O zaletach gazu ziemnego jako paliwa samochodowego przekonywali w programie Roberta Lidkego "Biznes w Jedynce" Karol Wieczorek i Bartłomiej Kamiński, obaj ze Stowarzyszenia Użytkowników Pojazdów Zasilanych Gazem Ziemnym NGV Polska.
Goście Jedynki przyznali, że zainteresowanie sprężonym gazem ziemnym w Polsce nie jest na razie duże. Stacji CNG jest tak niewiele, że bardzo trudno byłoby przejechać kraj wzdłuż i wszerz na tym paliwie. Jednocześnie PGNiG zamyka kolejne stacje CNG - informują rozmówcy Roberta Lidkego. Natomiast na przykład w Niemczech znaleźć można około 900 takich punktów.
Goście Jedynki przekonują jednak, że warto jest zainteresować się tym paliwem ze względu na cenę. Olej napędowy, benzyna i gaz LPG drożeją. Także cena CNG rosła ostatnio proporcjonalnie do paliw naftowych, ale też wynosiła około 45-55% ceny paliw naftowych w tym okresie - mówią eksperci. Dodają, że metr sześcienny gazu ziemnego, który można zestawić z efektywnością 1 litra benzyny, kosztuje na stacjach 3 złote.
Co oprócz małej liczby stacji sprawia, że w Polsce zainteresowanie CNG jest znikome? Samochody napędzane w ten są droższe niż zasilane innym paliwem. Bardziej kosztowna - w porównaniu z tą stosowaną w przypadku LPG - okazuje się również instalacja zasilania.
Goście Jedynki zalecali korzystanie z takich samochodów w dużych miastach, gdzie znaleźć można stację całodobową, na przykład w Warszawie lub w Poznaniu. Według nich bardzo dobrym pomysłem byłaby taksówka na gaz ziemny. Zwłaszcza, że taki samochód można tankować ze sprężarki przygarażowej - zaznaczyli.
Zachęcali też władze miast, żeby przyznawali właścicielom pojazdów CNG przywileje, na przykład możliwość korzystania z buspasów, darmowe parkowanie. Takie udogodnienia zaoferowały władze Krakowa kilkunastu użytkownikom samochodów elektrycznych. Jak mówili goście Jedynki, w Krakowie jest około 200 użytkowników samochodów CNG. Karol Wieczorek i Bartłomiej Kamiński zaprosili zainteresowanych na swój portal cng.auto.pl.
agkm
Galeria: dzień na zdjęciach >>>