Logo Polskiego Radia
Jedynka
Anna Wiśniewska 29.12.2015

Od nowego roku zużyty sprzęt RTV i AGD oddamy w każdym sklepie

Od nowego roku sklepy RTV i AGD będą miały obowiązek przyjąć od nas zużytą suszarkę, świetlówkę czy telefon komórkowy. I to niezależnie od tego, czy coś w tym sklepie kupimy.
Posłuchaj
  • O wchodzącej w życie w styczniu ustawie o zużytym sprzęcie elektrycznym i elektronicznym mówili w audycji "Po pierwsze ekonomia" radiowej Jedynki: Wojciech Konecki, dyrektor generalny Związku Pracodawców AGD CECED Polska i Sławek Brzózek, prezes Fundacji Nasza Ziemia (Karolina Mózgowiec, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
Czytaj także

Obowiązek dotyczy sklepów powyżej 400 m2, a żaden z wymiarów sprzętu, którego się pozbywamy, nie powinien przekraczać 25 cm.

W przypadku sprzętów o większych gabarytach będziemy się ich mogli pozbyć przy dostawie nowego egzemplarza.

- Do tej pory można było oddać ten stary sprzęt tylko w sklepie. Obecnie będzie można oddać go w miejscu dostawy. Jeżeli ktoś zamówi nowy sprzęt z dostawą do domu, będzie mógł zażądać od razu odbioru tego starego sprzętu. Ważne jest tylko, żeby to był ten sam sprzęt: czyli oddajemy pralkę, kupując pralkę czy oddajemy lodówkę, kupując lodówkę - tłumaczy Wojciech Konecki, dyrektor generalny Związku Pracodawców AGD CECED Polska.

Spore wyzwanie dla sklepów 

Będzie to dotyczyć zarówno sklepów stacjonarnych, jak i internetowych. W przypadku obu będzie to spore wyzwanie.

- Chociażby przystosowanie transportu do odbioru zużytego sprzętu. Wiadomo, że ta stara lodówka czy pralka często jest zardzewiała i cieknie, ale sklepy mogą się jeszcze ratować współpracą z organizacjami odzysku, bo takowe powstały. Tutaj na pewno trzeba się zastanowić nad sprzedażą online, ponieważ sprzedawcy internetowi korzystają zwykle z firm kurierskich, a te na pewno będą bardzo oporne wobec przyjmowania starego sprzętu – mówi Wojciech Konecki.

W elektrośmieciach szkodliwe dla zdrowia substancje

Wchodząca w życie w styczniu ustawa o zużytym sprzęcie elektrycznym i elektronicznym ma sprawić, że elektrośmieci w coraz większym stopniu będą zbierane i we właściwy sposób utylizowane i odzyskiwane. Bo są to niebezpieczne, ale też cenne odpady – mówi Sławek Brzózek, prezes Fundacji Nasza Ziemia.

- To jest z jednej strony rezerwuar cennych metali, nieraz minerałów, ale z drugiej strony są to również substancje, które w pewnym stężeniu są po prostu niebezpieczne dla życia i zdrowia. Tutaj mówimy o kadmie, niklu, ale również o rtęci, która jeszcze w pewnych ilościach występuje w wielu urządzeniach, m.in. w świetlówkach, w tzn. żarówkach energooszczędnych. To wszystko przenika potem do ziemi, do wody i po jakimś czasie trafia również do człowieka – wyjaśnia ekspert.

Problemem jest handel kwitami 

Tymczasem elektroodpady bardzo często trafiają do punktów złomu. Problemem jest tzw. handel kwitami.  

- Ktoś udaje, że zbiera sprzęt, wypisuje karty przekazania odpadów i wpuszcza do systemu. W systemie wydaje się więc, że wszystko dobrze działa, a w praktyce tego sprzętu nie ma. On ląduje nie wiadomo gdzie. Konsekwencją tego jest też to, że opłaty, które producenci tego sprzętu łożą na zebranie i utylizację tego sprzętu, są niższe, więc to psuje cały rynek – wyjaśnia Sławek Brzózek. – Obawiam się, że ta nowelizacja nie daje wystarczająco dobrych narzędzi, aby tę sprawę dobrze wyczyścić, a to jest kluczowa rzecz – dodaje.

Poprawne przetworzenie elektrośmieci, zwłaszcza takich jak lodówka czy kineskop, jest kosztowne.

Zgodnie z ustawą, co roku mają wzrastać poziomy zbierania i odzysku elektrośmieci.

Za naruszenie przepisów grożą kary.​

Karolina Mózgowiec, awi