Znowelizowana przed kilkoma miesiącami dyrektywa utrudni firmom wysyłanie osób do pracy za granicę, bo oznacza więcej biurokratycznych wymogów i wzrost kosztów.
Gospodarczy protekcjonizm
Najwięcej takich osób wysyła Polska, która od kilku lat sprzeciwiała się zmianom i zarzucała Europie Zachodniej protekcjonizm gospodarczy. Wiceszef MSZ-tu Konrad Szymański powiedział, że w pozwie do unijnego Trybunału Sprawiedliwości Polska zwraca uwagę właśnie na protekcjonistyczny charakter przepisów.
Zgodnie z nową dyrektywą, delegowanie ma być skrócone do roku, z możliwością wydłużenia o 6 miesięcy. Po tym okresie pracownicy będą objęci prawem pracy kraju, do którego zostali wysłani.
Polska i Węgry przeciw
Uzgodnienia przewidują podniesienie płacy minimalnej i objęcie pracowników wszystkimi układami zbiorowymi. Kiedy przepisy były przyjmowane na Unijnej Radzie w czerwcu przeciwko nim głosowały Polska i Węgry. Litwa, Łotwa, Chorwacja i Wielka Brytania wstrzymały się od głosu.
IAR, ak, NRG