Logo Polskiego Radia
Jedynka
Anna Wiśniewska 21.03.2017

E-rewolucja w transporcie miejskim: tysiąc autobusów elektrycznych na ulicach polskich miast do 2021 roku?

We wtorek w Warszawie odbędzie się prezentacja pierwszego w 100 procentach polskiego samochodu elektrycznego. Po naszych miastach tymczasem już jeżdżą polskie e-busy.
Posłuchaj
  • O inwestycjach samorządów w autobusy elektryczne mówili w radiowej Jedynce: Grzegorz Kubalski ze Związku Powiatów Polskich i Filip Walczak z Ursus Bus (Justyna Golonko, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
Czytaj także

Ostatnio Polski Fundusz Rozwoju, resort energii i ponad 40 samorządów podpisały w tej sprawie list intencyjny. Zakłada on, że do 2020 roku samorządy chcą kupić 780 autobusów elektrycznych.

Liczba gmin, które chcą, by to e-busy zastąpiły te na silniki spalinowe rośnie, bo to się im opłaca, tłumaczy Grzegorz Kubalski ze Związku  Powiatów Polskich.

Grzegorz Kubalski Transport miejski jest tym, w którym pojazdy z napędem elektrycznym sprawdzają się w sposób najpełniejszy.

- Transport miejski jest tym, w którym pojazdy z napędem elektrycznym sprawdzają się w sposób najpełniejszy. Są to przejazdy na relatywnie krótkich odcinkach, które lepiej sobie radzą też stojąc w korkach. Pojazdy z napędem spalinowym w korkach zużywają bezproduktywnie duże ilości paliwa, podczas gdy pojazdy o napędzie elektrycznym używają tej energii znacznie mniej. Jednostki samorządu terytorialnego bardzo chętnie w takie rozwiązania będą wchodzić, upatrując w tym możliwość zmniejszenia kosztów, przy których dana usługa jest realizowana – uważa ekspert.

Szybki zwrot inwestycji 

Mimo że elektryczne autobusy są droższe niż spalinowe, to -jak mówi Filip Walczak z Ursus Bus - taka inwestycja samorządom szybko się zwraca.

Filip Walczak Natomiast z naszych wyliczeń wynika, że samorząd może zaoszczędzić do 100 tys. zł na eksploatacji autobusu elektrycznego w porównaniu z autobusem z silnikiem diesla.

- Koszt autobusu jest dość wysoki. Natomiast z naszych wyliczeń wynika, że samorząd może zaoszczędzić do 100 tys. zł na eksploatacji autobusu elektrycznego w porównaniu z autobusem z silnikiem diesla. To wynika z prostej rzeczy. Przede wszystkim koszt paliwa, które mamy. Jeśli założymy, że autobus elektryczny zwraca się po 9 latach eksploatacji, przy żywotności autobusu do 18 lat, a jeśli dodatkowo weźmiemy pod uwagę, że na zakup autobusu możemy dostać dofinansowanie unijne lub z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska, to nagle okazuje się, że ten koszt autobusu nie jest aż tak ważny – zwraca uwagę rozmówca Jedynki.

Ewolucja, nie rewolucja? 

Rząd chce, aby do 2021 roku po ulicach polskich miast jeździło tysiąc autobusów elektrycznych, na razie jeździ ich zaledwie 31.

Zdaniem Grzegorza Kubalskiego na rewolucję w transporcie miejskim będziemy musieli jednak dłużej poczekać.

- Jeżeli mówimy o tych gminach, które prowadzą komunikację miejską, to tego typy kierunek od miast największych przejdzie na miasta średniej wielkości i te mniejsze, które prowadzą taką komunikację. Wprowadzanie nowych pojazdów będzie następowało sukcesywnie poprzez zastępowanie starszych pojazdów pojazdami nowymi, a skoro to będzie następowało w ten sposób, stopniowo, ewolucyjnie, to jednak trochę czasu będzie potrzeba – przewiduje ekspert.

Producenci już widzą duże zainteresowanie e-busami

W ramach programu E-bus rząd zakłada także stworzenie polskiego rynku autobusów elektrycznych. Producenci takich pojazdów już widzą duże zainteresowanie e-busami - jak mówi Filip Walczak z Ursus Bus - liczba zapytań o takie pojazdy rośnie.

- Z każdego zakątka świata mamy zapytania. W Polsce odbyły się już, albo odbywają przetargi na ok. 100 autobusów elektrycznych. Dostajemy sygnały z różnych miast, że jest ogromne zainteresowanie. Dziś świat zwraca się w kierunku e-mobilności. Widać, że jest to trend, który w najbliższych latach będzie obowiązywać – uważa gość Jedynki.

Nie  bez znaczenia jest tu wpływ na środowisko. E-bus może się okazać użytecznym narzędziem w walce ze smogiem.

Justyna Golonko, awi