Logo Polskiego Radia
Jedynka
Anna Borys 17.07.2013

Państwowa służba zdrowia to mit

Nikt już nie ma złudzeń. W prywatnych gabinetach zostawiamy co trzecią złotówkę przeznaczoną na leczenie. Perspektywy nie są dobre.
Państwowa służba zdrowia to mitGlow Images/East News

Prywatnie do lekarza chodzą ludzie zamożni lub Ci, którzy nie chcą bądź nie mogą czekać w kolejce do państwowego lekarza. Dotyczy to także osób, których na takie usługi realnie nie stać, ale w grę wchodzi na przykład zdrowie bliskiej osoby.

To zjawisko będzie narastać, bowiem nie ma szans na uzyskanie większej puli pieniędzy na służbę zdrowia. - Od szeregu lat trwa dyskusja, czy składka zdrowotna nie jest za niska. Gdyby była ona wyższa, to wzrósłby tak zwany klin płacowy, czyli różnica między kosztem pracodawcy a tym, co dostaje pracownik. Im większy klin, tym większa presja na wielkość zatrudnienia i impuls dla wzrostu bezrobocia. Z drugiej stronie, gdyby w budżecie poszukać pieniędzy na dofinansowanie służby zdrowia, to komuś te środki trzeba by było zabrać - mówi Łukasz Zalicki, partner w Ernst & Young.

Zdaniem eksperta to dobry czas, by w Polsce zacząć oferować ubezpieczenia zdrowotne. Więcej o państwowej i prywatnej służbie zdrowia dowiesz się, słuchając audycji "Aktualności Ekonomiczne".

abo