- Zdecydowanie ten wskaźnik bezrobocia spada. W największych ośrodkach w kraju już można zauważyć bezrobocie na poziomie matematycznym, tzw. naturalnym, które nie powinno być niższe, tak wskazuje ekonomia. Z drugiej strony widzimy wzrost ilości ofert pracy, szczególnie pod kątem dużych zakładów produkcyjnych, dużych firm. - mówi.
Duże przedsiębiorstwa chętniej zatrudniają
- Duże firmy mają większe możliwości inwestowania w nowe gałęzie swojej działalności, czego nie mają niestety mniejsze. Ta skala powoduje, że jest ogromny wzrost zapotrzebowania na pracowników. Można powiedzieć że transport, logistyka, spedycja, to jest ten główny sektor, gdzie potrzebujemy w tej chwili pracowników, ale też obsługa klienta - dodaje.
Optymizm się utrzymuje
- Pocieszające jest to, że mało jest sektorów, w których ten optymizm nie występuje. To jest przemysł wydobywczy, czy rolnictwo, gdzie za chwilę skończy się sezon. Poza tym, pozostałe sektory charakteryzują się utrzymaniem bądź wzrostem zapotrzebowania na pracowników - zaznacza Strojkowski.
W czerwcu - bezrobocie wyniosło 10,3 procent i jest najniższe od stycznia 2009 roku.
Justyna Golonko