: wydatki majątkowe oraz wydatki bieżące jednostek budżetowych. Największy udział w wydatkach stanowiły dotacje i subwencje - 48,7 proc.

Ustawa budżetowa na 2014 r. zakładała deficyt na kwotę 47,5 mld zł. Ostatecznie wyniósł on 28,9 mld zł, czyli był niższy o 18,5 mld zł od zaplanowanego (tj. o 39 proc.).

W 2014 r. dochody budżetu środków europejskich ustalono na 77,9 mld zł (wykonano 68 mld zł), wydatki zaplanowano na 78,3 mld zł (zrealizowano 68,4 mld zł), deficyt oszacowano na 391,7 mln zł (ostatecznie wyniósł 317,2 mln zł).

NIK o wykonaniu budżetu pozytywnie, choć nie bez zastrzeżeń

Najwyższa Izba Kontroli pozytywnie, choć nie bez zastrzeżeń, oceniła w środę wykonanie ubiegłorocznego budżetu. Prezes NIK Krzysztof Kwiatkowski przedstawił w Sejmie wyniki kontroli wykonania budżetu państwa za 2014 rok.

Jako przykład niegospodarności Kwiatkowski wskazał Krajowe Biuro Wyborcze. Powodem jest nierzetelne postępowanie w zakresie zamówień publicznych i niegospodarne wydawanie pieniędzy podatników na informatyczną obsługę wyborów.

Prezes NIK zwrócił też uwagę na niskie dochody podatkowe i fakt, że nie poprawiła się skuteczność poboru należności przez państwo. To między innymi dlatego, że firmy z kapitałem zagranicznym wciąż unikają opodatkowania, rejestrując działalność w rajach podatkowych.

Krzysztof Kwiatkowski zapowiedział, że w przyszłym roku kontrolerzy NIK sprawdzą, jak organy podatkowe przeciwdziałają rozszerzaniu się szarej strefy w gospodarce.

Mateusz Szczurek o możliwościach wynikających z dobrego budżetu

O wykonaniu ubiegłorocznego budżetu mówił również w środę minister finasów Mateusz Szczurek. - Filozofią tego rządu zawsze było takie podejście do polityki fiskalnej, by służyła ona jak najlepiej gospodarce, a więc ograniczanie wydatków państwa, kiedy jest to możliwe, a robienie tego w taki sposób, aby nie szkodziło to wzrostowi gospodarczemu - powiedział Szczurek. Przekonywał, że koszty obsługi długu nigdy nie były tak niskie, jak obecnie.

Szef resortu finansów ocenił, że wzrost gospodarczy przyspiesza i sektor prywatny odzyskuje siły, więc to jest moment na ograniczanie deficytu i zmniejszanie długu publicznego.

"Przyszedł czas na wzrost płac"

- Pojawiły się zarzuty, że płace nie nadążały za PKB od 2009 roku. Tak rzeczywiście było, ale jak inaczej osiągnąć równowagę? Można oczywiście mieć sytuację taką, jak w latach dwutysięcznych w Hiszpanii i w innych krajach, gdzie płace rosły bardzo szybko, ale to kończy się ogromnym zadłużeniem całego państwa, nie tylko rządu i w ostatecznym rachunku być może kryzysem. Dziś po odzyskaniu tej równowagi ten wzrost płac może być i powinien być wyższy - powiedział minister.

Odniósł się też do kwestii uszczelnienia systemu podatkowego. Jak mówił, wzrost o kilkanaście miliardów złotych ujawnionych zaległości podatkowych wynika z ujawniania przestępstw karuzelowych. - Czy to jest źle, że one są ujawniane? Oczywiście dobrze, gdyż kiedy karuzela jest przecięta, to środki nie są wyłudzane dalej - wskazał.

Szczurek o karuzelowych przestępstwach podatkowych

Szef MF podkreślał, że w kwestii uszczelnienia systemu podatkowego bardzo wiele się dzieje. Zwracał jednocześnie uwagę, że problem z poborem podatków ma nie tylko Polska, ale też inne kraje. - To jest problem paneuropejski i ten kto uważa, że uda się uniknąć go w tak dużym europejskim kraju całkowicie i potraktować to sobie jako magiczne źródło dochodu, bez wprowadzenia autorytarnych rządów, to się łudzi. Tego w Europie jeszcze się nie udało nikomu osiągnąć - przekonywał.

Szczurek o pieniądzach z OFE

Odpowiedział także na krytykę, że rząd musiał sięgnąć po pieniądze gromadzone w Otwartych Funduszach Emerytalnych, by uporać się z długiem publicznym. - W okresie ostatnich siedmiu lat, do 2014 r. (...) wzrost długu publicznego w Polsce był nie tylko jednym z najniższych po uwzględnieniu OFE, ale też był piąty najniższy bez uwzględnienia jakichkolwiek zmian w systemie emerytalnym. Jeżeli ktoś nie wierzy w tego rodzaju statystyki niech spojrzy, ile wynoszą koszty obsługi długu publicznego, jakie są rentowności obligacji skarbowych. One nigdy nie były takie niskie jak dziś - tłumaczył Szczurek.

Minister podkreślał także, że Polska nie jest już odbiorcą netto kapitału. - Nie, to Polska inwestuje więcej za granicą, niż inwestuje się w Polsce. Mamy nadwyżkę w bilansie handlowym, eksportujemy więcej niż importujemy już od ponad roku. Uwzględniając przepływy z Unii Europejskiej to Polska lokuje swoje oszczędności w innych krajach i to my będziemy transferowali zyski do Polski z tych inwestycji. To jest miara stabilności naszej gospodarki - mówił szef resortu finansów.

Szczurek bronił ponadto podatku od kopalin. - Zasób ziemi to jest zasób obywateli. To co jest w ziemi - kopaliny - oraz lasy są państwowe. To znaczy, że dywidenda, czy renta z tych źródeł należy się obywatelom. Jeśli ktoś twierdzi, że podatek od kopalin niszczy KGHM, to wśród 100 najbardziej rentownych przedsiębiorstw w Polsce KGHM jest na pierwszym miejscu - powiedział. Dodał, że podatek nie jest więc problemem, który przeszkadzałby KGHM-owi w inwestycjach.

IAR/PAP, awi, jk