Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Anna Wiśniewska 30.06.2016

GUS: deflacja w czerwcu wyniosła 0,8 proc. rdr. Ceny jednak powoli rosną

Deflacja konsumencka wyniosła 0,8 proc. w ujęciu rocznym w czerwcu br. (wobec 0,9 proc. deflacji rdr w maju), podał Główny Urząd Statystyczny w szybkim szacunku tych danych.
GUS: deflacja w czerwcu wyniosła 0,8 proc. rdr. Ceny jednak powoli rosnąfot. sxc.hu
Posłuchaj
  • Główny Urząd Statystyczny poda wstępny szacunek dotyczący dynamiki cen w czerwcu - relacja Arkadiusza Augustyniaka (IAR)
  • Główny ekonomista banku Societe Generale Jarosław Janecki wyjaśnia, że główną przyczyną deflacji jest tania ropa./IAR/.
  • Jarosław Janecki dodaje, że spadek cen rok do roku utrzyma się jeszcze przez kilka miesięcy./IAR/.
Czytaj także

W stosunku do poprzedniego miesiąca ceny towarów i usług konsumpcyjnych wzrosły o 0,2 proc. w czerwcu, podał też GUS.

Konsensus rynkowy wynosił 0,9 proc. deflacji w ujęciu rocznym.

Przyczyną są tanie paliwa i niskie ceny żywności

Główny ekonomista banku Societe Generale Jarosław Janecki wyjaśnia, że główną przyczyną deflacji są tanie paliwa, a także niskie ceny żywności. Ekspert dodaje, że spadek cen rok do roku utrzyma się jeszcze przez kilka miesięcy. Dodatni wskaźnik inflacji zaobserwujemy pod koniec tego, lub w pierwszym kwartale przyszłego roku.

Ekonomiści spodziewali się takiej deflacji

Ekonomistka z Raiffeisen Polbanku Marta Petka-Zagajewska powiedziała PAP, że pokazane przez GUS dane są zgodne z oczekiwaniami rynkowymi.

̶  W zasadzie jedyną kategorią, która w tych miesięcznych dynamikach pnie się w górę, są ceny paliw, natomiast pozostałe nie wykazują istotniejszej presji w górę. Zakładamy, że lekko obniżyły się ceny żywności i ten efekt generowany przez wyższe ceny paliw jest na razie skutecznie neutralizowany przez całą resztę" - powiedziała.

Kiedy zobaczymy inflację?

Według niej założenie, że jeszcze w tym roku zobaczymy inflację, jest oparte na tym, co się będzie działo pod koniec ubiegłego roku i na efekcie bazy. "To efekt statystyczny sprawi, że w ostatnich miesiącach roku będziemy obserwowali nieco wyższe odczyty. Zakładamy, że w lipcu i sierpniu będziemy widzieć deflację w okolicach 0,8-0,9 proc. rdr, silniejszy ruch w górę pojawi się we wrześniu, a pierwszy dodatni odczyt zobaczymy w październiku, być może w listopadzie" - oceniła.

"Kluczem i czynnikiem, który w największym stopniu determinuje to, jak szybko i do jakiego poziomu nasza inflacja będzie wzrastała, są ceny paliw" - podkreśliła. Zaznaczyła, że działają one na inflację bezpośrednio oraz pośrednio, na inne ceny. Zdaniem ekonomistki w przypadku usług elementem, który w najbliższych czasie powinien wpływać na wzrost ich cen, są natomiast rosnące wynagrodzenia.

Inflacja pod koniec roku?

Ekonomista z banku Pekao Adam Antoniak oczekuje, że w nadchodzących miesiącach skala deflacji będzie stopniowo ograniczana, a pod koniec roku będziemy już świadkami niewielkich wzrostów cen.

RPP będzie czekać i patrzeć, i stopy bez zmian

"Dodatkowa niepewność związana z wynikami referendum, w którym Brytyjczycy opowiedzieli się za wyjściem z UE jest kolejnym czynnikiem przemawiającym za kontynuacją postawy +wait-and-see+ przez Radę Polityki Pieniężnej. Spodziewamy się, że do końca roku stopy procentowe pozostaną bez zmian. Coraz bardziej prawdopodobny jest także scenariusz braku zmian głównych parametrów polityki pieniężnej także w 2017 r" - dodał ekonomista.

Spodziewano sie deflacji w wysokości 0,9 proc. rdr

Ekonomiści w tzw. konsensusie rynkowym spodziewali się deflacji w wysokości 0,9 proc. rdr i wzrostu cen o 0,1 proc. w porównaniu z majem. Natomiast resort rozwoju prognozował wcześniej, że w czerwcu roczny wskaźnik inflacji wyniesie minus 0,7 proc., a w stosunku do maja ceny miałyby wzrosnąć o 0,2 proc.

Główny analityk Domu Inwestycyjnego Xelion Piotr Kuczyński przed podaniem danych przez GUS szacował, że deflacja w czerwcu wyniosła około 0,9 procent rok do roku. Wyjaśniał, że powodem utrzymania się ujemnej dynamiki cen jest tania ropa.

Piotr Kuczyński prognozował, że z deflacją pożegnamy się na początku przyszłego roku. Wówczas wskaźnik cen rok do roku zacznie rosnąć.

Jak podawał GUS, w maju ceny spadły o 0,9 proc. w ujęciu rocznym. W stosunku do kwietnia br. ceny wzrosły o 0,1 proc.

Ceny towarów i usług konsumpcyjnych w maju 2016 r., w stosunku do poprzedniego miesiąca, wzrosły o 0,1 proc. (w tym towarów – o 0,2 proc., przy utrzymujących się na poziomie obserwowanym w kwietniu br. cenach usług).

Największy wpływ na ten wskaźnik miały wyższe niż w kwietniu ceny transportu (o 1,9 proc.) i wydatki związane ze zdrowiem (o 0,5 proc.).

MF: deflacja może potrwać do końca trzeciego kwartału tego roku

Deflacja może potrwać do końca trzeciego kwartału tego roku - oceniło Ministerstwo Finansów w komentarzu do majowych danych Głównego Urzędu Statystycznego dotyczących inflacji.

- Wzrost cen w maju (w ujęciu m/m) oraz jego struktura były zbliżone do naszych oczekiwań. Zmniejszenie skali deflacji w ujęciu rocznym było związane głównie z dalszym ograniczeniem spadku cen paliw oraz ze zwiększeniem rocznej dynamiki cen żywności. Można szacować, że inflacja bazowa (CPI po wyłączeniu cen żywności i energii) pozostała na poziomie sprzed miesiąca (minus 0,4 proc. r/r) - napisano w komentarzu resortu finansów.

- Oczekujemy, że w najbliższych miesiącach deflacja będzie stopniowo zmniejszać się, co będzie wynikać zarówno z coraz mniejszej skali spadku cen energii w ujęciu rocznym, jak i z coraz wyższej rocznej dynamiki cen żywności. Niemniej jednak okres deflacji w polskiej gospodarce może jeszcze potrwać do końca III kw. br. - podało ministerstwo.

Wicepremier Morawiecki: deflacja będzie się w Polsce zmniejszać

W kolejnych miesiącach deflacja powinna się zmniejszać, ale nie wiadomo, czy przed końcem tego roku w polskiej gospodarce pojawi się inflacja - mówi wicepremier, szef MR Mateusz Morawiecki. Według niego przyczyną deflacji są niskie ceny surowców i brak presji płacowej.

- Powoli, do końca roku, będziemy zmniejszać deflację. Nie wiem natomiast, czy przed końcem tego roku powrócimy do inflacji" - powiedział wicepremier.

- Deflacja jest dość uporczywa, trzeba podkreślić. Nikt nie spodziewał się rok temu, że dzisiaj będziemy dalej w aż takiej deflacji. Choć na pewno przyczynił się do tego spadek cen surowców na czele ze spadkiem cen ropy i gazu. W tym kontekście mamy do czynienia z cenami bazowymi. Za rok, mając taką bazę, jeżeli będzie nawet kilkuprocentowy wzrost - czego bym sobie nie życzył, bo my płacimy Rosji za zużycie gazu i za ponad 90 proc. ropy naftowej - jednak jeśli by to nastąpiło, to wtedy na pewno inflacja ruszy do przodu - powiedział.

Piotr Bujak, szef Zespołu Analiz Makroekonomicznych PKO BP: inflacja wróci pod koniec roku.

Źródło: Newseria

IAR/PAP/ISBnews, awi, jk