Logo Polskiego Radia
Jedynka
Andrzej Gralewski 12.10.2011

Koniec umów o dzieło i zleceń?

Unia Europejska chce w ciągu 2-3 lat definitywnie rozwiązać problem tzw. śmieciowych umów o pracę.
Koniec umów o dzieło i zleceń?Glow Images/East News

Polska jest europejskim liderem w liczbie zawartych umów o dzieło i umów-zleceń. W ubiegłym roku na tzw. śmieciowe umowy było zatrudnionych 3,5 miliona polskich pracowników. Umowy tego typu zyskują na popularności zwłaszcza w czasach kryzysu.

– Główną przyczyną zawierania takich umów jest zachowanie wysokiego stopnia ochrony pracowników, zatrudnionych na umowach zawartych na czas nieokreślony – wyjaśnia w radiowej Jedynce ("Biznes w Jedynce") Jakub Banaszewski z Forum Obywatelskiego Rozwoju. Są to wysokie odprawy pracownicze i długie okresy wypowiedzenia. Polska, obok Słowacji i Grecji, ma jeden z najdłuższych okresów wypowiedzenia w Europie. Zdaniem analityka Polsce nie groziłby duży wzrost bezrobocia, gdyby w czasach kryzysu pracodawcy zaczęli wypowiadać czasowe umowy o pracę. W Hiszpanii czy Portugalii nastąpiło takie zjawisko, ale tam zwalniani byli głównie niewykwalifikowani pracownicy budowlani. W Polsce są to pracownicy różnych sektorów, często z wyższym wykształceniem.

Jakub Banaszewski uważa, że aby rozwiązać problem, trzeba zmniejszyć wysokość odpraw i skrócić okres wypowiedzenia. Daje przykład Wielkiej Brytanii i Danii, gdzie ochrona pracowników zatrudnionych na czas nieokreślony jest niska. Tam odsetek umów czasowych wśród pracowników o niewielkim stażu pracy wynosi 20 procent, a średnia dla Unii to 40 procent. Jego zdaniem to dowód, że trzeba uelastycznić umowy czasowe. Druga sprawa to ograniczenie klina podatkowego, ponieważ pozapłacowe koszty pracy zniechęcają do zawierania umów na czas nieokreślony. Analityk uważa, że trzeba też ograniczyć płatne urlopy.

Rozmawiała Izabela Kostyszyn.

(ag)