Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Beata Krowicka 22.05.2013

Błaszczak: to nie oszczędności, to likwidacja telewizji publicznej

Koalicja PO-PSL chce doprowadzić telewizję publiczną do upadku, tak jak zrobiła ze stoczniami - uważa szef klubu PiS Mariusz Błaszczak.
Siedziba TVP przy ul. WoroniczaSiedziba TVP przy ul. WoroniczaWikimedia Commons/CC/ VanNouten
Posłuchaj
  • Wiceprzewodniczący komisji kultury i środków przekazu Maciej Łopiński: dziennikarze przesunięci jak meble (IAR)
  • Mariusz Błaszczak, szef PiS: telewizje prywatne w ten sposób nie oszczędzają (IAR)
  • Mariusz Błaszczak, szef klubu PiS: najpierw stocznie i LOT, teraz telewizja publiczna (IAR)
Czytaj także

- Osłabienie dziś telewizji publicznej prowadzi do tego, że stanie się ona małym, słabym elementem na rynku medialnym - powiedział w środę klubu PiS Mariusz Błaszczak. Odniósł się on do decyzji o przeniesieniu części osób zatrudnionych w TVP na podstawie umowy o pracę do firmy zewnętrznej.

Władze TVP zapowiedziały we wtorek, że w ramach restrukturyzacji przeniosą 550 pracowników etatowych do wyłonionej w przetargu firmy zewnętrznej. Zmiana ma dotyczyć m.in. dziennikarzy, grafików, montażystów, operatorów. Obecnie w Telewizji Polskiej na podstawie umowy o pracę zatrudnionych jest ponad 3400 osób. Prezes TVP Juliusz Braun przekonywał, że w ciągu pierwszego roku zmiany mogą przynieść do 15 mln zł oszczędności.
Według Mariusza Błaszczaka "chodzi o to, by doprowadzić do upadku telewizję publiczną". Jego zdaniem rząd koalicji PO-PSL, "tak jak doprowadził do upadku stocznie w Szczecinie i Gdyni, jak zamyka inne firmy, jak doprowadził na skraj bankructwa LOT, tak teraz próbuje zamknąć telewizję publiczną".
Szef klubu PiS przekonywał na konferencji prasowej w Sejmie, że telewizja przez lata budowała swoją pozycję, ma bogate archiwa, a także misję edukacyjną i kulturową. Jego zdaniem może z sukcesem konkurować na rynku medialnym.
PiS przekonuje, że zmiany planowane przez zarząd spółki nie mają sensu, o czym świadczy fakt, że funkcjonujące w Polsce silne telewizje prywatne nie stosują takich rozwiązań.

- Tu nie chodzi o oszczędności, tu chodzi o likwidację telewizji publicznej, czemu jako PiS bardzo zdecydowanie się sprzeciwiamy - powiedział Błaszczak.
Poseł Maciej Łopiński zapewniał, że PiS będzie bronił TVP. - Nie jesteśmy zadowoleni z programu TVP, ale protestujemy przeciwko likwidacji - powiedział.
Poinformował, że w środę odbędzie się posiedzenie sejmowej komisji kultury i środków przekazu, podczas którego przedstawiciele rządu mają przedstawić informację na temat zmian ustawowych dotyczących mediów publicznych. Prezes TVP ma na nim mówić o sytuacji finansowej telewizji. Łopiński dodał, że zgłosił postulat, by na posiedzenie komisji zaprosić przedstawicieli związków zawodowych działających w TVP, jednak ten postulat nie znalazł uznania.
Decyzję o przeniesieniu części pracowników do firmy zewnętrznej podjął w zeszłym tygodniu zarząd spółki, rada nadzorcza zaakceptowała plan w poniedziałek. Ogłoszonym przez władze TVP planom sprzeciwia się Związek Zawodowy Pracowników Twórczych TVP "Wizja", który w poniedziałek zapowiedział strajk ostrzegawczy. Przeciwko pomysłom zarządu TVP protestuje też Stowarzyszenie Dziennikarzy Rzeczypospolitej Polskiej.

IAR, PAP, bk

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>