Logo Polskiego Radia
IAR
Tomasz Kamiński 10.01.2011

Składka zdrowotna doczeka się zmian

Minister pracy Jolanta Fedak zamierza skrócic drogę składki zdrowotnej za bezrobotnych z rządu do NFZ. Ma być taniej dla rządu. Jednak eksperci twierdzą, że oszczędności będą małe, a bezrobotni nic nie zyskają.
Składka zdrowotna doczeka się zmianfot. sxc.hu
Posłuchaj
  • Jacek Adamski uznaje pomysł za dobry ale mało istotny
  • Jacek Adamski nie oczekuje dużych oszczędności po zmianie
  • Jacek Adamski uważa, że pomysł wygląda obiecująco
Czytaj także

- Na samych bezrobotnych nie będzie to miało żadnego wpływu. Dostaną to, co im się normalnie należy - ocenia Jacek Adamski, ekspert z Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych "Lewiatan".

Rząd zmniejszy koszty

Niemniej pomysł jest godny pochwały, jak każde racjonalne próby cięcia kosztów.

- Być może jest to dobry pomysł, bo zredukuje koszty transakcyjne - dodaje Adamski.

Minister proponuje zmiany w odprowadzaniu składek za osoby bezrobotne i chce, by były płacone bezpośrednio do NFZ. Jak minister pracy, obecnie składka zdrowotna za osobę bezrobotną jest wysyłana przez Ministerstwo Finansów do urzędu wojewódzkiego, następnie z urzędu do starostwa, ze starostwa do powiatowego urzędu pracy, z urzędu pracy do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, z ZUS do Narodowego Funduszu Zdrowia. Tymczasem składka zdrowotna za osobę bezrobotną, może być opłacona przez budżet bezpośrednio do NFZ - uważa minister.

Oszczędności małe, ale pomysł dobry

Mimo że pomysł jest chwalebny, to zakres oszczędności będzie znikomy. Według Adamskiego w środku burzy na temat OFE informacja o zmianach w przelewach składki jest "niższego rzędu".

- Dla budżetu państwa ta zmiana może się okazać nieistotna. Bardzo często bowiem skarb państwa na przelewy dostaje warunki, zgodnie z którymi przelewy między jego kontami są za darmo. Sami jesteśmy zatem ciekawi, jakiej wielkości będą to oszczędności - mówi Adamski.

System pobierania składek zdrowotnych w Polsce jest bardzo kosztowny - zapewnia w oświadczeniu podpisanym przez Jolantę Fedak.

- Budżet sam sobie wysyła składkę, płacąc na każdym etapie prowizje od przelewów oraz zatrudniając armię urzędników, którzy najpierw księgują składkę w budżecie swojej instytucji, a następnie ją wyksięgowują - tłumaczy Fedak.

Niezależnie od wielkości oszczędności, Adamski popiera Fedak o tyle, że cięcie bezsensowych kosztów zawsze będzie dobrym pomysłem

- Pomysł wygląda obiecująco - podsumowuje.

tk