Logo Polskiego Radia
IAR
Anna Borys 29.09.2011

Urzędy zamiast zwalniać, wolą zatrudniać

Mimo nakazu premiera, redukcji zatrudnienia w urzędach nie było. Jutro mija termin, do kiedy ministrowie i wojewodowie mieli odchudzić swoje placówki.
Urzednicy nie zawsze mają czas, by zająć się załatwianiem spraw petentów...Urzednicy nie zawsze mają czas, by zająć się załatwianiem spraw petentów...Glow Images/East News

"Dziennik Gazeta Prawna" sprawdził, że na 17 ministerstw zaledwie kilka zdecydowało się na ograniczenie liczby urzędników. Dwa - MSWiA oraz MSZ - wybrały zwolnienia grupowe. Resort sprawiedliwości obniżył wymiar czasu pracy i nie przedłużył umów okresowych. To jednak za mało. Zgodnie z założeniem rządu liczba urzędników 30 września miała osiągnąć poziom z końca 2007 roku. Wtedy było ich 296400. To oznacza, że z pracą w jednostkach podległych premierowi powinno się pożegnać do 27,5 tysiąca urzędników. O zwolnieniach nie chcą słyszeć również wojewodowie. Twierdzą, że nakłada się na nich coraz więcej zadań, dlatego redukcji zatrudnienia nie planują.

W dodatku urzędy wciąż publikują w internecie ogłoszenia o wolnych stanowiskach. Jednak - zdaniem gazety - prawdziwa lawina ofert pracy w urzędach zacznie się pojawiać zaraz po wyborach. Po tych z 2007 roku zatrudnienie w administracji rządowej wzrosło o kilka tysięcy. Teraz pewnie będzie podobnie.

IAR,ab