Logo Polskiego Radia
PAP
Anna Borys 05.04.2016

Niemiecki minister grozi bankom konsekwencjami w związku z "Panama Papers"

Minister sprawiedliwości Niemiec Heiko Maas zapowiedział we wtorek podjęcie kroków prawnych przeciwko niemieckim bankom, które uczestniczyły w procederze zakładania fasadowych firm w rajach podatkowych umożliwiających ukrywanie dochodów przed fiskusem.
Posłuchaj
  • Po ujawnieniu tak zwanych Panama Papers, minister sprawiedliwości Niemiec zagroził konsekwencjami niemieckim bankom. Media poinformowały wcześniej, że blisko 30 z nich miało fikcyjne firmy w rajach podatkowych
Czytaj także

- Na dłuższą metę nikt nie umknie przed narodowym prawem i przed niemieckim urzędami podatkowymi - powiedział Maas dziennikarzom w Berlinie. - Każdy, kto zawinił, będzie musiał odpowiedzieć przed niemieckim sądem - podkreślił polityk SPD kierujący resortem sprawiedliwości w rządzie Angeli Merkel.

Nowe przepisy ws. prania brudnych pieniędzy

Maas zapowiedział nowelizację ustawy o praniu brudnych pieniędzy oraz utworzenie rejestru właścicieli firm offshore. - Firmy dysponujące jedynie skrzynką pocztową, w których osoba ekonomicznie odpowiedzialna jest anonimowa, nie będą mogły w przyszłości istnieć - podkreślił Maas.

Jaki udział miały banki?

Urząd nadzoru finansowego Bafin skierował do wybranych banków pytania dotyczące ich udziału w tworzenie kontrowersyjnych firm - podała agencja dpa powołując się na anonimowe źródło w kręgach finansowych.
Według dziennika "Sueddeutsche Zeitung" co najmniej 28 niemieckich banków korzystało z pośrednictwa kancelarii prawnej Mossack Fonseca w Panamie. Niemieckie banki założyły bądź prowadziły ponad 1200 takich firm dla niemieckich klientów - wynika z "Panama Papers", czyli dokumentów, które wyciekły z kancelarii i zostały opublikowane przez media.
Prokuratura w Monachium zapowiedziała, że zbada rolę banku Bayerische Landesbank w tym procederze. Z informacji "SZ" wynika, że wiodąca niemiecka placówka finansowa Deutsche Bank założył 426 firm fasadowych. Szereg światowych mediów poinformowało w niedzielę wieczorem o istnieniu "Panama Papers" - ok. 11,5 miliona dokumentów, które wyciekły z kancelarii Mossack Fonseca. Ujawnione dokumenty pokazują, jak znani i bogaci ukrywają przed fiskusem pieniądze w rajach podatkowych.

Hakerzy zdemaskowali dokumenty 

Mossack Fonseca należy do największych na świecie placówek oferujących klientom zakładanie i prowadzenie firm offshore w tzw. rajach podatkowych. Panamska kancelaria założyła dotąd ponad 200 tys. takich fasadowych firm (shell companies), które jedynie zarządzają włożonymi pieniędzmi, ukrywając, kto jest ich właścicielem. Potwierdziła, że dokumenty są autentyczne, a ich wyciek to dzieło hakerów.

Kancelaria Mossack Fonseca: Nie odpowiadamy za działania naszych klientów

RUPTLY/x-news

Według mediów dokumenty z lat 1977-2015, ujawnione w niedzielę m.in. dzięki Międzynarodowemu Konsorcjum Dziennikarzy Śledczych (ICIJ), sugerują, iż 140 polityków i innych osobistości oficjalnych z całego świata, w tym 12 obecnych i byłych szefów państw oraz rodziny bądź krąg przyjaciół 60 dalszych, ma powiązania z tajnymi firmami offshore.
Wymienia się m.in. bliskich współpracowników prezydenta Rosji Władimira Putina, prezydenta Chin Xi Jinpinga z rodziną, prezydenta Ukrainy Petra Poroszenkę, premiera Islandii Sigmundura Gunnlaugssona, premiera Pakistanu Nawaza Sharifa, premiera Malezji Najiba bin Abdul Razaka, rodzinę prezydenta Azerbejdżanu Ilhama Alijewa, byłego prezydenta Egiptu Hosniego Mubaraka, byłego libijskiego przywódcę Muammara Kadafiego, prezydenta Syrii Baszara el-Asada.

Największy wyciek danych w historii. Światowi politycy na liście ukrywających majątek

RUPTLY/x-news

PAP, abo