Logo Polskiego Radia
PAP
Tomasz Kamiński 27.05.2011

Związki grożą blokadą debiutu JSW, a pracownicy chcą akcji

Ministerstwo skarbu zapowiedziało na 3 czerwca spotkanie ze związkowcami Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Grożą, że jeśli się ono nie uda, zablokują debiut giełdowy JSW. Jednocześnie pracownicy masowo interesują się tym, jak otrzymać akcje spółki.
Minister skarbu Aleksander GradMinister skarbu Aleksander Gradfot. PAP/Paweł Supernak

Związki zawodowe w czwartek informowały pracowników spółki, że ciągle nie osiągnęły porozumienia ze stroną rządową co do warunków debiutu giełdowego JSW.

Sytuacja jest paradoksalna. Z jednej strony związki zawodowe naciskają na rząd, aby zawarł ich postulaty dotyczące debiutu giełdowego w porozumieniu z nimi i grożą, że zablokują wejście JSW na giełdę. Z drugiej, zatrudnieni w firmie wykazują wielkie zainteresowanie akcjami dla pracowników. Spółka musiała uruchamiać specjalnie dodatkowe telefoniczne linie informacyjne, bo istniejące nie były w stanie obsłużyć dużej liczby chętnych.

Związkowcy zażądali spotkania z ministrem skarbu. Przybędzie na nie jednak zgodnie z zapowiedzią wiceminister Krzysztof Walenczak. Pojawi się na posiedzeniu Wojewódzkiej Komisji Dialogu Społecznego, w której odbywają się negocjacje. Minister skarbu zapewnia, że jest dobrze przygotowany do rozmów.

- Kwestie, o które związkowcy prosili nas w korespondencji, zostały bardzo precyzyjnie opisane. To znaczy jak wygląda władztwo korporacyjne, jaki jest statut, w prospekcie pojawiły się kwestie przydziału akcji bezpłatnych, płatnych - wyjaśnił Aleksander Grad.

Problem polega na tym, że związkowcy oczekują zapisania swoich postulatów właśnie porozumieniu, które ma być z nimi zawarte. Grad broni się przed tym, twierdząc, że są one i tak w innych dokumentach. Uważa, że byłoby "precedensem" uwzględnienie takich zapisów w porozumieniu.

- Prowadzę proces 500 prywatyzacji. Jeżeli zacznę w sprawach, które są rozstrzygnięte, bądź nie wynikają z prawa, zawierać w nieskończoność tego typu kontrakty, to nic nie zrobię. Związkowcy wiedzą, że ich postulaty w kwestiach nadzoru właścicielskiego, kontroli korporacyjnej, przydziału akcji bezpłatnych zostały uwzględnione - podkreślił minister skarbu.

Związkowcy liczą, że podczas spotkania ministra do swoich racji. Grożą, że w przeciwnym razie "proces upublicznienia JSW może zostać utrudniony, a wręcz uniemożliwiony".

Pracownicy łakną akcji JSW

- Zainteresowanie jest olbrzymie, telefony się urywają. Dzwonią zarówno obecni pracownicy kopalń, jak i emerytowani. Zdarza się, że górnicy dzwonią z dołu kopalni, korzystając z wewnętrznej linii - opowiadała w piątek Agnieszka Barzycka z zespołu komunikacji i promocji JSW.

Akcje otrzyma 10,5 tysiąca obecnych pracowników JSW. Przypadną one też 36,5 tysiącu byłym zatrudnionym firmy. Dostanie je także 61 tysięcy osób, które JSW przyjęła po komercjalizacji, której dokonano w 1993 roku.

W sprawie przydziału akcji zatrudnienia mają wątpliwości, czy aby na pewno dostaną je wszyscy, czyli zarówno pracownicy do tego uprawnieni (średnio 31,7 akcji) jak i nieuprawnieni (średnio 19 akcji). Dlatego masowo dzwonią na infolinię. Chcą się sprawdzić, czy ich nazwiska aby na pewno znajdują się na listach do przyznania akcji. O przydziale akcji decydują m.in. staż pracy.

Wszystkie wątpliwości można wyjaśnić telefonicznie. Dotychczas górnicy mogli dzwonić pod jeden numer telefonu: 32 756 44 17. Od piątku działają także dodatkowe telefony w poszczególnych kopalniach: Krupiński (756 66 53 i 756 64 53), Borynia (756 17 80), Jas-Mos (756 31 16), Pniówek (756 23 89) i Zofiówka (756 51 37 lub 756 51 40). Informacje z reguły udzielane są 7.00-14.00.

tk