Ekonomiści ankietowani przez Reutera przewidywali wcześniej, że roczna stopa CPI (CPI ang. consumer price index - indeks zmiany cen towarów i usług konsumpcyjnych) wzrośnie w grudniu do 5,2 proc. z 5,1 proc. w listopadzie.
Jak podał Urząd Statystyczny, wzrost CPI do najwyższego poziomu od marca 1992 r. obejmuje szeroką gamę towarów i usług, z czego największy wpływ miał wzrost cen żywności i napojów, a następnie opłat w restauracjach i hotelach. Zakłócenia gospodarcze wywołane wariantem koronawirusa Omicron w grudniu miały jednak tylko znikomy wpływ na główną stopę inflacji.
Bank Anglii w zeszłym miesiącu stał się pierwszym od początku pandemii COVID-19 głównym bankiem centralnym na świecie, który podniósł stopy procentowe. Zrobił to dzień po tym, jak CPI listopadowy osiągnął najwyższy poziom od 10 lat.
Wielka Brytania. Inflacje podbijają rosnące ceny energii
Rosnąca inflacja staje się również problemem politycznym dla rządu premiera Borisa Johnsona, który musi stawić czoła wyzwaniom związanym z gwałtownym wzrostem regulowanych cen energii dla gospodarstw domowych.
- Rozumiem presję, z jaką ludzie mają do czynienia w związku z kosztami życia, i nadal będziemy słuchać obaw ludzi - powiedział minister finansów Rishi Sunak w odpowiedzi na te dane.
Bank Anglii prognozuje, że CPI osiągnie w kwietniu, ze względu na wyższe rachunki za energię, najwyższy od 30 lat poziom około 6 proc., a powrót indeksu do poziomu 2 proc. zajmie ponad dwa lata.
Reuter, jk