Minister finansów Jacek Rostowski mówił w Jedynce, że kluczowe dla Polski jest szybkie rozpoczęcie wykorzystywania nowych środków Unii Europejskiej od 2014 roku. Jak stwierdził, chce by było to ”wejście smoka, a nie wejście ślimaka”. Z tym wiąże się też potrzeba, by nowy siedmioletni budżet Unii uchwalono bez zwłoki. Tą sprawą zajmie się jeden z kolejnych jesiennych szczytów w Brukseli, w listopadzie.
Jacek Rostowski stwierdził, że kryzys strefy euro spowodowany był m.in. przez to, że państwa i instytucje UE nie były w stanie się porozumieć. Ocenia, że na szczęście latem w Unii podjęto właściwe polityczne decyzje. W związku z tym prognozuje, że trudności 2012-2013 roku będą przejściowe i w 2014-1015 w Europie i tym bardziej w Polsce powinno być znacznie lepiej.
Minister finansów uważa, że pomysł dwóch unijnych budżetów, w tym osobnego dla strefy euro, byłby niespecjalnie dobry. Co innego, gdyby obecnie istniejący budżet europejski pozostał taki sam, ale dodatkowo kraje strefy euro składałyby się na swój. Wówczas Polska nie miałaby nic przeciwko temu, bo stabilność strefy euro leży w naszym interesie.
Minister przypomniał, że na trudne czasy rząd proponuje plan Inwestycje Polskie, jak też szeroko zakrojony program pomocy dla małych i średnich przedsiębiorstw. Minister powiedział, że są to gwarancje kredytowe do 3,5 mln złotych, bez dodatkowej prowizji. Według niego, ma to objąć aż 50 mld złotych kredytów dla małych i średnich firm, czyli perspektywicznie 80 procent tych kredytów, jest to program na dwa lata. Dodatkowo minister przypomniał o możliwości uzyskania kredytu pod zwrot VAT-u. Jak zaznaczył, to małe i średnie firmy dają zatrudnienie większości Polaków.
Rozmawiała Zuzanna Dąbrowska
agkm
>>>Przeczytaj zapis całej rozmowy