Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Anna Wiśniewska 20.10.2016

Budżet na 2017 rok w Sejmie. Wicepremier Mateusz Morawiecki: deficyt niższy niż w latach ubiegłych

W przyjętym przez rząd projekcie budżetu na 2017 rok zapisano, że polska gospodarka wzrośnie o 3,6 procent, inflacja o 1,3 procent, a deficyt budżetowy nie przekroczy 60 miliardów złotych. Nad projektem debatowali w środę posłowie.

W projekcie przyszłorocznego budżetu zaplanowano dochody w wysokości 325,2 mld zł, a wydatki - 384,6 mld zł.

Według projektu budżetu na 2017 r. wzrost PKB (w ujęciu realnym) ma wynieść 3,6 proc., średnioroczny wzrost cen towarów i usług konsumpcyjnych - 1,3 proc., nominalny wzrost przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej - 5,0 proc., wzrost zatrudnienia w gospodarce narodowej - 0,7 proc., a wzrost spożycia prywatnego (w ujęciu nominalnym) - 5,5 proc.

Wicepremier Morawiecki: budżet konstruujemy dla ludzi, nie dla wskaźników

Mateusz Morawiecki Przyjęty na 2017 r. deficyt jest jednym z niższych w ostatnich latach.

Wicepremier, minister finansów i rozwoju Mateusz Morawiecki przedstawił w środę w Sejmie projekt budżetu na przyszły rok. Zwrócił uwagę, że przyjęty na przyszły rok deficyt - 59,4 mld zł - jest jednym z niższych w ostatnich 10 latach.

Jak mówił, w 2009 r. deficyt był na poziomie 99 mld zł, a w 2010 r. - 108 mld zł, czyli odpowiednio 7,5 i 7,9 proc. PKB. - Ten deficyt, który dziś mamy jest deficytem jednym z niższych w ostatnich 10 latach - podkreślił.

- My w tym deficycie nie włożyliśmy takiego instrumentu, który nasi poprzednicy z PO-PSL używali przez wiele lat, a mianowicie pożyczki dla Funduszu Ubezpieczeń Społecznych zamiast dotacji dla FUS - wskazał Morawiecki.

- Pożyczka dla FUS powoduje, że nie widać tego w deficycie budżetu państwa (...) i w sposób sztuczny zaniżony jest poziom tego deficytu budżetowego według statystyki liczonej w budżecie państwa" - wyjaśnił. "My tego zabiegu nie stosujemy - podkreślił.

- Całość naszego budżetu konstruujemy tak, by w dużym stopniu on był nie dla wskaźników - tak jak trochę elity III RP patrzyły na budżet, czy wskaźniki rosną. Chcemy, żeby to był budżet dla ludzi, dla przedsiębiorców, dla obywateli, dla klientów, dla pacjentów, również dla rolników - powiedział.

Posłuchaj
00:19 Mateusz Morawiecki 19.10.2016 Minister rozwoju i finansów Mateusz Morawiecki o założeniach budżetu na 2017 rok (IAR)
Blisko 40 mld zł na świadczenia rodzinne

Podkreślał, że w projekcie budżetu na 2017 r. przeznaczono łącznie blisko 40 mld zł na świadczenia rodzinne. Ocenił, że to pomoc bez precedensu dla wszystkich polskich rodzin, z tego 23,6 mld zł przeznaczone zostanie na realizację programu Rodzina 500 plus. Wskazał, że wyższe mają być też wypłaty na świadczenia rodzinne i socjalne oraz większe dofinansowanie ubezpieczeń hodowli i upraw dla rolników (o 700 mln zł).
Czytaj dalej
pieniądze złotówki 1200 glow.jpg
Ekonomiści oceniają budżet 2017: na ostrzu noża

Ponad 10 mld zł z uszczelnienia podatków

Część swojego wystąpienia poświęcił planowanym przez rząd działaniom uszczelniającym podatki. Poinformował, że dadzą one ponad 10 mld zł. Zapowiedział, że zmiana ustawy o VAT ma dać 3,5 mld zł, obowiązujący już w tym roku tzw. pakiet paliwowy powinien przynieść w 2017 r. 2,5 mld zł. O 400 mln zł mają być wyższe wpływy z podatku od gier, co jest związane z nowelą ustawy hazardowej (wzrost o 23 proc. względem tego roku). Podatek handlowy ma z kolei przynieść 0,97 mld zł. Morawiecki zapowiedział przy tym, że resort finansów pracuje nad dodatkowym uszczelnieniem systemu podatkowego.

Przypomniał, że Komisja Europejska informowała, że za poprzednich rządów luka w VAT wyniosła od 40 do 60 mld zł, z kolei w przypadku CIT mieściła się od 10 do 40 mld zł. - Uszczelnienie poboru podatków pozwoli zapewnić bardziej solidarny wzrost gospodarczy - mówił. Podkreślił, że dla rządu to "fundamentalnie ważne" i "zadanie numer jeden", co przełoży się na przyrost kapitału, własności Polaków i zdrowy mechanizm rozwoju gospodarczego.

Wicepremier mówił też o wzroście przychodów z CIT do 29,8 mld zł, z VAT do 143,1 mld zł (o 11 proc.) czy akcyzy do 69 mld zł (o 6 mld zł).

Morawiecki poinformował, że łączny wzrost dochodów podatkowych ma wynieść w przyszłym roku 9,4 proc., co będzie najwyższym przyrostem od 10 lat. W stosunku do PKB dochody z podatków mają osiągnąć poziom 15,4 proc. PKB. Zaznaczył, że w 2007 r. było to 16,8 proc., natomiast w momencie, kiedy PiS przejmowało władzę ten poziom wynosił 13,5 proc.

Minister dodał, że w przypadku PIT wzrost dochodów jest szacowany na poziomie nominalnego przyrostu płac, czyli 5 proc. - W tej wysokości zakładamy przyrost PIT dla budżetu centralnego na poziomie 51 mld zł, dla budżetu gmin, województw i powiatów łącznie do - 95 mld zł - mówił.

"Ważnym parametrem budżetu jest dług publiczny"

Podkreślił, że ważnym parametrem budżetu jest dług publiczny. Wyjaśnił, że w tym roku jego obsługa ma pochłonąć ok. 31,8 mld zł, a w przyszłym roku - 30,4 mld zł, co oznacza spadek o 1,4 mld zł. - To bardzo ważne, bo te środki są również de facto oszczędnością i te środki - niebagatelne - możemy przekazać na różne potrzeby bardzo ważne społecznie i gospodarczo - mówił.

Zgodnie z przekazanymi przez niego danymi na koniec tego roku dług publiczny wyniesie 954 mld zł, a na koniec przyszłego roku sięgnie 1 bln 21 mld zł.

Wicepremier zapowiedział wzrost inwestycji publicznych do 4,4 proc. PKB, co oznacza, że Polska będzie pod tym względem na czwartym miejscu w Europie. - Ponadto, łączne wydatki całego sektora finansów publicznych w tym roku to 41,3 proc. PKB, a w przyszłym 42,5 proc. PKB - mówił Morawiecki. Zaznaczył, że np. "w szczycie", podczas rządów poprzedniej koalicji w 2010 r. było to 45,6 proc. PKB.

- My, mimo że mamy rząd bardziej prospołeczny, solidarnościowy, tak rekonstruujemy budżet, żeby łączny poziom tych wydatków do PKB był niższy i on jest niższy - powiedział. Dodał, że to poprawne z punktu widzenia makroekonomii, bowiem w polityce gospodarczej inwestycje publiczne powinny wejść mocniej wtedy, kiedy inwestycje prywatne są mniej efektywne, a właśnie mamy dołek inwestycyjny.

"Deficyt 3 proc. PKB nie zostanie w 2017 r. przekroczony"

Zdaniem Morawieckiego impuls inwestycyjny zaplanowany w budżecie powinien przełożyć się wraz z środkami z budżetu UE na lepszą jakość wzrostu gospodarczego. Wicepremier podkreślił, że rząd będzie starał się utrzymać jak najniższe koszty obsługi długu, żeby mieć w ryzach deficyt.

Zapewnił, że zostanie utrzymana "kotwica budżetowa" i stabilizująca reguła wydatkowa, a to dlatego, że "wiemy, jak bardzo ważna jest interakcja z rynkami finansowymi, jak ważny jest spokój na rynkach finansowych wokół nas".

- Z tej perspektywy zdecydowanie chcemy ten spokój utrzymać - zadeklarował. Dodał, że to szczególnie ważne, ponieważ tego spokoju brakuje wokół Polski; wskazał m.in. na kryzys migracyjny i Brexit.

Morawiecki podkreślił, że mimo zwiększonych wydatków na wiele pozycji budżetowych, deficyt 3 proc. PKB nie zostanie w 2017 r. przekroczony.

PiS: projekt budżetu dowodem, że poważnie traktujemy zobowiązania

Jacek Sasin To budżet ambitny, ale przede wszystkim odpowiedzialny i realistyczny

Projekt budżetu na 2017 r. jest dowodem na to, że Prawo i Sprawiedliwość poważnie traktuje zobowiązania wyborcze i zamierza je zrealizować - mówił w środę podczas debaty budżetowej w imieniu klubu PiS Jacek Sasin.

Szef sejmowej Komisji Finansów Publicznych przekonywał, że projekt budżetu na 2017 r. jest dowodem na to, że uda sie w przyszłym roku zrealizować wszystkie zobowiązania, choć przez opozycję "były określane jako nierealistyczne", a jednocześnie uda się utrzymać deficyt budżetowy "w ryzach". - Ten budżet jest przełożeniem na język liczb konkretnych deklaracji, które złożyło PiS Polakom w kampanii - powiedział.

Budżet to zarazem, jak mówił, "istotny element planu podniesienia poziomu życia milionów Polaków". - To budżet ambitny, ale przede wszystkim odpowiedzialny i realistyczny - przekonywał.

Wspominał o wydatkach na programy społeczne, m.in. o 23 mld zł na program "Rodzina 500 plus", wydatkach na program "Mieszkanie plus" oraz na bezpłatne leki dla seniorów. Podtrzymał obietnicę obniżenia wieku emerytalnego w 2017 roku. Mówił także o wzroście wydatków na obronę, bezpieczeństwo wewnętrzne i kulturę.

Posłuchaj
00:23 jacek sasin 19.10.2016 Jacek Sasin, szef sejmowej Komisji Finansów Publicznych: założenia budżetu są realistyczne (IAR)

PO: to budżet podwyższonego ryzyka

To budżet podwyższonego ryzyka i krok w kierunku realizacji hasła "Polska w ruinie" - tak projekt budżetu na 2017 r. ocenił poseł PO Janusz Cichoń, który w imieniu klubu PO złożył wniosek o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu.

Janusz Cichoń Ten budżet to krok w kierunku realizacji hasła "Polska w ruinie"

- To nie jest z pewnością budżet na miarę oczekiwań Polaków (...) To budżet podwyższonego ryzyka. Nie możemy go poprzeć. W imieniu klubu PO wnioskuję o odrzucenie tego projektu w pierwszym czytaniu - podkreślił Cichoń podczas środowej debaty budżetowej w Sejmie.

Były wiceminister finansów zaznaczył, że PiS w trakcie kampanii wyborczej powtarzało, odnoszące się do rządów koalicji PO-PSL, hasło "Polska w ruinie", które - jak ocenił - nie odnosiło się do rzeczywistości. - Chyba do wszystkich dotarło, że była to czysta manipulacja. Polska się bowiem rozwijała pod rządami Platformy i PSL-u (...). Byliśmy najszybciej rozwijającą się gospodarką w Europie - przekonywał poseł.

- Cóż zatem oznacza "Polska w ruinie", jeśli to nie ocena stanu gospodarki? Z dnia na dzień to widać coraz wyraźniej. To zdaje się wasza wizja, to cel, który zamierzacie osiągnąć. I ten budżet to krok właśnie w tym kierunku. Nie pierwszy zresztą. Dewastujecie polskie finanse publiczne - mówił Cichoń.

Według niego niepokojące w projekcie budżetu jest to, że PiS nie tylko nie realizuje swoich obietnic wyborczych dotyczących obniżenia podatków, ale podatki podnosi i wprowadza nowe.

- Obiecaliście Polakom podniesienie kwoty wolnej (od podatku) do 8 tys. zł, co oznacza, że w kieszeniach polskich rodzin miało zostać 22 mld zł. Z tej obietnicy się wycofaliście, mówiąc, że kwota wolna będzie się zawierała w jednolitym podatku, który może kiedyś, może w 2018 roku wprowadzicie - zaznaczył Cichoń.

Posłuchaj
00:23 Janusz Cichoń 19.10.2016 Były wiceminister finansów Janusz Cichoń: budżet jest zbyt optymistyczny (IAR)  

PSL: projekt budżetu nie gwarantuje stabilności finansów publicznych

PSL nie poprze projektu budżetu na 2017 r. - poinformowała w środę w Sejmie podczas debaty budżetowej w imieniu klubu PSL Genowefa Tokarska. Oceniła, że projekt nie daje gwarancji stabilności finansów publicznych i szans na wzrost gospodarczy.

Genowefa Tokarska Projekt nie daje żadnych szans na wzrost gospodarczy kraju

- Rząd rozmija się z prawdą pomiędzy stawianymi celami polityki budżetowej a planowaną realizacją budżetu i to zarówno po stronie dochodowej, jak i wydatkowej. Większość parametrów (...) przyjętych w projekcie budżetu nie ma nic wspólnego z przyjętymi celami polityki budżetowej - powiedziała Genowefa Tokarska.

- Projekt nie daje żadnych gwarancji dla stabilności finansów publicznych i szans na wzrost gospodarczy kraju - dodała.

Posłuchaj
00:24 Genowefa Tokarska 19.10.2016 Genowefa Tokarska z PSL: największe zastrzeżenia miała do wysokości deficytu, który w przyszłorocznym budżecie ma wynieść prawie 60 miliardów złotych (IAR)

 Za "kontrowersyjny i nie do przyjęcia" posłanka PSL uznała zapisany w projekcie deficyt budżetu państwa. - To rekordowa wartość, nienotowana dotychczas w historii Polski - podkreśliła.

Nowoczesna: budżet na 2017 r. to koncert pobożnych życzeń

Projekt budżetu na 2017 r. to koncert pobożnych życzeń - mówiła posłanka Nowoczesnej Paulina Hennig-Kloska podczas środowej debaty w Sejmie nad tym projektem. Jej zdaniem przedstawione wpływy podatkowe oraz wzrost PKB są zawyżone.

Paulina Hennig-Kloska Rząd balansuje na krawędzi procedury nadmiernego deficytu

- Zawyżone wpływy podatkowe, które rosną ponad dwukrotnie szybciej niż PKB; przestrzelony poziom PKB, który od ponad roku systematycznie jest korygowany; wątpliwa inflacja, życzeniowe tempo inwestycji, które mają zacząć rosnąć w szalonym tempie, a dotąd tylko spadają. To tylko niektóre mankamenty przyszłorocznego budżetu - mówiła przedstawicielka Nowoczesnej.

Posłuchaj
00:21 Paulina Hennig-Kloska 19.10.2016 Paulina Hennig-Kloska z Nowoczesnej: rząd źle szacuje zakładane wpływy z podatków (IAR)

Jej zdaniem proponowany budżet, to nie budżet rozwoju, a "przetrwania".

- Nie dacie rady - prorokowała. Wskazała, że zakładany deficyt sięga 2,9 proc. PKB i "cudem będzie utrzymać go na tym poziomie". Przestrzegała, że rząd balansuje na krawędzi procedury nadmiernego deficytu, gdyż "nie ma umiaru".

Zarzuciła też rządowi PiS, że zadłuża kraj w rekordowym tempie.

Kukiz'15: to jest budżet antyobywatelski

Projekt ustawy budżetowej na 2017 r. to budżet złamanych szans, to budżet antyobywatelski - przekonywała w środę w Sejmie Elżbieta Borowska w imieniu klubu Kukiz'15. Oceniła, że grzechami głównymi projektu są wzrost zadłużenia i marnotrawstwo publicznych pieniędzy.

Elżbieta Borowska Te liczby decydują o życiu milionów Polaków

Borowska podczas debaty towarzyszącej pierwszemu czytaniu projektu budżetu na przyszły rok zaznaczyła, że "budżet to nie tylko suche liczby, bo te liczby decydują o życiu milionów Polaków".

Oceniła, że zaproponowany przez PiS projekt, to "budżet złamanych szans i złamanych obietnic wyborczych, to jest budżet antyobywatelski".

Jej zdaniem "grzechami głównymi" projektu są wzrost zadłużenia państwa, marnotrawstwo pieniędzy publicznych i podwyżki podatków.

Posłuchaj
00:12 Elżbieta Borowska 19.10.2016 Elżbieta Borowska z Kukiz '15: rząd zmarnował swoją szansę (IAR)

- W ciągu jednego roku (2016 r. - przyp. red.) podatki zostały podwyższone pięć razy, zostały wprowadzone nowe podatki. W takim tempie bardzo szybko pobijecie rekord kolegów z PO, którzy podnieśli podatki 21 razy - zaznaczyła posłanka w trakcie debaty.

Założony deficyt na poziomie blisko 60 mld zł

Monika Kurtek Deficyt budżetowy jest bardzo wysoki

Główna ekonomistka Banku Pocztowego Monika Kurtek ocenia, że założenia dotyczące wzrostu Produktu Krajowego Brutto są dość optymistyczne. Wskazuje, że założony poziom będzie trudno osiągnąć, jeśli poziom inwestycji utrzyma się na obecnym, dość niskim poziomie. Monika Kurtek zwraca też uwagę, że także inflacja może nie sięgnąć założonego poziomu 1,3 procent.

Posłuchaj
00:14 Monika Kurtek 19.10.2016 Główna ekonomistka Banku Pocztowego Monika Kurtek: założenia dotyczące wzrostu PKB są dość optymistyczne (IAR)

Ekonomistka dodaje, że deficyt budżetowy, założony na poziomie blisko 60 miliardów złotych, jest bardzo wysoki. Dodaje jednak, że w ostatnich latach deficyty bywały zapisywane na poziomie wyższym, niż je potem realizowano, i tak może być też w przyszłym roku.

"Nadmierne regulacje dla firm"

Andrzej Sadowski Budżety na kolejne lata ograniczają możliwości polskich przedsiębiorców

Prezydent Centrum imienia Adam Smitha Andrzej Sadowski ocenia, że przyszłoroczny budżet utrzymuje nadmierne regulacje dla przedsiębiorstw.

Posłuchaj
00:24 Andrzej Sadowski 19.10.2016 Prezydent Centrum imienia Adam Smitha Andrzej Sadowski: przyszłoroczny budżet utrzymuje nadmierne regulacje dla przedsiębiorstw (IAR)

Andrzej Sadowski uważa, że budżety na kolejne lata, w tym przyszłoroczny, ograniczają możliwości polskich przedsiębiorców. Dodaje, że z tego powodu założony wzrost Produktu Krajowego Brutto wynosi 3,6 procent, a nie więcej. Jednocześnie ekspert podkreśla, że "tylko realna, uwolniona gospodarka polska" umożliwi sfinansowanie planów socjalnych rządu.

B. minister finansów Paweł Szałamacha: budżet na 2017 rok jest solidnie policzony. Premier Morawiecki ma dobry punkt startu.

Źródło: TVN24/x-news

IAR/PAP, awi