Logo Polskiego Radia
PolskieRadio 24
Jarosław Krawędkowski 02.08.2014

Kredyty mieszkaniowe w odwrocie. Niskie stopy procentowe nie pomagają

Wszystko wskazuje na to, że boom na kredyty mieszkaniowe minął i to na dłużej. Tylko 6 proc. Polaków nosi się z zamiarem kupna mieszkania czy budowania domu, nie pomagają nawet rekordowo niskie stopy procentowe, obniżające koszty pożyczek.
Kredyty mieszkaniowe w odwrocie. Niskie stopy procentowe nie pomagają

Coraz mniej Polaków chce kupować mieszkanie

Od 2007 spada odsetek gospodarstw domowych skłonnych kupować mieszkanie lub budować dom - w najbliższych 12 miesiącach taki zamiar deklaruje mniej niż 6%  badanych,  podczas gdy w  2008 roku było to 15% - wynika z raportu "Sytuacja na rynku consumer finance. II kwartał 2014”, przygotowanego przez Konferencję Przedsiębiorstw Finansowych oraz Instytut Rozwoju Gospodarczego Szkoły Głównej Handlowej.

Coraz mniej remontujemy mieszkań

Jednocześnie coraz mniej gospodarstw domowych deklaruje w najbliższym roku przeprowadzenie remontu mieszkania. Z dużym albo bardzo dużym prawdopodobieństwem dokona tego 11,7% ogółu ankietowanych, podczas gdy w przedkryzysowym czasie odsetek ten wynosił 25%.  Zbliżony odsetek - 24% - wyraziło w II kwartale tego roku gotowość sfinansowania remontu kredytem - a był to najniższy wynik w siedmioletniej historii badania.

Dlaczego Polacy nie biorą kredytów mieszkaniowych

O głównych przyczynach spadku popytu na kredyty mieszkaniowe mówiła w Polskim Radiu 24  Katarzyna Dmowska z zarządu firmy "ANG Spółdzielnia Doradców Kredytowych" ( należącej do Konferencji Przedsiębiorstw Finansowych ).

Jak przypomniała, trend spadkowy na rynku kredytów hipotecznych zapoczątkował kryzys finansowy w 2007 roku  i od tej pory z jednej strony spadło zainteresowanie zaciąganiem pożyczek, z drugiej strony banki przestały tak chętnie udzielać kredytów hipotecznych i wyraźnie podniosły ich ceny.

 

W efekcie  zmniejszyła się skłonność gospodarstw domowych do zadłużania się na cel mieszkaniowy. Jednocześnie zaczęły nasilać się obawy gospodarstw domowych o przyszłość, o ewentualność utraty pracy, co dodatkowo wpłynęło na spadek popytu na kredyty hipoteczne.

Nie wszystko jednak stracone

Czasy boomu sprzed 2007 roku już się nie powtórzą, nie mamy też co liczyć na tak niskie, jak w tamtych latach marże bankowe,  ale do tego musimy się po prostu  przyzwyczaić. Nie zanosi się również na to, żeby miało być gorzej, zwłaszcza, że

poprawiają się inne ujęte w raporcie wskaźniki, mianowicie: ocena przyszłego bezrobocia oraz ocena przyszłej sytuacji gospodarczej Polski, dokonywana przez gospodarstwa domowe. A ta, zdaniem autorów raportu,  może być uznana za istotny czynnik kształtujący tzw. ufność konsumencką, współtworząc klimat zakupowy, czy też skłonność do finansowania potrzeb kredytem.

Oceny, wyrażane przez gospodarstwa domowe odnośnie przyszłego bezrobocia znajdują się w średniookresowej tendencji spadkowej, co oznacza także i to, że są one najlepsze w okresie ostatnich 5 lat.

Coraz lepsze prognozy dla gospodarstw domowych

Prognozy gospodarstw domowych odnośnie przyszłej sytuacji gospodarczej poprawiają się już czwarty kwartał z rzędu, co może zapowiadać dłuższy, średniookresowy trend. Wydłużenie tej tendencji może ponownie wpłynąć na zmianę utrzymującego się aktualnie, konserwatywnego  nastawienia gospodarstw domowych do zaciągania zobowiązań kredytowych - podkreślają autorzy raportu KPF i IRG SGH

W sytuacji  natomiast, gdy dostępność kredytów  maleje - ze względu zarówno na ich koszt, jak i wprowadzone od stycznia br. wymagania dotyczące wkładu własnego kredytobiorcy, rośnie rola doradców kredytowych - zauważa Katarzyna Dmowska z ANG Spółdzielnia Doradców Kredytowych.

Wprowadzona przez Komisję Nadzoru Finansowego w ubiegłym roku tzw. Rekomendacja S wymusza posiadanie wkładu własnego w wysokości 5% wartości nieruchomości. Z roku na rok ten odsetek będzie rósł, by w 2017 roku osiągnąć 20%. - Ustalony na takim pułapie wkład własny może znacząco ograniczyć zdolność kredytową konsumentów. Póki co, obecny wymóg, mówiący o 5%, nie stanowi dla klientów większego problemu, a co za tym idzie - nie wpływa na popyt na kredyty hipoteczne - przyznaje Katarzyna Dmowska .

Na horyzoncie unijna dyrektywa hipoteczna

21 marca tego roku weszła w życie dyrektywa o kredycie hipotecznym. Nad ich wdrożeniem do polskiego prawa pracuje już grupa robocza ds. implementacji dyrektywy hipotecznej Rady Rozwoju Rynku Finansowego, działająca przy resorcie finansów. W jej składzie są m. innymi  eksperci Konferencji Przedsiębiorstw Finansowych.

Polska musi dostosować własne ustawodawstwo do nowych, unijnych regulacji w ciągu dwóch lat.

Wdrożenie dyrektywy hipotecznej w Polsce wymaga radykalnego przemodelowania działalności instytucji finansowych zajmujących się udzielaniem kredytów i pożyczek hipotecznych, dlatego niezbędna jest odrębna ustawa - podkreśla  Konferencja Przedsiębiorstw Finansowych

Wyodrębnienie zobowiązań hipotecznych z ustawy o kredycie konsumenckim jest niezbędne ze względu na to, że  znacząco różnią się one od tradycyjnych kredytów i pożyczek - mówił w Polskim Radiu 24 dr Krzysztof Grabowski, doradca KPF ds. ładu korporacyjnego, przewodniczący Zespołu ds. implementacji dyrektywy hipotecznej. Kredyty hipoteczne wiążą się bowiem  ze znacznie większym i długoterminowym zobowiązaniem kredytobiorców, niż ma to miejsce w przypadku kredytów konsumpcyjnych, dlatego wymagania dla sprzedających je pośredników powinny być wyższe niż wobec osób, czy instytucji, które oferują inne kredyty  - podkreślił gość Polskiego Radia.

Przed nami pośrednik kredytu hipotecznego

Dlatego w dyrektywie UE pojawia się pośrednik kredytu hipotecznego rozumiany jako osoba fizyczna oraz instytucja finansowa prowadząca działalność w zakresie świadczeń zabezpieczonych hipoteką mieszkalną.

W pracach nad implementacją dyrektywy zakłada się, że tego typu podmioty miałyby być objęte rejestrem prowadzonym przed KNF. Organ nadzorczy miałby także weryfikować wiedzę i kompetencje kandydatów na takie stanowisko. Ewentualnie, zamiast testów potwierdzeniem posiadania odpowiednich zdolności miałby być tytuł magistra uzyskany na kierunkowych studiach oraz 2 lata praktyki zawodowej w zakresie kredytów hipotecznych.

Natomiast aranżacja egzaminów i wydawanie certyfikatów powinna leżeć w gestii organizacji samorządowych ale pod nadzorem np. KNF-u. Dodatkowo, co 2 lata konieczna byłaby weryfikacja wiedzy pośredników. Ta powinność ma spaść na pracodawców - uważa KPF.

Zgodnie z unijnymi przepisami, rolę pośrednika kredytu hipotecznego może pełnić wyłącznie osoba fizyczna, jednak w polskiej wersji ma zostać dodana opcja działalności także osób prawnych, bo na rodzimym podwórku w identyczny sposób funkcjonują brokerzy czy agenci ubezpieczeniowi występujący jako osoby fizyczne.

Nowe regulacje obejmą także wynagrodzenia dla pośredników

Niezmienne ma zostać to, że nadal prowizję będzie wypłacać bank, którego kredyt hipoteczny pośrednik sprzedał. Natomiast szczegółowe zasady realizowania wynagrodzenia pośredników kredytu hipotecznego ma opracować Rada Rozwoju Rynku Finansowego  przy ministerstwie finansów.

– Wiodącym motywem unijnych przepisów jest zwiększenie bezpieczeństwa kredytobiorców i nasze krajowe regulacje także powinny się do tego przyczynić- podkreśla dr Krzysztof Grabowski.

Z kolei w opinii Katarzyny Dmowskiej mamy już obecnie w Polsce liczną grupę doradców kredytowych, którzy mają odpowiednią wiedzę i oni nie mają większych obaw o swoją przyszłość po dostosowaniu krajowych przepisów do unijnej dyrektywy hipotecznej.

Halina Lichocka