Logo Polskiego Radia
IAR
Anna Borys 23.07.2015

Pielęgniarki z "'Solidarności" upominają się o podwyżki dla służby zdrowia, resort odpowiada

Pielęgniarki z "Solidarności" upominają się o podwyżki dla wszystkich pracowników służby zdrowia. W ministerstwie zdrowia odbyło się spotkanie przedstawicieli związki i resortu. Wiceminister zdrowia Cezary Cieślukowski mówi, że razie przewidziane są podwyżki płac tylko dla pielęgniarek i położnych. Spotkał się on dziś z przedstawicielkami Sekretariatu Ochrony Zdrowia NSZZ "Solidarność".
Posłuchaj
  • Podwyżki są przewidziane na razie tylko dla pielęgniarek, relacjonuje Barbara Góra (IAR)
Czytaj także

Miesiąc temu minister zdrowia i premier Kopacz obiecali pielęgniarkom i położnym pracującym na etacie wzrost pensji o 300 złotych brutto. Dziś pielęgniarki z "Solidarności" upomniały się o podwyżki dla wszystkich pracowników służby zdrowia. Na razie przewidziano wzrost wynagrodzeń dla 200 tysięcy pielęgniarek i położnych. Pozostaje jednak 70 tysięcy innych pracowników służby zdrowia, którzy mieliby tej podwyżki nie otrzymać.

Podwyżki w innych zawodach medycznych

Wiceminister Cezary Cieślukowski powiedział, że resort prawdopodobnie wkrótce przedstawi propozycje dotyczące innych zawodów medycznych. Podkreślił, że sytuacja w pozostałych grupach zawodowych jest analizowana, zbierane są dane w tej sprawie. Według niego, ważne teraz będą rezultaty negocjacji z pielęgniarkami i położnymi oraz ustalenia rządu w sprawie regulacji płacowych dotyczących pracowników państwowej inspekcji sanitarnej czy ratownictwa medycznego.

Podwyżki dla pielęgniarek już od 1 września

Zapewnił, że podwyżki płac dotyczące pielęgniarek i położnych będą mogły być realizowane już od 1 września. W pierwszej racie wypłacana byłaby kwota 300 złotych brutto, a od 1 stycznia 2017 roku - kolejne 300 złotych.

Wiceminister przyznaje, że od 1 lipca przyszłego roku podwyżki miałyby być finansowane z nowych kontraktów, które wynegocjują placówki medyczne. Do końca czerwca wzrost płac ma być sfinansowany z dodatkowych środków pochodzących z NFZ.

Pozostali pracownicy służby zdrowia mogą czuć się pokrzywdzeni

Maria Ochman - przewodnicząca Sekretariatu Ochrony Zdrowia NSZZ "Solidarność" podkreśla, że środki na podwyżki mają pochodzić z budżetu Narodowego Funduszu Zdrowia. Dlatego uważa ona, że sytuacja finansowa Funduszu pozwala na to, aby wypłacić podwyżki również dla pozostałej grypy pracowników. Na razie przewidziano wzrost wynagrodzeń dla 200 tysięcy pielęgniarek i położnych, zostaje 70 tysięcy innych pracowników służby zdrowia, która - według niej - może czuć się pokrzywdzona.

Ochman podkreśla, że obiecane podwyżki budzą wątpliwości, mimo deklaracji ministra zdrowia Mariana Zembali o zagwarantowaniu środków na ten cel. Podkreśla ona, że szef resortu gwarantuje środki na podwyżki do końca czerwca przyszłego roku. Od lipca dyrektorzy będą musieli uzależnić utrzymanie podwyżek od wynegocjowanych kontraktów. Zaznacza, że problem będzie zrzucony na dyrektorów szpitali.

Przewodnicząca Maria Ochman uważa, ze w rozmowach z resortem zdrowia powinni uczestniczyć przedstawiciele dyrektorów szpitali i organów założycielskich placówek medycznych.

IAR, abo, fko