Premier David Cameron zapowiedział ostatnio, że podwyższy poprzeczkę imigrantom starającym się na Wyspach o zasiłki, inni konserwatyści mówią wręcz o potrzebie ograniczenia dostępu imigrantów z Unii do rynku pracy. Wywołało to już spór z Komisją Europejską.
Sondaże opinii publicznej wskazują, że aż 80% Brytyjczyków - włącznie z niedawnymi imigrantami - nie chce przyjazdu kolejnej fali ze wschodu Unii Europejskiej.
Imigracja zarobkowa i zasiłkowa postrzegane są jako drugi po sytuacji gospodarczej problem, przed jakim stoi obecnie Wielka Brytania.
Część mediów podsyca obawy, inne uspokajają, że ponad 45 tysięcy Rumunów i tak jest już na Wyspach od dawna, a kto chciał wyjechać, już z kraju wyjechał. Takie stanowisko zajmowała do niedawna telewizja BBC, ale jej reporter przekonał się na miejscu, że nie jest to do końca prawda. Inżynier Andrei z Bukaresztu powiedział mu, że już raz pracował w Anglii i zamierza pojechać ponownie: "Byłem na budowie, gdzie pracowało 70 Rumunów i firma była też rumuńska."
Technik z małego miasteczka, Christian powiedział, że zarobki w Rumunii są tak niskie, że musi wyjechać:"200 maksimum 300 euro na miesiąc, więc jadę." I tylko przeglądająca oferty pracy dentystka Andrea powiedziała: "Uznałam, że Irlandia będzie lepsza."
pp/IAR
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
