Tempo, w jakim Pekin osłabia jena, jest tak duże, że panikują giełdy azjatyckie, a w ślad za nimi europejskie. Dzisiaj brakuje ważnych wydarzeń makroekonomicznych, które mogłyby dostarczyć inwestorom trochę konkretnych informacji, rynki będą więc zdane na spekulacje, przecieki i analizowanie bieżącej sytuacji na giełdach. Karierą robią wiadomości negatywne, a strach przed kolejnymi posunięciami Pekinu staje się coraz większy.
Chińska giełda znowu wstrzymuje notowania. Ciągnie w dół parkiety europejskie
Czwartek przyniesie garść informacji z gospodarek strefy euro, jednak nie mają one na tyle dużej wagi, by zmienić fatalne nastroje po chińskich rewelacjach. Ciekawie zapowiada się Ameryka, z kilkoma danymi z rynku pracy (z raportem Challengera na temat planowanej liczby zwolnień w USA oraz z informacją o wnioskach o zasiłek dla bezrobotnych), jednak to tylko zapowiedź mocnego uderzenia, jakiego można spodziewać się jutro, czyli pakietu danych o zatrudnieniu i bezrobociu w Ameryce.
Fatalną passę ma ropa, której notowania spadają w ślad za sypiącym się wizerunkiem chińskiej gospodarki. Do tego trwa ostra walka o rynki między producentami. Coraz bardziej aktywna jest Arabia Saudyjska, która zapowiedziała zmniejszenie cen za ropę eksportowaną do Europy. Saudyjczycy ostro walczą z Rosjanami, ale lada chwila do gry o Stary Kontynent może włączyć się Iran.
Dr Maciej Jędrzejak, dyrektor zarządzający Saxo Bank Polska