Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Tomasz Kamiński 13.07.2011

Koniec koszmaru z frankiem? Kosztuje 3,47 zł

Ekonomiści twierdzą, że skokowy wzrost kursu franka wobec złotego był krótkoterminowym przesileniem. Jeśli nic dużego się nie wydarzy, powinien jeszcze spaść, choć i tak jest drogi.
Koniec koszmaru z frankiem? Kosztuje 3,47 złfot. PAP/Jacek Turczyk

Jednak złe wieści się pojawiły. Agencja Moody's obniżyła rating kredytowy Irlandii do poziomu "śmieciowego". Mimo to kurs franka raczej się obniża do poziomu 3,47 zł. Na pewno pociesza to posiadaczy kredytów we w tej walucie. Mimo to frank pozostaje jak na siebie i tak mocny, płacący raty ciągle będą z niepokojem obserwować rozwój wydarzeń na rynkach finansowych, a będzie się działo.

W czwartek będzie miała miejsce wypowiedź szefa amerykańskiego banku centralnego Bena Bernankego. Do tego ciągle ważą się losy pakietu oszczędnościowego we Włoszech. We wtorek minister finansów tego kraju opuścił brukselskie spoktanie swoich odpowiedników z UE, twierdząc, że musi pracować na tym ważnym projektem. Później tego dnia premier Silvio Berlusconi zapewniał, że jest zdeterminowany walczyć z kryzysem.

We wtorek rynkiem walutowowym, głównie kursem franka, który skoczył do poziomu 3,51 zł, zatrzęsło kilka wiadomości. Prezes Międzynarodowego Funduszu Walutowego stwierdziła, że instytucja, którą kieruje, nie jest gotowa do prowadzenia rozmów na temat drugiego pakietu pożyczek ratunkowych dla Grecji, a niemiecki minister finansów obstawał przy podjęciu decyzji w tej sprawie dopiero we wrześniu. Wyszło też na jaw, że ministrowie finansów UE poważnie rozważają częściowe bankructwo tego kraju. Strach inwestorów napędzał także fakt, że problemy Włoch stały się jednym z tematów obrad ministrów finansów w Brukseli.

/

tk