- Potrzebne byłoby bardziej niezależne ciało doradcze - uważa Sylwia Szparkowska, publicystyka „Medycyny praktycznej”, ekspertka ds. systemu ochrony zdrowia. - Dobrze by było, żeby powstawały ciała, które są niezależne od Ministerstwa Zdrowia. Niestety ta rada nie spełnia tego wymogu. Kiedy tworzyła się polska demokracja bardzo dużo było takich ciał niezależnych wobec ministra zdrowia. W tej chwili większość ciał jest zależnych. Politycy idą w takim kierunku, że skoro oni odpowiadają za ochronę zdrowia i rzeczywiście są rozliczanie z tego, na ile skuteczna jest ochrona zdrowia, rzeczywiście dla wyborców jest to bardzo istotny czynnik, to chcą te wszystkie ciała doradcze mieć koło siebie. Bardzo jest trudno komuś kto faktycznie ma status urzędnika krytykować kluczowe decyzje ministra zdrowia – uważa rozmówczyni.
Znacznie niższe nakłady
Minister Zdrowia ma też wyznaczać przewodniczącego Rady.
Podstawą działania nowych przepisów będzie Narodowy Program Zdrowia, na który w 2016 roku zostanie przeznaczonych nieco ponad 140 mln zł. - W takim kształcie ustawa trafiła do Sejmu. Wcześniej, gdy nad tą ustawą pracowano mówiono o kwocie dwa razy większej. Zanim trafiła do Sejmu było to 280 mln zł. A jeszcze wcześniej sprawy ochrony zdrowia publicznego miały być finansowane z wydatków obywateli, które najbardziej naszemu zdrowiu szkodzą, czyli z akcyzy alkoholowej, papierosowej i akcyzy od hazardu – przypomina specjalistka.
Na takie rozwiązania nie zgodził się jednak Minister Finansów.
Grażyna Raszkowska, abo