Logo Polskiego Radia
IAR
Tomasz Kamiński 12.08.2011

Ceny w sklepach rosną, ale już nieco wolniej

Inflacja liczona rok do roku wyniosła według GUS w lipcu 4,1 procent. Taki wynik oznacza lekki spadek wobec czerwca, kiedy ogólny poziom cen wzrósł 4,2 procent rok do roku. Ucieszy to posiadaczy kredytów w złotówkach.
Ceny w sklepach rosną, ale już nieco wolniejGlow Images/East News
Posłuchaj
  • Relacja Arkadiusza Augustyniaka (IAR): Minister finansów spodziewa się dalszych spadków inflacji
  • Monika Kurtek (Bank Pocztowy): W lipcu niższe były ceny żywności i napojów
  • Kurtek: RPP najprawdopodobniej nie podwyższy już w tym roku stóp procentowych
Czytaj także

Główna ekonomistka Banku Pocztowego Monika Kurtek uważa, że malejąca inflacja sprawi, iż w tym roku stopy procentowe już nie wzrosną, a w przyszłym mogą zacząć spadać. Od nich zaś zależy wysokość rat za kredyty w złotych. Im są wyższe, tym wysokość raty także wzrasta.

Dane Głównego Urzędu Statystycznego są nieco lepsze od prognoz ekonomistów, którzy spodziewali się inflacji na poziomie 4,3 procent. GUS podał, że w porównaniu z czerwcem tego roku, w lipcu ogólny poziom cen spadł o 0,3 procent.

Monika Kurtek wyjaśnia, że niższa od oczekiwań inflacja to skutek między innymi tańszej żywności i napojów bezalkoholowych. Ekonomistka uważa, że inflacja nadal będzie spadać, co ucieszy osoby zadłużone w polskiej walucie, bo stopy procentowe nie powinny już rosnąć.

Wzrost cen spowolni, ale gospodarka także

Monika Kurtek spodziewa się, że w pierwszym kwartale inflacja spadnie do poziomu celu inflacyjnego Narodowy Bank Polski, który wynosi 2,5 procent. Cel inflacyjny to średni wzrost cen w całym roku, który NBP uznaje za dobry dla gospodarki.

Zdaniem Kurtek, znaczne spowolnienie tempa wzrostu cen będzie wynikało między innymi z prognozowanego spowolnienia gospodarczego, które spowoduje spadek cen ropy.

tk