Logo Polskiego Radia
PolskieRadio 24
Jarosław Krawędkowski 28.08.2016

Bartosz Michałek - prezes, który wrócił do "garażu"

Bartosz Michałek - współtwórca porównywarki finansowej Comperia.pl z końcem czerwca zrezygnował z kierowania spółką i rozpoczął prace nad nowym biznesem.
Posłuchaj
  • Ludzie gospodarki, cz. 1, gościem Polskiego Radia 24 był Bartosz Michałek - współtwórca porównywarki finansowej Comperia.pl, rozpoczynający prace nad nowym biznesem. /Błażej Prośniewski, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/.
  • Ludzie gospodarki, cz. 2, gościem Polskiego Radia 24 był Bartosz Michałek - współtwórca porównywarki finansowej Comperia.pl, rozpoczynający prace nad nowym biznesem. /Błażej Prośniewski, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/.
Czytaj także

Wyzwanie polega na stworzeniu nowego przedsięwzięcia jak najmniejszym nakładem finansowym, w oparciu o własny pomysł, pracę i doświadczenie. Fanaberia? Nic z tych rzeczy.

Powtórka z historii

To swoista powtórka z historii sprzed 9 lat, gdy z Karolem Wilczko zdecydowali się porzucić pracę w dużej korporacji finansowej i stworzyć własną firmę.

Bartosz Michałek startuje samodzielnie, bez zespołu, bez zewnętrznego finansowania, bez siedziby.

- Projekt na którym pracuję stanowi dla mnie interesującą perspektywę dlatego, że postanowiłem go realizować przy minimalnym budżecie. Chciałbym przetestować, czy doświadczony przedsiębiorca, po wielu latach prowadzenia firmy, jest w stanie dzięki nabytemu „know-how” zbudować coś kompletnie od zera, bez istotnego finansowania – mówi gość audycji „Ludzie gospodarki” w Polskim Radiu 24.

Tajemniczy projekt

Co to za projekt? Tego na razie nie chce zdradzić. Wiadomo, że będzie koncentrował się on na usłudze internetowej i jednocześnie będzie czymś, czego w Polsce na razie nie ma. Szczegóły mamy poznać jesienią.

- Wynika to z mojego planu budowy pewnego napięcia na blogu, który prowadzę - Startuplive.pl. Opisuję na nim krok po kroku działania, które podejmuję. Gdybym już teraz zdradził nad czym pracuję, to prawdopodobnie straciłbym zainteresowanie czytelników – wyjaśnia Bartosz Michałek.

Ryzyko porażki

Przedsiębiorca – jak sam przyznaje – ma świadomość bolesnych statystyk. A one mówią, że tylko 1 na 10 startupów odnosi sukces.

- Dzisiaj nie wiem czy projekt zakończy się sukcesem. Biorę pod uwagę to, że może zakończyć się porażką i będę traktował to jako lekcję i wartość edukacyjną dla wszystkich, którzy obserwują mojego bloga. Czy będzie to dla mnie bolesne? Będzie.

I jak dodawał, nie chodzi tylko o czas i pieniądze, ale także prestiż, bo na szali leżą jego umiejętności, kompetencje jako doświadczonego menagera. I pewnie też dlatego, słysząc o nowym pomyśle na życie, koledzy po fachu pukali się w głowę. Dominowała konfuzja i zaskoczenie.

- Tłumaczę to przez pryzmat zmiany mojego myślenia o życiu. Posiadanie jest dość obciążające. Formuła, gdzie można budować coś w takiej „lekkiej” strukturze, wychodząc naprzeciw wyzwaniu, samodzielnie jest bardzo ekscytująca – mówi gość Polskiego Radia 24.

Lekcja z Comperii

Bartosz Michałek od 2007 roku współtworzył Comperia.pl – start-up, który jeszcze w tym samym roku pozyskał inwestorów finansowych, w 2011 roku zadebiutował na rynku NewConnect, a w 2014 roku na rynku regulowanym GPW.

- Bycie przedsiębiorcą to wyjście w nieznane, działanie w oparciu o procesy, które nie poddają się schematom. Na pierwszym etapie to był żywioł. Robiliśmy to, co nam się wydawało, że jest słuszne. I w związku z tym popełnialiśmy wszystkie możliwe błędy, które można było popełnić. Dzisiaj wszystkie te doświadczenia mocno procentują, bo wybierając kontrahentów mogę ocenić czy ktoś pomoże mi, czy liczy na uzyskanie korzyści finansowych, niekoniecznie w zgodzie z moją ideą, moim pomysłem biznesowym – mówi były już prezes Comperii.

Najważniejszy nie pomysł, ale człowiek

Według gościa Polskiego Radia 24, najważniejszym elementem każdego projektu biznesowego jest człowiek, który za nim stoi. To znacząco odbiega od tego, co słyszy zazwyczaj młody przedsiębiorca, że najważniejszy jest pomysł.

- Jeżeli idea biznesowa ma znamiona racjonalnej, nie musi być wyjątkowa, nie musi być innowacyjna. Natomiast osoba, która stoi za tym konceptem, powinna mieć te wszystkie cechy, które uprawdopodabniają sukces, czyli wiarę, wizję, energię, umiejętność zarażania swoich swoim pomysłem – wylicza Bartosz Michałek.

Ta afirmacja człowieka i oparcie na nim biznesu uławia przedsiębiorcy zapewne wiedza psychologiczna. Bartosz Michałek bowiem nie tylko ukończył SGH w Warszawie ale także Wydział Psychologii UW.

- Chodzi o proste mechanizmy, np. tryb wzajemności i wysyłania dobrej energii. Ta energia wraca. Jeśli wykonamy dobrą rzecz nawet dla osoby, której nie znamy, to nie wiadomo skąd, ale ta energia wraca. Miałem cały szereg aktywności w ciągu ostatnich miesięcy, które zbudowały moją wiarę w to, że wysyłanie dobrych sygnałów się opłaca – mówi Michałek.

Nie samą pracą…

Stworzenie startupu zajmuje Bartoszowi Michałkowi bardzo wiele czasu. Pracuje nad nim od rana do wieczora. Gdy był prezesem Comperii, w firmie rzadko spędzał więcej niż 8 godzin dziennie.

- Zbyt duża ilość pracy powoduje zmęczenie, brak świeżości, brak spojrzenia z dystansu, w efekcie biznes traci polot. Nie ma dobrych decyzji, nie ma dobrych relacji. To także wpływa źle na relacje rodzinne. Jeżeli szukamy w życiu równowagi, harmonii, to postawienie wszystkiego na pracę jest złym kierunkiem i musi przynieść na koniec porażkę - mówi.

W szukaniu tej harmonii pomaga także rower. Gość audycji „Ludzie gospodarki” przesiadł się na niego tuż po porzuceniu pracy w Comperii.

- Luksusowy samochód przy startupie nie przystoi. Obecnie dokonując transformacji swojego życia, pozbywam się gadżetów, które były odpowiednie dla osoby zajmującej eksponowane stanowisko. To też jest związane ze zmianą stylu życia. Staram się uprawiać więcej sportu – mówi gość PR24.

Jedyną przyjemnością – jak przyznaje Bartosz Michałek - z „dawnego” życia, z której nie zrezygnuje na pewno nigdy, to podróże.

Błażej Prośniewski, jk