Logo Polskiego Radia
PAP
Michał Karpa 25.06.2013

Niemcy: film o wyzyskiwaniu wschodnioeuropejskich pracowników w rzeźniach

Reportaż o wyzyskiwaniu przez prywatne firmy pośrednictwa pracy obywateli Rumunii, Bułgarii, Polski oraz innych krajów w niemieckich rzeźniach pokazała w poniedziałek wieczorem telewizja ARD.
Niemcy: film o wyzyskiwaniu wschodnioeuropejskich pracowników w rzeźniachflo_loca25/sxc.hu/cc

W reportażu anonimowo wypowiadają się pracownicy świadczący pracę dla znanych niemieckich firm z branży mięsnej – Wiesenhof i Steinemann. Zatrudnieni nie mają umów o pracę ani żadnych określonych godzin pracy. Ich zarobki wynoszą kilkaset euro, chociaż przed podjęciem pracy obiecywano im znacznie wyższe wynagrodzenie. Śpią na pryczach po kilka lub kilkanaście osób w jednym pomieszczeniu. Jedno z miejsc zakwaterowania do dawne koszary, otoczone drutem kolczastym.

– Nie miałem uregulowanego czasu pracy. Kierownik zmiany budził mnie o godz. 2 w nocy, pracowałem przez dwie godziny, potem była przerwa, a potem znów szedłem do pracy – opowiadał Rumun. – Byłem traktowany jak chłop pańszczyźniany, musiałem pracować nawet ze skaleczoną ręką – mówił pracujący w tych samych zakładach Bułgar.

Gdy jedna z pracownic zagroziła majstrowi zawiadomieniem adwokata, ten groził jej, sugerując, że jej mieszkające w Rumunii dziecko może wpaść pod samochód. Ta rozmowa został zarejestrowana za pomocą ukrytej kamery.

Przedstawiciele firm z branży mięsnej twierdzą, że odpowiedzialność za płace i warunki zakwaterowania ponoszą firmy pośrednictwa pracy, które zatrudniają pracowników tymczasowych, świadczących następnie pracę na rzecz rzeźni. Wiele z tych firm to firmy zagraniczne, także polskie, co pozwala niemieckim pracodawcom na obchodzenie surowych niemieckich przepisów prawa pracy i warunków wynagrodzenia.

Prokuratura w Dusseldorfie prowadzi śledztwo w sprawie unikania przez firmy z branży mięsnej płacenia podatków i składek na ubezpieczenie społeczne. W polu zainteresowania prokuratorów znalazły się przede wszystkim firmy z regionu Duisburga, Mores i Kamp-Lintfort na terenie Nadrenii Północnej-Westfalii, angażujące obywateli z Rumunii, Bułgarii i Polski.

W połowie maja 450 prokuratorów, celników i pracowników urzędów podatkowych przeszukało biura i mieszkania 22 osób podejrzanych o udział w tym procederze. Obecnie analizowane są zabezpieczone podczas rewizji twarde dyski i inne dokumenty.

W 2010 roku sąd w Dusseldorfie skazał – za unikanie podatków i nielegalne zatrudnianie pracowników tymczasowych – osiem osób z branży mięsnej na kary do pięciu i pół roku więzienia.
PAP/mk

Galeria: dzień na zdjęciach >>>

''