Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Katarzyna Karaś 24.07.2013

Gowin, Godson i Żalek zagrali na nosie Tuskowi

- To jawny bunt - powiedziała rzeczniczka dyscypliny klubowej Platformy Obywatelskiej Iwona Śledzińska-Katarasińska.
SejmSejmPAP/Leszek Szymański

Sejm będzie pracował nad nowelizacją ustawy o finansach publicznych. Chodzi o obowiązujący obecnie próg w wysokości 50 procent PKB, który nie pozwala na dalsze zadłużanie i zwiększanie deficytu. W tym roku będzie on zawieszony. Za odrzuceniem projektu w pierwszym czytaniu zagłosowało 201 posłów, za skierowaniem do dalszych prac - 225. Trzech wstrzymało się od głosu. To posłowie Platformy Obywatelskiej - John Godson, Jacek Żalek i Jarosław Gowin.
Poseł John Godson tłumaczy, że zawieszenie progu ostrożnościowego nie jest dobrym pomysłem. - To może destabilizować finanse publiczne - twierdzi.
W ocenie Jacka Żalka nie powinno się "majstrować" przy progach ostrożnościowych. Poseł przekonuje, że wysokiemu deficytowi należało przeciwdziałać wcześniej. - To jest cena za to, że nie podjęliśmy kroków ograniczających wydatki - mówi.
- Pierwszy próg ostrożnościowy chronił miliony Polaków przed brakiem odpowiedzialności ze strony polityków, przed nieodpowiedzialnym zadłużaniem się. To jest kupowanie sobie czasu przez premiera w sposób bardzo kosztowny, w sposób, który będzie prowadził do zadłużenia i obecnego pokolenia, i następnych pokoleń - ocenia w rozmowie z TVN24 Gowin.
Rzeczniczka dyscypliny klubowej PO Iwona Śledzińska-Katarasińska informuje, że będzie chciała na środowym spotkaniu prezydium klubu PO podnieść kwestię trzech posłów Platformy, którzy wstrzymali się od głosu. - Będę się zastanawiała, jakie zaproponować konsekwencje, bo zachowanie tych posłów było niedopuszczalne, nie może to pozostać bez kary, to jawny bunt - podkreśla.
W zeszłym tygodniu premier, uzasadniając zmiany w ustawie o finansach publicznych informował, że deficyt budżetowy w tym roku będzie większy o 16 mld zł. W związku z tym trzeba będzie szukać ponad 8,5 mld oszczędności w resortach. W sierpniu ma być przedstawiony projekt nowelizacji tegorocznego budżetu, bo w państwowej kasie brakuje 24 mld zł. Ubytek ten będzie można pokryć z oszczędności i przez zwiększenie deficytu.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

IAR, PAP, kk