Wartość polskiego eksportu za naszą zachodnią granicę wyniosła od stycznia do listopada 2016 roku 46 mld euro, a niemieckie firmy zainwestowały u nas już blisko 30 mld euro. Jednocześnie Polska jest 7. najważniejszym partnerem handlowym Niemiec.
To najwyższy czas zatem, aby zacząć przebudowywać relacje gospodarcze między obu krajami w kierunku bardziej partnerskim, mówi Andrzej Kensbok, ekspert Fundacji Republikańskiej.
Andrzej Kensbok Czas zacząć zmieniać nasze relacje w kierunku, w którym obie strony najlepiej wykorzystują swoje przewago konkurencyjne.
- W kierunku, w którym obie strony najlepiej wykorzystują swoje przewago konkurencyjne. Po stronie polskiej są to koszty produkcji, wykształcona, ale relatywnie mniej droga kadra produkcyjna. Po stronie niemieckiej jest to tani kapitał i myśl technologiczna. Z tych dwóch przewag konkurencyjnych należałoby budować przewagę konkurencyjną globalną, która pozwoli niemieckim firmom kontynuować swoją ekspansję eksportową i dynamikę eksportu, a polskim firmom absorbować know-how i ten kapitał, kształcić kadry, rozwijać technologie, kooperację, współpracę z niemieckimi firmami na terenie Polski i w ten sposób budować gospodarkę być może już nie tylko zależną, ale współzależna, a może partnerską w stosunku do gospodarki niemieckiej – uważa Andrzej Kensbok.
00:40 [i] 7.02 z PG o relacjach pol-niem - Kensbok.mp3 Andrzej Kensbok: z tych dwóch przewag konkurencyjnych należałoby budować przewagę konkurencyjną globalną
Z tą opinią zgadza się Maciej Grelowski z Business Center Club. Jednocześnie gość Polskiego Radia 24 zauważa, że ewentualne pogorszenie polsko-niemieckich relacji gospodarczych, bardziej zaszkodziłoby naszemu krajowi.
Maciej Grelowski W gospodarce grzeczności nie ma, są interesy.
- Historia tak się ułożyła przez te dwadzieścia kilka lat, że staliśmy się wzajemnie potrzebni. Nie ma powodu, aby mówić tutaj, że jesteśmy wykorzystywani, albo że my korzystamy z jakiejś grzeczności. W gospodarce grzeczności nie ma, są interesy. To jest prawda obiektywna, która chyba dotarła do liderów obu stron. Sądzę, że zgrzyty gospodarcze na linii Polska – Niemcy z pewnością boleśnie odczułby nasz kraj, choćby ze względu na swoje rozmiary, niż Niemcy, które jednak tym się szczycą wśród innych krajów europejskich, że mają zrównoważony eksport – mówi Maciej Grelowski.
00:37 [i] 7.02 z PG o relacjach pol-niem - Grelowski.mp3 Maciej Grelowski: historia tak się ułożyła przez te dwadzieścia kilka lat, że staliśmy się wzajemnie potrzebni
Z kolei Marcin Czaplicki, ekonomista banku PKO BP, dodaje, że eksport do RFN, jak także obecność niemieckiego kapitału nad Wisłą pomaga nam nie tylko dziś w rozwoju gospodarczym, ale w przyszłości może się przysłużyć także temu, abyśmy zrównali się w poziomie rozwoju gospodarczego z naszym zachodnim sąsiadem.
Marcin Czaplicki Wszystko zależy od tego, czy potrafimy się uczyć, czy potrafimy czerpać korzyści z tego, co nam inni przynoszą.
- Wszystko zależy od tego, czy potrafimy się uczyć, czy potrafimy czerpać korzyści z tego, co nam inni przynoszą. Przyszłościowo ważne jest po pierwsze, ile pracownicy mogą się nauczyć, żeby zakładać swoje własne firmy w oparciu o wyuczoną technologię lub nową technologię. Druga kwestia to, jak możemy procesy organizacyjne czy całą organizacje przedsiębiorstw przenosić na polski rynek. Trzecia kwestia to, jak możemy wykorzystywać powiązania, zarówno z firmami, które w Polsce bardzo silnie działają, kooperują, jak i działania wynikające z dużej liczby Polaków także w Niemczech. Bo jest bardzo wiele firm polskich, które coraz mocniej rozwijają swój eksport, doskonałym przykładem jest tutaj branża meblarska. Warto z tego korzystać i wtedy na pewno obopólna będzie korzyść, zarówno dla gospodarki niemieckiej, jak i dla gospodarki polskiej – uważa Marcin Czaplicki.
00:44 [i] 7.02 z PG o relacjach pol-niem - Czaplicki.mp3 Marcin Czaplicki: ważne jest po pierwsze, ile pracownicy mogą się nauczyć, żeby zakładać swoje własne firmy w oparciu o wyuczoną technologię lub nową technologię
Do Niemiec trafia prawie 30 procent wszystkiego, co eksportujemy. To tyle samo, ile wynosi łączny udział w naszym eksporcie pięciu kolejnych naszych partnerów handlowych.
Błażej Prośniewski, awi