Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Anna Wiśniewska 27.10.2015

Prawo zamówień publicznych. Rząd przyjął projekt ustawy

Uelastycznienie i elektronizację udzielania zamówień publicznych, promowanie ich społecznych celów i lepszy dostęp małych i średnich przedsiębiorstw do przetargów - zakłada projekt ustawy Prawo zamówień publicznych, który we wtorek przyjął rząd.
Posłuchaj
  • Michał Beim z Instytutu Sobieskiego: nowe przepisy nie zastąpią dobrze napisanego przetargu (IAR)
  • Michał Beim: Łódzka Kolej Aglomeracyjna jest wyjątkiem wśród polskich przewoźników kolejowych (IAR)
  • Rząd uchwalił nowe Prawo zamówień publicznych - relacja Aleksandra Pszoniaka (IAR)
Czytaj także

"Nowe rozwiązania będą korzystne zarówno dla zamawiających, jak i wykonawców - dotyczy to szczególnie małych i średnich przedsiębiorców" - podkreśliło we wtorek Centrum Informacyjne Rządu.

Skrócenie minimalnych terminów w procedurach

Jak wyjaśniono, projekt przewiduje skrócenie minimalnych terminów w procedurach udzielania zamówień, a także mniej obowiązków formalnych na etapie ubiegania się o zamówienie.

"Wykonawca będzie przedstawiał oświadczenie o spełnianiu warunków w formie jednolitego europejskiego dokumentu zamówienia, który ma potwierdzać m.in. dopełnianie kryterium kwalifikacji (czy braku podstaw do wykluczenia wykonawcy) oraz kryteriów selekcji także w odniesieniu do podmiotów trzecich i podwykonawców" - zaznaczyło CIR.

"Zakazane będzie żądanie dokumentów wyłącznie od wykonawcy, którego oferta została wybrana jako najkorzystniejsza oraz żądanie dokumentów, którymi zamawiający dysponuje lub które może pobrać z ogólnie dostępnych i bezpłatnych baz danych wyłącznie od wykonawcy" - dodano.

Likwidacja niektórych obowiązków

Regulacja zakłada ponadto likwidację "obowiązków zamawiających dotyczących przesyłania do prezesa Urzędu Zamówień Publicznych zawiadomień o: wszczęciu postępowania w trybie negocjacji bez ogłoszenia, zawarciu umowy ramowej lub ustanowieniu dynamicznego systemu zakupów na okres dłuższy niż cztery lata".

Projekt, którego autorem jest Urząd Zamówień Publicznych (UZP), zawiera też szereg rozwiązań, które mają chronić rynek pracy, m.in. ułatwienie wykluczenia wykonawców nieprzestrzegających prawa pracy, czy zabezpieczenia społecznego, możliwość zawiadomienia inspekcji pracy lub ZUS o naruszeniach tych przepisów.

Częstsze wykorzystanie negocjacji

Regulacja zakłada m.in. częstsze wykorzystanie negocjacji w kontaktach zamawiający - wykonawca, przyspieszenie procedur udzielania zamówień, odformalizowanie pierwszych etapów postępowania, a także większą elastyczność przy unieważnianiu postępowań.

Konieczność uchwalenia nowej ustawy, zamiast nowelizowania obowiązującego Prawa zamówień publicznych (Pzp), UZP uzasadniał chęcią zapewnienia większej przejrzystości regulacji, ułatwienia stosowania przepisów i ich większą spójnością wewnętrzną.

Ułatwienie wdrożenia unijnych dyrektyw

Ponadto kompletna regulacja ma ułatwić terminowe wdrożenie do polskiego prawa przepisów nowych unijnych dyrektyw w zakresie udzielania zamówień publicznych. Chodzi o dyrektywy: klasyczną i sektorową (obwiązującą podmioty działające w sektorach gospodarki wodnej, energetyki, transportu i usług pocztowych) z 26 lutego 2014 r. Polska musi wdrożyć większość tych przepisów przed 18 kwietnia 2016 r., natomiast obowiązek przeprowadzania zamówień wyłącznie drogą elektroniczną został odroczony do 2018 r.

Pierwszym celem projektowanych przepisów jest uproszczenie i uelastycznienie procesu udzielania zamówień, co w intencji autorów ma ułatwić ubieganie się o publiczne kontrakty małym i średnim firmom. Projekt zakłada m.in. częstsze wykorzystanie negocjacji w kontaktach zamawiający – wykonawca, przyspieszenie procedur udzielania zamówień, odformalizowanie pierwszych etapów postępowania (przez wprowadzenie tzw. jednolitego europejskiego dokumentu zamówienia), a także większą elastyczność przy unieważnianiu postępowań.

Zachęta dla małych i średnich firm

Ponadto, nowe przepisy mają zachęcić małe i średnie firmy do udziału w zamówieniach, poprzez szereg ułatwień proceduralnych, jak np. możliwość ubiegania się tylko o konkretną część zamówienia, czy ograniczenie finansowych warunków udziału w postępowaniu.

Usprawnieniu procesu udzielania zamówień ma również służyć jego elektronizacja. Zgodnie z postanowieniami unijnych dyrektyw od 2018 r. komunikacja między udzielającymi, wykonującymi i ubiegającymi się o zamówienie ma się odbywać elektronicznie, za pośrednictwem specjalnej platformy (elektronicznej platformy zamówień publicznych e-Zamówienia). Jak zapewniają autorzy projektu Pzp, przyczyni się to również do zwiększenia dostępności i przejrzystości całego procesu.

Autorzy projektu szacują koszty elektronizacji zamówień publicznych na łącznie 79 mln zł.

Ekspert: nowe przepisy nie zastąpią dobrze napisanego przetargu

Nowe przepisy nie zastąpią dobrze napisanego przetargu. Tak z kolei o nowelizacji Prawa zamówień publicznych mówi ekspert transportowy Michał Beim z Instytutu Sobieskiego. W nowelizacji znalazł się między innymi zapis o ograniczeniu nadużywania tak zwanego kryterium najniższej ceny. Oznacza to, że zamawiający nie musiałby wybierać najtańszej oferty.

Jednak Michał Beim uważa, że już dziś jest taka możliwość. Trzeba jednak dobrze rozpisać przetarg, tak, jak zrobiła to na przykład Łódzka Kolej Aglomeracyjna, która kupując pociągi uwzględniła też koszty ich użytkowania. Przewoźnik wybierał między dwoma ofertami. Jedna z nich to tanie pociągi. Tyle, że okazały się drogie w utrzymaniu. Druga, to droższe składy. Jakość wykonania oznaczała jednak o wiele niższe koszty eksploatacji.

Ekspert zauważył, że Łódzka Kolej Aglomeracyjna jest wyjątkiem wśród polskich przewoźników kolejowych. Inni patrzą wyłącznie na cenę taboru i nie myślą o dodatkowych kosztach, które powodują, że w ujęciu globalnym, zakup staje się droższy.

IAR/PAP, awi