Negocjacje na temat przyszłej wspólnej polityki rolnej wciąż trwają. Nowa polityka rolna Unii Europejskiej ma zapewnić m.in. bezpieczeństwo żywnościowe i zrównoważony rozwój obszarów wiejskich. Jak to osiągnąć jeśli w planowanym budżecie UE jest o 44 mld euro mniej niż w obecnie?
Gość radiowej Jedynki minister rolnictwa i rozwoju wsi Stanisław Kalemba uspokaja, że polski rolnik nie straci na nowym budżecie. - W wyniku szczytu Polska ma takie warunki, że zwiększamy płatności z budżetu unijnego na płatności bezpośrednie o około 6 mld euro - podkreśla.
Minister przyznaje, że faktycznie jest mniej pieniędzy na rozwój obszarów wiejskich, ale z ustaleń wynika, że pieniądze na ten cel można przenieść z drugiego filara. - Natomiast z budżetu krajowego będzie można uzupełnić środki na rozwój obszarów wiejskich. Dodatkowo Polska ma największy budżet z funduszu spójności, który też dotyczy obszarów wiejskich. Będziemy części zadań, na które zabraknie środków z drugiego filara brali z funduszu spójności - wyjaśnia Kalemba.
Zdaniem ministra w ten sposób budżet dla wsi i rolnictwa może wzrosnąć o 10 proc. - Te możliwości trzeba wykorzystać - zaznacza. - Łatwego pieniądza już nie będzie. Potrzeba będzie współpraca wszystkich, i polityków, i rządu, i parlamentu - podkreśla gość Jedynki.
Prof. Andrzej Kowalski, dyrektor Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, uważa, że oczywiście przydałoby się więcej środków na rolnictwo, ale może jeśli będzie ich mniej "każde wydawane euro będziemy staranniej oglądali". W jego ocenie ta sytuacja doprowadzi do weryfikacji efektywności obecnych programów i wydatków.
Izabela Dąbrowska-Kasiewicz z banku BGŻ ocenia, że ten budżet udało się w dużej mierze obronić patrząc na to, jak duży nacisk w UE był położony na cięcia w rolnictwie. - Polscy rolnicy uzyskali gwarancję, że co najmniej wsparcie nie spadnie, a wydaje się, że dopłata do ich dochodów może w perspektywie wzrosnąć - komentuje.
Wysłuchaj całej debaty!
Rozmawiała Sylwia Zadrożny.